Centra zdrowia psychicznego. Co dalej z reformą psychiatrii?


Środowiska związane z centrami zdrowia psychicznego (CZP) obawiają się, że działania rządu i NFZ zmierzają ku temu, że szyld centrów zostanie, ale czy pod nim będą się kryły rzeczywiste centra? Dlatego zespół roboczy przygotował rekomendacje mające postać listy kontrolnej. Przedstawiono je w czasie konferencji prasowej. Jej twórcy liczą, że tę pracę wezmą pod uwagę decydenci.
Od lewej: dr Marek Balicki, Dr Joanna Krzyżanowska- Zbucka, prof. Jacek Wciórka, dr Tomasz Szafrański, Katarzyna Szczerbowska

Od lewej: dr Marek Balicki, Dr Joanna Krzyżanowska- Zbucka, prof. Jacek Wciórka, dr Tomasz Szafrański, Katarzyna Szczerbowska

Pilotaż CZP działa od 2018 r. w oparciu o Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Jego celem jest, by pacjent został w swoim środowisku.

Czytaj też: Takie wzorce fal mózgowych mogą być kluczem do wyleczenia chorób psychicznych

Pilotaż wygasa w czerwcu tego roku, a wciąż nie wiadomo, co dalej z systemem. Tam, gdzie centa funkcjonowały, nadal funkcjonują. Ale osoby je prowadzące nie wiedzą, co będzie od 1 lipca 2025, kiedy kończy się pilotaż. Asystenci zdrowienia nie mają przedłużanych umów. Zaczynają wpadać w kryzysy.

Najgorsza jest niepewność

Jest duże zaniepokojenie, bo docierają przecieki, że szpitale psychiatryczne będą oddzielnie finansowane niż centra. A to oznacza, że model opieki środowiskowej przestanie być realizowany. Chorzy, ich rodziny, samorządowcy, lekarze i liderzy zgromadzeni wokół centrów zdrowia psychicznego w niepewności czekają na decyzje legislacyjne. Boją się, że połowiczne rozwiązania sprawią, że pojawią się pytania o brak kontroli nad wydatkami na centra. Tymczasem już dawno powinny być wypracowane standardy.

– Rządzący z jakiegoś powodu sprzeciwiają się wprowadzeniu instrumentów ku transparentności. Są to ci sami ludzie, którzy mówią o niekontrolowalności. Powinna być autonomia finansowania centrów – uważa dr Marek Balicki, psychiatra, były minister zdrowia, obecnie członek Rady do Spraw Zdrowia Psychicznego przy ministrze zdrowia.

CZP – konieczne rozwiązania ustawowe

– Przygotowane przez nas rekomendacje mają postać listy kontrolnej. Staraliśmy się poruszać w obrębie zapisów Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, której art. 5 mówi o opiece nad osobami z zaburzeniowymi psychicznymi. Art. 5a mówi zaś o centrach zdrowia psychicznego. Jeśli chodzi o finansowanie opieki psychiatrycznej to w ubiegłym roku było poniżej 5 proc. nakładów na ochronę zdrowia. Najniższa europejska to 7 proc., Niemcy – 10 proc. Konieczne jest wpisanie do ustawy specjalistycznych programów zdrowotnych. Są zaburzenia odżywiania, osobowości, które trzeba leczyć w specjalistycznych ośrodkach. Trzeba pochylić się nad finansowaniem uniwersyteckich klinik psychiatrycznych, które są finansowane tak samo jak zwykłe oddziały psychiatryczne, a mają zupełnie inne zadania, są wysokospecjalistyczne – mówi dr Marek Balicki.

Jeśli chodzi o organizację CZP w liście kontrolnej jest postulat utrzymania ryczałtu na populację, a nie płacenia za punkty. Chodzi o płacenie za to, do czego centrum zostało powołane.

W listę kontrolną wpisane zostały także terminy udzielania świadczeń. W sytuacjach pilnych pacjent nie powinien czekać na wizytę u psychiatry dłużej niż trzy dni. Znaleźli się na niej także asystenci zdrowienia i jakość opieki.

Dr Marek Balicki mówi:

Jesteśmy pewni, że odejście od ryczałtu, jak chce NFZ, nie zapewni jakości opieki. Żeby wszystko było transparentne, CZP powinny być poddawane akredytacji. Uważamy też, że stawka na pacjenta powinna być zróżnicowana ze względu na wiek, płeć oraz świadczenia uzyskane przez pacjenta z powodu kryzysu psychicznego. Wpisaliśmy też, że środki z NFZ muszą być w 95 proc. przeznaczone na koszty działania centrum.

Ekspert przypomina „Ekonomikę zdrowia” Thomasa Getzena. Autor przestrzega przed zmianami połowicznymi, które mogą powodować gorszą sytuację niż przed zmianą.

CZP – dlaczego są potrzebne

Mimo niepewności co do przyszłości centrów prof. Jacek Wciórka, psychiatra, konsultant IPiN uważa, że szansa na ich utrzymanie ciągle jest.

– Jeśli ją zaprzepaścimy, wiele lat upłynie, żeby wrócić do tego, co jest. Owszem, psychiatria otrzyma całkiem duże pieniądze. I cóż z tego, skoro pójdą one w infrastrukturę, a nie w to, co jest najważniejsze – mówi prof. Wciórka. – Pacjenci są bardzo zdesperowani, żeby utrzymać zmiany, jakie wypracował pilotaż. Co prawda przy Ministerstwie Zdrowia powstał zespół ds. reformy psychiatrii, ale zabrakło w nim przedstawicieli pacjentów i ich rodzin. Dyskusja w takim gremium powinna mieć charakter publiczny, a nie odbywać się za kurtyną – uważa ekspert.

