Miażdżyca jest chorobą cywilizacyjną, która swój początek może mieć nawet w dzieciństwie. Właściwie wszyscy mamy zmiany miażdżycowe. Jednak tylko u niektórych z nas rozwijają się na tyle, że zagrażają naszemu życiu i zdrowiu. Objawy miażdżycy pojawiają się zwykle w piątej lub szóstej dekadzie życia.
Ratunkiem materiał biologiczny
W przebiegu choroby, dochodzi do gromadzenia się złogów tłuszczowych w ścianach naczyń krwionośnych. Powstała blaszka miażdżycowa blokuje przepływ krwi, wtedy dochodzi do niedokrwienia np. kończyny. Jedną z możliwości leczenia jest wszczepienie protezy naczyniowej w celu zastąpienia naturalnego naczynia krwionośnego.
Czytaj też: Sztuczne serce, jakiego jeszcze nie było. Pionierska operacja w Polsce uratowała 37-latka
Niestety, taka proteza potrafi nie przyjąć się. Dodatkowo może dojść do infekcji. Właśnie wtedy ratunkiem jest materiał biologiczny. Najlepiej jeśli pochodzi od pacjenta, jednak nie zawsze jest to możliwe, ze względu na zaawansowanie zmian miażdżycowych chorego. Wtedy ratunkiem jest rekonstrukcja naczyniowa tworzona ze specjalnie przygotowanego materiału z osierdzia wołowego.
Takie naczynia z osierdzia wołowego “szyte na miarę” stosują od niedawna chirurdzy naczyniowi w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu.
Prof. Damian Ziaja, kierownik Oddziału Chirurgii Naczyń w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, wyjaśnia:
Dzięki temu, że jest to materiał biologiczny, ma on większą szansę “obronienia się” przed ewentualną infekcją. Jest to duża przewaga nad materiałem sztucznym. Pacjent zyskuje szansę zachowania kończyny, trzeba bowiem pamiętać, że infekcja układu naczyniowego jest infekcją uogólnioną czyli sepsą i stanowi niewątpliwie zagrożenie życia. Takie działania z wykorzystaniem materiału biologicznego często stanowią ostatnią deskę ratunku i rekonstrukcja naczyniowa może naprawdę przynieść bardzo dobre rezultaty.
Powikłania związane z miażdżycą może mieć ponad 6 milionów Polaków. Dotykają one zwykle osób, które mają połączenie środowiskowych czynników ryzyka, czyli np. chorują na otyłość, palą papierosy, niezdrowo się odżywiają, nadużywają alkoholu czy są narażeni na stres, z predyspozycjami genetycznymi do wystąpienia chorób układu krążenia.
Kto może skorzystać z nowej protezy?
Jak tłumaczy nam rzeczniczka szpitala, Anna Ginał, do nowoczesnego leczenia protezami z osierdzia wołowego mogą być zakwalifikowani pacjenci, u których mniej zaawansowane metody nie dały satysfakcjonujących rezultatów lub doszło u nich do infekcji układu naczyniowego. Tacy pacjenci mogą być kierowani do sosnowieckiej placówki przez lekarzy specjalistów lub przekazywani przez szpitale, które nie mają dostępu do takiej technologii medycznej.