Od lutego 2025 roku inspektorzy GIS rozpoczną kompleksową kontrolę kart szczepień wszystkich dzieci w Polsce. Weryfikacją objętych zostanie 7,5 miliona dzieci w wieku 0-19 lat. Celem jest sprawdzenie, ile z nich zostało objętych ochroną przed 13 chorobami zakaźnymi, które znajdują się w obowiązkowym kalendarzu szczepień.
Czytaj też: Szczepionka w prawe czy lewe ramię? Wbrew pozorom, nie jest to bez znaczenia
Dr Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny, podkreśla znaczenie tego działania:
Musimy wiedzieć, ile dzieci jest zaszczepionych w poszczególnych rocznikach. To pozwoli nam lepiej planować działania profilaktyczne i reagować na zagrożenia epidemiologiczne.
Przegląd kart szczepień to również krok w kierunku cyfryzacji systemu. Obecnie w formie elektronicznej funkcjonują tylko dane dotyczące szczepień zalecanych. GIS zapowiada wprowadzenie elektronicznych kart szczepień obowiązkowych, co ma ułatwić monitorowanie i analizę danych.
Znikające dzieci i problem odmów szczepień
Jednym z problemów, które ujawnią kontrole, są tzw. znikające dzieci. Według danych GIS, około 5 proc. najmłodszych Polaków nie ma uzupełnionych kart szczepień. Przyczyny są różne: od migracji zagranicznych, przez problemy zdrowotne, aż po odmowy immunizacji z powodów niemedycznych.
Dr Paweł Grzesiowski dodaje:
Po analizie danych z jednego województwa wiemy, że około 5 proc. dzieci znika z systemu. Nie ma ich kart szczepień, nie wiemy, czy były zaszczepione, czy nie. To może być nawet kilkaset tysięcy dzieci, które musimy odnaleźć i sprawdzić ich status.
W 2023 roku odnotowano ponad 87 tysięcy odmów szczepień – to kilkukrotny wzrost w porównaniu z wcześniejszymi latami. Dr Grzesiowski podkreśla, że wiele z tych przypadków wynika z dezorganizacji systemu, a nie z ideologicznego sprzeciwu:
Większość rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci, to nie antyszczepionkowcy. To osoby, które nie wiedzą, gdzie mogą znaleźć pomoc lub punkt szczepień. Brakuje w Polsce konsultacyjnych punktów szczepień, które kiedyś działały w każdym województwie. Powinniśmy je przywrócić.
Rok 2024 przyniósł rekordowy wzrost zachorowań na krztusiec – bakteryjną chorobę zakaźną układu oddechowego. Zarejestrowano 32 430 przypadków, co stanowi ponad 30-krotny wzrost w porównaniu z 2023 rokiem, kiedy odnotowano 922 przypadki.
Czytaj też: W końcu jest! Nad tą szczepionką pracowano ponad pół wieku
Zdaniem ekspertów, jednym z kluczowych działań, które mogą ograniczyć skalę zachorowań, jest szczepienie kobiet w ciąży oraz przyjmowanie dawek przypominających przez dorosłych. Od października 2024 roku szczepienie przeciwko krztuścowi dla kobiet w ciąży stało się bezpłatne, jednak skala działań w tej grupie wciąż pozostaje niska.
Dr Paweł Grzesiowski ostrzega:
Krztusiec jest tylko jednym z przykładów, jak groźne mogą być skutki uchyleń od szczepień. Musimy działać szybko, aby zapobiec wybuchowi kolejnych epidemii.
Raport Najwyższej Izby Kontroli z listopada 2024 roku wykazał poważne braki w systemie rejestracji szczepień. Nie ma dokładnych danych na temat liczby zaszczepionych dzieci, liczby odmów oraz grup nieobjętych ochroną immunologiczną.
Obowiązkowe szczepienia ochronne reguluje w Polsce ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych. Jednak eksperci podkreślają, że sam obowiązek to za mało. Konieczne są zmiany systemowe, które ułatwią rodzicom dostęp do szczepień i poprawią organizację systemu. Wprowadzenie elektronicznych kart szczepień, rozwój punktów konsultacyjnych oraz kampanie informacyjne to priorytety na nadchodzący rok.
Dr Paweł Grzesiowski podsumowuje:
System szczepień w Polsce wymaga modernizacji. Musimy dostosować go do wyzwań współczesności, aby zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne Polakom.
Wprowadzenie tych zmian ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków oraz dostosowanie systemu szczepień do współczesnych wyzwań epidemiologicznych.