Zastrzyki na ból pleców – kosztowna iluzja czy rzeczywista pomoc?

Czy popularne zastrzyki na ból pleców, znane również jako blokady kręgosłupa, rzeczywiście działają, czy są jedynie kosztownym placebo? Najnowsza metaanaliza rzuca cień na skuteczność tej powszechnej terapii i sugeruje, że za jej popularnością mogą stać nie tylko względy medyczne, ale i finansowe.
Plecy kobiety – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Plecy kobiety – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Ból pleców jest jedną z najczęściej zgłaszanych dolegliwości na świecie, dotykając setki milionów ludzi. Szacuje się, że do 2050 roku liczba osób cierpiących na ból dolnego odcinka pleców wzrośnie do 843 milionów. Co więcej, ból ten jest najczęstszą przyczyną niepełnosprawności na świecie, prowadząc do znacznych strat ekonomicznych i społecznych. W Stanach Zjednoczonych roczne koszty związane z leczeniem bólu pleców i szyi wynoszą 134 miliardy dolarów, co czyni je najdroższym problemem zdrowotnym w kraju.

Czytaj też: Rewolucja w leczeniu bólu po 20 latach. FDA zatwierdza przełomowy lek

Zastrzyki steroidowe i blokady nerwowe są jednymi z najczęściej stosowanych metod leczenia bólu pleców. Jednak najnowsze badania wykazały, że ich skuteczność nie różni się znacząco od placebo. Metaanaliza opublikowana w BMJ obejmująca 81 badań i 8000 uczestników nie znalazła “wysokiej pewności dowodów” na skuteczność jakiejkolwiek metody zastrzyków w łagodzeniu bólu kręgosłupa, zarówno osiowego (lokalnego), jak i promieniującego (np. do nóg).

Zastrzyk na ból pleców? To nie zawsze jest dobry pomysł

Pomimo wątpliwej skuteczności, liczba zabiegów iniekcyjnych wciąż rośnie. W Stanach Zjednoczonych między 1994 a 2001 rokiem liczba zastrzyków nadtwardówkowych (epiduralnych) wzrosła o 271 proc., a zastrzyków w stawy krzyżowo-biodrowe o 231 proc. Eksperci wskazują na możliwe przyczyny tego trendu, w tym efekt potwierdzenia – badania prowadzone przez lekarzy wykonujących zastrzyki częściej wykazywały pozytywne rezultaty, co sugeruje nieobiektywne podejście.

Czytaj też: Kobiety i mężczyźni inaczej odbierają ból. Wreszcie wiemy, dlaczego

Za popularnością zastrzyków mogą stać również względy finansowe. W Kanadzie lekarze pracujący w klinikach bólu zarabiali średnio 724 tys. dol. kanadyjskich rocznie na procedurach iniekcyjnych. W Stanach Zjednoczonych 10 proc. lekarzy wykonuje 9 razy więcej zastrzyków na pacjenta niż najrzadziej wykonujący te procedury specjaliści. To sugeruje, że za decyzjami terapeutycznymi mogą stać również interesy ekonomiczne.

Fragment modelu kręgosłupa – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Eksperci zalecają skoncentrowanie się na alternatywnych metodach leczenia, takich jak fizjoterapia, ćwiczenia wzmacniające mięśnie pleców, a także terapie behawioralne. Coraz więcej badań wskazuje na skuteczność metod nieinwazyjnych w długoterminowej poprawie stanu zdrowia pacjentów.

Panel ekspertów wydał jednoznaczną rekomendację przeciw stosowaniu zastrzyków jako rutynowej terapii bólu pleców, wskazując na potrzebę przemyślenia podejścia do leczenia bólu przewlekłego. Prof. Jane C. Ballantyne z Uniwersytetu Waszyngtońskiego podkreśla, że czas na zmianę paradygmatu w zarządzaniu bólem, z większym naciskiem na terapie nieinwazyjne.

A jak jest w Polsce?

W Polsce również stosuje się zastrzyki nadtwardówkowe w leczeniu przewlekłego bólu pleców, szczególnie w przypadkach rwy kulszowej czy przepukliny krążka międzykręgowego. Badania wskazują, że 70-90 proc. pacjentów odczuwa ulgę w bólu w okresie od tygodnia do roku po podaniu takiego zastrzyku. Jednak liczba iniekcji powinna być ograniczona; zaleca się nie więcej niż trzy takie zabiegi w ciągu dwunastu miesięcy.

Jeśli chodzi o dostępność i finansowanie, Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) w przeszłości wycofał się z refundacji niektórych zabiegów tego typu, co mogło ograniczyć dostępność dla pacjentów. Obecnie wiele placówek medycznych oferuje te procedury komercyjnie, a koszt pojedynczego zabiegu może wynosić ok. 1500 zł. Przed podjęciem decyzji o takim leczeniu zaleca się konsultację z lekarzem specjalistą, który oceni wskazania i potencjalne korzyści oraz ryzyka związane z zabiegiem.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.