Poświęcić włosy, by ocalić skórę. Jak seryna przyspiesza gojenie ran

Czy można przyspieszyć gojenie ran, ograniczając dostępność jednego z najpowszechniejszych aminokwasów? Nowe badania sugerują, że seryna, obecna w mięsie, ziarnach i mleku, może przeprogramować komórki skóry tak, by zamiast produkować włosy, koncentrowały się na naprawie naskórka. Ten mechanizm to biologiczny kompromis: mniej włosów w zamian za szybsze leczenie urazów.
Fot. Freepik

Fot. Freepik

Nasza skóra to złożony ekosystem regeneracyjny, który opiera się na dwóch głównych typach komórek macierzystych: naskórkowych i mieszkowych. Zazwyczaj ich funkcje są ściśle określone – jedne dbają o powierzchnię skóry, drugie o wzrost włosów. Ale jak pokazują najnowsze badania naukowców z Rockefeller University pod kierunkiem prof. Elaine Fuchs, mieszkowe komórki macierzyste (HFSC) potrafią zmienić przeznaczenie i przejąć rolę naprawczą, kiedy sytuacja tego wymaga.

Czytaj też: Czy można „zaprogramować” komórki macierzyste?

Tym „przełącznikiem tożsamości” okazuje się zintegrowana odpowiedź na stres komórkowy – ISR (Integrated Stress Response). Gdy organizm rejestruje spadek poziomu seryny, HFSC przestają inwestować energię w odrastanie włosów, a zamiast tego inicjują działania na rzecz gojenia naskórka.

Seryna – więcej niż składnik obiadu

Seryna to tzw. aminokwas endogenny – organizm potrafi ją syntetyzować, ale dostarczamy ją także z pożywieniem, m.in. z mięsem, mlekiem, orzechami czy zbożami. Jest nie tylko budulcem białek, ale też uczestnikiem licznych szlaków metabolicznych. Badacze pokazali, że seryna pełni funkcję sygnałową: jej niski poziom aktywuje ISR, który działa niczym regulator głośności, modulując aktywność komórek macierzystych zgodnie z aktualnym „poziomem stresu” tkanki.

W warunkach niedoboru tego aminokwasu HFSC przechodzą z trybu wzrostu włosów do trybu naprawy skóry. Kiedy do braku seryny dołącza uraz – np. zadrapanie lub otarcie – ISR uruchamia się jeszcze intensywniej, całkowicie zatrzymując regenerację włosa na rzecz odbudowy naskórka.

Mikroskopia immunofluorescencyjna ukazuje mieszki włosowe we wczesnej fazie odrostu włosów /Fot. Fuchs Lab

W serii eksperymentów na myszach zespół Jessego Novaka – doktoranta w programie Tri-Institutional MD-PhD przy Weill Cornell i byłego członka laboratorium Fuchsa – testował wpływ niedoboru seryny na zachowanie HFSC. Zwierzętom podawano dietę pozbawioną seryny lub stosowano inżynierię genetyczną, by zablokować produkcję seryny w samych komórkach. Efekt? Zahamowany wzrost włosów i znacznie przyspieszone procesy regeneracyjne w miejscach urazu.

Wnioski były jasne: metabolizm komórek skóry jest silnie zależny od dostępności tego aminokwasu. Co więcej, ISR nie tylko reaguje na stres metaboliczny, ale też sumuje informacje – im większe zaburzenie (np. dieta + uraz), tym silniejsze przekierowanie funkcji komórkowych na priorytety przeżyciowe.

Czy można „oszukać” organizm i zwiększyć regenerację włosów?

To pytanie nurtowało zespół równie mocno, co mechanizmy gojenia. Podano myszom sześciokrotnie większe ilości seryny w diecie, ale poziom tego aminokwasu w organizmie wzrósł jednak tylko o 50 proc. Okazało się, że ciało ściśle moduluje dostępność seryny, by uniknąć rozregulowania procesów metabolicznych.

Czytaj też: Komórki macierzyste zamiast sterydów? Ta terapia wyleczy poważne infekcje oczu

Ciekawy efekt uzyskano dopiero przy jednoczesnym zablokowaniu endogennej produkcji seryny i podaniu jej w wysokiej dawce z zewnątrz – wówczas częściowo udało się przywrócić funkcje HFSC w kierunku regeneracji włosa. To sugeruje, że mechanizm jest elastyczny, ale wymaga precyzyjnego „zarządzania zasobami”.

Wyniki opisane w Cell Metabolism te otwierają nowe kierunki badań nad leczeniem ran, zwłaszcza przewlekłych – u pacjentów z cukrzycą, poparzeniami czy stanami zapalnymi skóry. Możliwe będzie opracowanie terapii dietetycznych lub leków farmakologicznych, które czasowo aktywują ISR, wspierając regenerację. Ale istnieje też druga strona medalu: zbyt intensywna aktywacja ISR może zostać wykorzystana przez komórki nowotworowe, które – jak wcześniej pokazały inne badania z laboratorium Fuchs – mogą „uzależnić się” od seryny i wykorzystać ją do własnej proliferacji.

W szerszej perspektywie odkrycie to pokazuje uniwersalną zasadę biologii regeneracyjnej: komórki podejmują decyzje na podstawie bilansu zasobów i poziomu zagrożenia. To swoisty kompromis ewolucyjny – w warunkach niedoboru energii lub ryzyka infekcji, przetrwanie tkanek staje się ważniejsze niż funkcje estetyczne.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.