Katarzyna Szczerbowska, która doświadczyła kryzysu psychicznego nie ma wątpliwości, że CZP to lepsze, skuteczniejsze wsparcie, niż system sprzed reformy, zapewniające objęcie zdrowiejącego pomocą po wyjściu ze szpitala, wsparcie dla jego rodziny.

– Czasem człowiek doświadcza kryzysu, bo zbankrutował albo pochodzi z toksycznego domu. Nie musi wtedy trafić do szpitala – to nie warsztat samochodowy. Samemu sobie łatwiej pomóc, gdy jest wsparcie – mówi Szczerbowska. I apeluje do decydentów: – Nie zostawiajcie nas, osób z doświadczeniem kryzysu psychicznego. Jestem najlepszym przykładem, że można się podnieść po kryzysie psychotycznym. Jestem tutaj. Ale siedem lat zajął mi powrót do zasobów, jakie miałam przed kryzysem. Chorzy psychicznie są samotni.

Czytaj też: To, co jesz przekłada się na Twój stan psychiczny. Zespół słabości, depresja i dieta są ze sobą połączone

Prof. Jacek Wciórka przypomina, że w latach 70. XX w. powstało szereg pionierskich inicjatyw zmiany charakteru opieki nad osobą w kryzysie psychicznym. Te formy, niestety, nie otrzymały wsparcia i gasły. Przełomem dla powstania CZP był rok 2017, program pilotażowy ruszył w 2018 r. Po drodze był Covid, wojna w Ukrainie.

Prof. Jacek Wciórka wyjaśnia:

W obliczu trudności ten model sprawdzał się. Niestety, od 2021 r. trwamy w zawieszeniu, odbyły się cztery Kongresy Zdrowia Psychicznego. Najdramatyczniejsza proklamacja pokongresowa powstała w grudniu 2024, gdy wcześniej z ust Wojciecha Koniecznego, sekretarza stanu w MZ, usłyszeliśmy założenia do zmiany: już nie ryczałt na liczbę mieszkańców swojego obszaru działania, np. miasta, powiatu lub dwóch powiatów, jak to było w pilotażu centrów zdrowia psychicznego, lecz płacenie za pacjenta leczonego w danym roku.

– Przygotowujemy pierwszy w Polsce podręcznik psychiatrii środowiskowej – dodaje.

Tomasz Szafrański, psychiatra, Wolskie Centrum Zdrowia Psychicznego, Rada ds. Zdrowia Psychicznego przy ministrze zdrowia, podkreśla, że CZP to zmiana cywilizacyjna. Jeśli psychiatria zostanie całkowicie sprywatyzowana, będą ogromne straty dla gospodarki. Ludzie w kryzysie psychicznym nadal pozostaną obywatelami trzeciej kategorii. Opieka psychiatryczna będzie dostępna, ale nie wszędzie i nie dla wszystkich.

Ruch obywatelski wokół CZP – tego nikt nie powstrzyma

Dr Joanna Krzyżanowska-Zbucka, ordynator Oddziału Zapobiegania Nawrotom Instytutu Psychiatrii i Neurologii, fundatorka Fundacji eFkropka, przypomina, że Kongresy Zdrowia Psychicznego odbywają się co dwa lata, co roku zaś odbywa się Marsz Żółtej Wstążki jako marsz solidarności z osobami doświadczającymi kryzysu i ich bliskimi. Dzięki czterem kongresom udało się zorganizować także kongres nadzwyczajny, na który przybyło rekordowo dużo osób.

– Ruch powstały wokół Kongresu Zdrowia Psychicznego łączy osoby z doświadczeniem kryzysu i ich rodziny, samorządowców, humanistów, lekarzy, psychologów, terapeutów. Wiele osób zdało sobie sprawę, że ¼ populacji może doświadczyć kryzysu psychicznego. Ale temat dotyczy nas wszystkich, każdy z nas zna kogoś, kto przeżył kryzys psychiczny. Centra wspierają połowę mieszkańców Polski. Druga płowa leczy się psychiatrycznie w skandalicznych warunkach. Ten ruch pacjencki jest pomocą dla wszystkich, którzy kiedykolwiek będą potrzebować wsparcia psychiatrycznego. Pacjenci doskonale wiedzą, że powrócili szybko do zdrowia właśnie dzięki centrom. Również specjaliści zobaczyli, że praca w środowisku jest skuteczna – mówi dr Joanna Krzyżanowska-Zbucka. – Nie stać nas, żeby tracić ten potencjał. Pomoc dzięki centrom dzieje się szybko, jest blisko miejsca zamieszkania, żeby człowiek mógł szybko wrócić do normalnego życia – dodaje. I nie wyklucza zwołania kolejnego kongresu w kwietniu – jeśli to stanie się konieczne.

Ruch obywatelski nie da się ot, tak zepchnąć do kąta.

Beata IgielskaB
Napisane przez

Beata Igielska

Tematyką zdrowia zajmuje się od 2020 r. Laureatka kilku nagród dziennikarskich. W styczniu 2025 r. została Dziennikarzem Medycznym Roku 2024 w kategorii Internet. Uwielbia tematy społeczne, ma wieloletnie doświadczenie w mediach ogólnopolskich. Pisze publicystykę, wywiady, reportaże – za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię. Lubi podróże.