Wstrząs kardiogenny poza systemem. Kardiolodzy apelują o narodowy program leczenia

Wstrząs kardiogenny wciąż zbiera śmiertelne żniwo – mimo postępów w leczeniu zawałów serca, tysiące pacjentów w Polsce umiera z powodu braku skoordynowanej opieki. Polskie Towarzystwo Kardiologiczne przedstawia gotowy projekt Narodowego Programu Leczenia Wstrząsu Kardiogennego i apeluje o jego natychmiastowe wdrożenie.
Lekarz z modelem serca /Fot. Freepik

Lekarz z modelem serca /Fot. Freepik

W Polsce z powodzeniem funkcjonuje system leczenia ostrych zespołów wieńcowych – pacjenci z zawałem serca trafiają do jednej z ok. 140 pracowni hemodynamiki, gdzie otrzymują szybkie leczenie interwencyjne. Jednak dramat zaczyna się później – w przypadku rozwoju wstrząsu kardiogennego, czyli zagrażającego życiu powikłania po zawale, system często zawodzi. Skuteczność leczenia jest niska, a szansę na przeżycie traci zbyt wielu pacjentów.

Czytaj też: Nowa nadzieja dla milionów! Serce po zawale da się naprawić

Polskie Towarzystwo Kardiologiczne (PTK) alarmuje: konieczne jest stworzenie ogólnopolskiego, trójstopniowego systemu opieki nad chorymi we wstrząsie kardiogennym. Gotowy projekt Narodowego Programu Leczenia Wstrząsu Kardiogennego czeka na rekomendacje Krajowej Rady ds. Kardiologii, aby mógł trafić do oceny Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

Prof. Robert Gil, prezes PTK, mówi:

Dane jednoznacznie pokazują, że wdrożenie systemu referencyjnego, opartego na współpracy między ośrodkami podstawowymi a zaawansowanymi (spoke i huby), przekłada się na lepsze wyniki leczenia. Różnice w śmiertelności są znaczące – w dobrze wyposażonych szpitalach, stosujących pełne procedury, odnotowano spadek śmiertelności o ponad 30 proc. w porównaniu z placówkami bez takiego zaplecza. To statystycznie istotna różnica, która pokazuje, jak wiele jest do zyskania.

Wstrząs kardiogenny wciąż zabija, ale PTK ma pomysł jak to zmienić

Nowy system zakłada, że pacjent trafi do odpowiedniego ośrodka w zależności od stanu klinicznego i potrzebnej interwencji. Ośrodki podstawowe – pracownie hemodynamiki – prowadziłyby leczenie pierwszego kontaktu, głównie rewaskularyzację. Następnie chorzy wymagający bardziej złożonego wsparcia trafialiby do ośrodków wojewódzkich, tzw. hubów średniego poziomu. Tam otrzymywaliby leczenie wspomagające, takie jak mechaniczne wspomaganie lewej komory. Najcięższe przypadki kierowane byłyby do tzw. superhubów, gdzie dostępne są przeszczepy serca lub wszczepianie pomp wspomagających krążenie.

Czytaj też: 105 dni z tytanowym sercem. Nowa era transplantologii

Prof. Robert Gil dodaje:

Konieczne jest sprawne podzielenie zadań, efektywne wykorzystanie zasobów – zarówno kadry medycznej, jak i sprzętu.

Kluczową rolę w nowym systemie odegrałyby specjalistyczne zespoły “shock teamów”, w których skład weszliby kardiolodzy interwencyjni i kliniczni, anestezjolodzy, intensywiści i kardiochirurdzy. Taki zespół miałby podejmować decyzje terapeutyczne w czasie rzeczywistym.

Polskie Towarzystwo Kardiologiczne wie, jak poważnych szkód może wyrządzić wstrząs kardiogenny i ma gotowy pomysł, jak mu przeciwdziałać /Fot. PTK

Projekt PTK opiera się nie tylko na zagranicznych modelach, ale przede wszystkim na sprawdzonych rozwiązaniach z kraju. Wzorcem jest m.in. model leczenia pacjentów wstrząsowych funkcjonujący w Instytucie Chorób Serca Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Tam, dzięki dobrze zorganizowanej współpracy i szybkiemu dostępowi do nowoczesnych metod terapii, udało się znacząco poprawić przeżywalność.

Prof. Tomasz Pawłowski, dyrektor Warsztatów Shock&Arrest, mówi:

Nie zależy nam na przedstawieniu jedynie dobrze opracowanego dokumentu – nasze propozycje opierają się na polskich doświadczeniach i sprawdzonych schematach leczenia, które już dziś ratują życie pacjentów. To dowód na to, że właściwa organizacja systemu ma kluczowe znaczenie i że możemy doskonalić istniejące rozwiązania.

Brak systemowych rozwiązań sprawia, że obecnie pacjenci trafiają do szpitali przypadkowo, często bez dostępu do właściwego leczenia. To powoduje opóźnienia i dramatycznie zmniejsza szanse na przeżycie. Zdaniem ekspertów PTK, każdy dzień zwłoki oznacza kolejne niepotrzebne zgony.

Prof. Robert Gil podsumowuje:

Ratując pacjentów z zawałem serca, nie możemy zatrzymać się na samym udrożnieniu tętnicy. Musimy myśleć dalej – o tym, jak poprawić funkcję mięśnia sercowego i zapewnić pacjentowi realne szanse na przeżycie. Narodowy Program Leczenia Wstrząsu Kardiogennego to krok w stronę nowoczesnej kardiologii, która stawia na kompleksową opiekę nad pacjentem.

Gotowy projekt czeka już tylko na zielone światło ze strony Krajowej Rady ds. Kardiologii. Dla wielu pacjentów – to kwestia życia i śmierci.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.