Pistacje na noc? Twój mikrobiom szybko podziękuje za taką przekąskę

Nowe badania wskazują, że pistacje przed snem mogą korzystnie przeprogramować mikrobiom jelitowy u osób cierpiących na stan przedcukrzycowy. To pierwszy tak mocny sygnał, że dieta wpływa na florę bakteryjną nie tylko poprzez to, co jemy, ale kiedy i jak regularnie.
Pistacje – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Pistacje – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Na cukrzycę typu 2 choruje już kilkaset milionów ludzi na świecie, a kolejni są w drodze – tzw. stan przedcukrzycowy występuje u 1/3 dorosłych Amerykanów. To stan, który sam w sobie nie daje objawów, ale znacząco zwiększa ryzyko rozwinięcia pełnoobjawowej cukrzycy. Mimo to skutecznych i praktycznych interwencji dietetycznych nadal jest niewiele.

Czytaj też: Trzy dni na sokach, a mikrobiom w rozsypce. Taka dieta to pułapka

Jednym z popularnych zaleceń dla osób z zaburzoną gospodarką glukozą jest spożywanie niewielkiej przekąski przed snem – zazwyczaj zawierającej 15-30 gramów węglowodanów, np. kawałka chleba pełnoziarnistego. Ma to pomóc utrzymać stabilny poziom cukru przez noc i zminimalizować poranny wzrost glikemii. Jednak czy węglowodany to najlepsze rozwiązanie?

Pistacje na noc – mała zmiana, wielki efekt

W badaniu przeprowadzonym przez zespół dr Kristiny Petersen z Pennsylvania State University wzięło udział 51 dorosłych ze stanem przedcukrzycowym. Przez 12 tygodni jedli oni każdego wieczoru jedną z dwóch przekąsek: tradycyjny węglowodan (np. chleb pełnoziarnisty) albo nieco ponad 50 g pistacji. Każda osoba zmieniała dietę, dzięki czemu każdy uczestnik pełnił rolę zarówno pacjenta, jak i kontroli.

Czytaj też: Poświęcić włosy, by ocalić skórę. Jak seryna przyspiesza gojenie ran

Po trzech miesiącach pistacjowej diety naukowcy zaobserwowali istotne zmiany w składzie mikroflory jelitowej. Zwiększyła się liczba bakterii z rodzaju Roseburia i rodziny Lachnospiraceae, które odpowiadają za produkcję maślanu – krótkołańcuchowego kwasu tłuszczowego o silnym działaniu przeciwzapalnym i wspierającym integralność błony śluzowej jelit. Spadły natomiast poziomy bakterii Blautia hydrogenotrophica – związanej z produkcją metabolitów szkodliwych dla nerek i serca – oraz Eubacterium flavonifractor, która degraduje cenne antyoksydanty z pożywienia.

Pistacje przed snem mogą być korzystne dla osób cierpiących na stan przedcukrzycowy /Fot. Unsplash

Maślan jest kluczowym paliwem dla komórek okrężnicy i odgrywa ważną rolę w utrzymaniu bariery jelitowej oraz regulacji stanów zapalnych. A to z kolei może wpływać nie tylko na zdrowie przewodu pokarmowego, ale też całego układu metabolicznego. Choć badanie nie dowodzi jeszcze, że pistacje leczą stan przedcukrzycowy, to otwiera nowy rozdział w badaniach nad mikrobiomem jako celem interwencji żywieniowej.

Dr Kristina Petersen mówi:

Pistacje wydają się mieć realny wpływ na mikroflorę jelitową u dorosłych z predyspozycją do cukrzycy typu 2 – zwłaszcza wtedy, gdy są spożywane regularnie jako przekąska nocna.

Zdaniem autorów, tego typu zmiany w składzie mikrobiomu mogą spowalniać rozwój stanu przedcukrzycowego do cukrzycy właściwej oraz łagodzić stany zapalne związane z zespołem metabolicznym. Konieczne są jednak dalsze badania, m.in. długofalowe obserwacje kliniczne, pomiary insulinowrażliwości i biomarkerów zapalnych, które pozwolą sprawdzić, czy zmiany bakteryjne rzeczywiście przekładają się na twarde efekty zdrowotne.

Jednym z atutów badania opisanego w Current Developments in Nutrition była jego konstrukcja, tzw. randomizowany crossover, w którym każdy uczestnik pełni rolę własnej kontroli. Zebrane próbki kału analizowano metodą sekwencjonowania genu 16S rRNA, co pozwala dokładnie zidentyfikować bakterie obecne w jelitach.

Warto wspomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy pistacje przyciągają uwagę naukowców jako potencjalny składnik wspierający zdrowie metaboliczne. Już wcześniejsze badania sugerowały, że regularne spożywanie pistacji może prowadzić do obniżenia poziomu glukozy we krwi na czczo, poprawy wskaźników insulinooporności oraz korzystnych zmian w profilu lipidowym, m.in. spadku stężenia „złego” cholesterolu LDL i wzrostu „dobrego” HDL. Efekty te przypisywano przede wszystkim obecności jednonienasyconych kwasów tłuszczowych, błonnika, tokoferoli, fitosteroli i związków fenolowych, które wspólnie działają przeciwzapalnie i przeciwutleniająco. Teraz jednak pojawia się zupełnie nowy mechanizm działania tych orzechów – wpływ na skład i aktywność mikroflory jelitowej.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.