Twoje jelita też ćwiczą. Intensywny trening może zmieniać mikrobiom i poprawiać trawienie

Ćwicząc na siłowni albo biegając, zazwyczaj myślimy o mięśniach, kondycji czy sylwetce. Tymczasem nowe badania pokazują, że wysiłek fizyczny kształtuje nie tylko to, co widać w lustrze, ale także ukryty ekosystem w naszych jelitach. Intensywne treningi mogą dosłownie przeprogramować mikrobiom, wspierając zdrowie trawienne, metabolizm i odporność.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

Zespół naukowców z Edith Cowan University (ECU) postanowił sprawdzić, jak różne fazy treningowe wpływają na mikrobiom jelitowy. Do badania zaproszono 23 zawodowych wioślarzy, którzy zostali przebadani w dwóch momentach sezonu: w okresie intensywnych przygotowań do zawodów oraz w czasie „wolnym”, gdy trenowali zdecydowanie mniej. Różnice były uderzające.

Czytaj też: Twój mikrobiom wie, skąd pochodzisz. I nie ma mowy o pomyłce

Podczas wymagających treningów, których intensywność wzrosła o 150 proc., a czas trwania aż o 130 proc., w jelitach zawodników zaobserwowano wzrost stężenia krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (SCFA), szczególnie maślanów i propionianów. To substancje uznawane za kluczowe dla zdrowia jelit, które chronią nabłonek jelitowy, wspierają metabolizm energii i redukują stan zapalny. Stężenie maślanów wzrosło z 64 mmol/L w okresie spoczynku do 105 mmol/L w czasie intensywnych treningów, a propionianów z 91 mmol/L do 121 mmol/L.

Co więcej, wioślarze znacznie częściej odwiedzali toaletę – aż 92 proc. badanych miało wypróżnienia w ciągu 24 godzin, co wskazuje na przyspieszenie pasażu jelitowego. Badacze odnotowali również spadek stosunku bakterii Firmicutes do Bacteroidota – a to ważny wskaźnik metaboliczny. Wyższy poziom Firmicutes bywa wiązany z tendencją do tycia i mniej efektywnym metabolizmem, natomiast przewaga Bacteroidota sprzyja szczupłości i lepszym wynikom metabolicznym.

Dlaczego wysiłek zmienia mikrobiom jelitowy?

Jednym z kluczy do zrozumienia tego zjawiska może być mleczan – związek produkowany przez mięśnie w czasie intensywnego wysiłku (nie to samo, co kwas mlekowy). Trafia on do jelit, gdzie staje się pożywką dla wybranych szczepów bakterii. Te mikroorganizmy przekształcają mleczan w SCFA, a przy okazji regulują pH jelit, utrzymując środowisko sprzyjające rozwojowi innych korzystnych bakterii. Innymi słowy, to co dla mięśni jest sygnałem zmęczenia, dla jelit staje się źródłem energii i równowagi.

Czytaj też: Pistacje na noc? Twój mikrobiom szybko podziękuje za taką przekąskę

Badanie opisane w czasopiśmie Journal of the International Society of Sports Nutrition pokazało również ciemniejszą stronę „leniwego” sezonu. Gdy intensywność wysiłku spadła, sportowcy zaczęli jeść mniej warzyw i owoców, a częściej sięgali po fast foody i alkohol. Ich wynik w tzw. Athlete Diet Index spadł z 55 do 49 punktów. Równolegle zmniejszyła się częstotliwość wypróżnień, obniżyły się poziomy SCFA, a liczba korzystnych bakterii Bacteroides spadła. Co ciekawe, mikrobiom zwiększył wprawdzie swoją różnorodność, ale pojawiły się grupy bakterii, które niekoniecznie były korzystne dla zdrowia. To dowód, że zarówno brak ruchu, jak i gorsza dieta od razu odbijają się na kondycji jelit.

Ćwiczenia fizyczne dobrze wpływają na mikrobiom jelitowy /Fot. Unsplash

Naukowcy od lat podkreślają, że mikrobiom jelitowy to klucz do zdrowia całego organizmu. Bakterie jelitowe produkują witaminy, wspierają układ odpornościowy, regulują metabolizm i komunikują się z mózgiem. Dlatego każde odkrycie pokazujące, że ćwiczenia fizyczne mogą bezpośrednio wpływać na ich skład, rozszerza rozumienie tego, jak aktywność fizyczna działa na organizm. W pewnym sensie jelita można „trenować” podobnie jak mięśnie – reagują one na bodźce płynące z całego organizmu i adaptują się, by działać efektywniej.

Choć badanie przeprowadzono na elitarnych sportowcach, jego przesłanie dotyczy wszystkich. Nie trzeba spędzać godzin na ergometrze czy siłowni – wystarczy regularna aktywność o umiarkowanej lub wyższej intensywności, by mikrobiom zaczął reagować. Jazda na rowerze, bieganie, szybki marsz czy nawet dynamiczne spacery mogą przyspieszyć pasaż jelitowy, poprawić metabolizm i wzmocnić odporność. Jak pokazują wcześniejsze prace, trzy sesje wysiłku tygodniowo, trwające od pół godziny do półtorej godziny, wystarczą, by wywołać pozytywne zmiany w składzie bakteryjnego ekosystemu jelit.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.