To niestety bardzo duża liczba, ale według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) około 332 miliony ludzi na świecie cierpi na depresję, to 5,7 proc. globalnej populacji osób dorosłych. I jakkolwiek większość z nich reaguje na standardowe leki przeciwdepresyjne, wciąż spora grupa, bo około 30 proc. chorujących, wymaga zastosowania innych metod leczenia, ze względu na zdiagnozowaną u nich tzw. depresję lekooporną.
Kiedy mówimy o depresji lekoopornej?
Depresja lekooporna to stan, w którym pacjent nie reaguje na co najmniej dwa różne leki przeciwdepresyjne podawane przez odpowiedni czas i w odpowiedniej dawce. Powodem może być zarówno np. nieuwzględnienie przez lekarza zaburzeń współistniejących i w konsekwencji błędne leczenie, jak i niestosowanie się pacjenta do zaleceń lekarskich.
Nie oznacza to jednak, że ta forma depresji jest nieuleczalna. Wymaga natomiast spersonalizowanego podejścia, analizy stanu fizycznego pacjenta, zmiany leków, włączenia psychoterapii, a czasem skorzystania z innych terapii, stosowanych u takich pacjentów. W przypadku osób z depresją oporną na standardowe leczenie skuteczne mogą być lek ketamina lub elektrowstrząsy (ECT).
Wzrost poziomu adenozyny a działanie przeciwdepresyjne
W swoim badaniu na modelach mysich naukowcy wstrzyknęli ketaminę myszom, a następnie monitorowali poziom adenozyny w ich mózgach. To cząsteczka sygnałowa w organizmie człowieka, pełni wiele istotnych funkcji, w tym rozszerza naczynia krwionośne, reguluje układ współczulny, obniża ciśnienie krwi i tętno oraz reguluje nastrój.
Badacze zaobserwowali szybki i utrzymujący się wzrost stężenia adenozyny w przyśrodkowej korze przedczołowej i hipokampie – dwóch obszarach mózgu związanych z dużą depresją. Dowodzi to, że działanie przeciwdepresyjne obu wymienionych terapii wynika z ich możliwości podwyższania poziomu adenozyny w mózgu. Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie Nature.
Dr n. med. Ma-Li Wong, profesor psychiatrii i nauk behawioralnych z Institute For Human Performance w Nowym Jorku, komentuje:
Odkrycie, że sygnalizacja adenozyny napędza przeciwdepresyjne działanie ketaminy i terapii elektrowstrząsowej, jest niezwykle istotne. Wskazuje ona na „wspólny szlak” w biologii mózgu, który pomaga wyjaśnić, dlaczego te terapie działają szybko, gdy inne zawodzą. Otwiera to drogę do opracowania nowych terapii, które działają na adenozynę, potencjalnie dając nam bezpieczniejsze i bardziej skalowalne sposoby pomocy osobom z depresją.
Kofeina i paradoks kawy w depresji
Kawa jest najczęściej spożywanym na świecie środkiem „psychoaktywnym”, ze względu na obecność kofeiny. Rezultaty licznych badań epidemiologicznych, jak choćby opublikowanego w Journal of the American Medical Association wykazały, że regularne spożywanie kawy zmniejsza ryzyko depresji u kobiet nawet do 25 proc. Zatem ryzyko depresji maleje wraz ze wzrostem spożycia kawy z kofeiną.

Ale co to ma wspólnego z adenozyną i leczeniem depresji lekooporną? Otóż paradoks polega na tym, że ta sama kofeina, która może zapobiegać rozwojowi depresji, blokuje receptory adenozyny, a zatem działa przeciwstawnie do ketaminy i elektrowstrząsów w leczeniu depresji lekoopornej. I może utrudniać leczenie ketaminą, elektrowstrząsami i adenozynowymi terapiami hormonalnymi.
Dr Ma-Li Wong wyjaśnia:
Kofeina faktycznie zakłóca przeciwdepresyjne działanie ketaminy i elektrowstrząsów – przynajmniej u zwierząt laboratoryjnych, a prawdopodobnie również u ludzi. Sprawa nie jest jeszcze do końca jasna, ale jeśli terapia opiera się konkretnie na skokach poziomu adenozyny, kofeina teoretycznie może stanąć na przeszkodzie.
To odkrycie stawia przed naukowcami i psychiatrami pytanie dotyczące wzorców spożycia kofeiny w depresji opornej na leczenie. Sądzą oni, że spożywanie kofeiny na kilka godzin przed terapią ketaminą lub elektrowstrząsami może znacznie osłabiać działanie tych terapii. Dr Ma-Li Wong dodaje:
Jeśli ktoś ma zaplanowaną terapię ketaminą lub elektrowstrząsami, rozsądnie jest unikać kofeiny. Nie ma oficjalnych wytycznych, ale biorąc pod uwagę, jak długo kofeina utrzymuje się w organizmie, unikanie kawy przez co najmniej cały dzień (około 24 godzin) przed terapią jest ostrożnym podejściem, które lekarze mogą zalecić.

