Nie tylko skutek, ale i przyczyna. Depresja w centrum błędnego koła zdrowia

Depresja od lat uznawana jest za jedno z największych wyzwań zdrowotnych współczesności, ale nowe odkrycia pokazują, że jej rola w naszym życiu może być jeszcze bardziej złożona, niż dotąd sądziliśmy.
Fot. Freepik

Fot. Freepik

Depresja nie jest jedynie konsekwencją trudnych doświadczeń życiowych czy chorób przewlekłych – może być także ich głównym motorem. Najnowsze badania zespołu z Karolinska Institutet dowodzą, że zaburzenia depresyjne działają dwukierunkowo: powstają pod wpływem czynników społecznych i zdrowotnych, a jednocześnie same przyczyniają się do rozwoju kolejnych chorób i problemów społecznych. To odkrycie stawia przed medycyną i polityką zdrowotną ogromne wyzwanie – jak przerwać błędne koło, w którym depresja nieustannie podsyca złe zdrowie, a złe zdrowie podtrzymuje depresję.

Depresja w obliczu nowych odkryć

W badaniu opublikowanym w Nature Mental Health naukowcy przeanalizowali ponad 200 cech i czynników wcześniej łączonych z depresją – od stylu życia, przez uwarunkowania medyczne, aż po sytuację społeczną. W ponad 130 przypadkach sprawdzono rzeczywisty kierunek zależności. Wyniki jasno pokazują, że depresja nie jest jedynie „reakcją” na trudne warunki, lecz również sama działa jako katalizator chorób i problemów społecznych.

Czytaj też: Impuls nadziei. Stymulacja nerwu błędnego przynosi trwałą ulgę pacjentom z ciężką depresją

Joëlle Pasman, badaczka związana z Amsterdam UMC i Karolinska Institutet, która kierowała projektem, podkreśla:

Pokazujemy, że depresja znajduje się w centrum sieci problemów zdrowotnych. Jest nie tylko wyniszczającym zaburzeniem samym w sobie, lecz także zwiększa ryzyko wielu chorób, a jednocześnie może być wywoływana przez czynniki społeczne, behawioralne i medyczne.

Jednym z najtrudniejszych zadań psychiatrii i epidemiologii jest odpowiedź na pytanie, co jest przyczyną, a co skutkiem. Dotychczasowe badania obserwacyjne często nie dawały jednoznacznych wniosków: czy to choroby przewlekłe i izolacja społeczna powodują depresję, czy depresja sama prowadzi do pogorszenia zdrowia.

Aby przezwyciężyć tę barierę, naukowcy sięgnęli po metodę randomizacji mendlowskiej. Wykorzystuje ona naturalnie występujące warianty genetyczne, ustalone w chwili poczęcia, jako swoiste „losowe próbniki”. Dzięki temu można wiarygodniej określić, czy dany czynnik rzeczywiście powoduje depresję, czy tylko z nią współwystępuje.

Analiza ujawniła wiele powiązań. Wśród czynników przyczyniających się do rozwoju depresji znalazły się samotność, niski dochód, rozpoczęcie palenia tytoniu, otyłość, przewlekły ból oraz zaburzenia hormonalne – np. wcześniejszy wiek pierwszej miesiączki. Również mniejsza aktywność fizyczna czy zachowania ryzykowne znacząco zwiększały prawdopodobieństwo wystąpienia epizodów depresyjnych.

Kobieta z depresją – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Badacze wykazali też, że genetyczna podatność na depresję istotnie zwiększa ryzyko szeregu chorób somatycznych. Należą do nich choroby układu krążenia, cukrzyca typu 2, niedoczynność tarczycy, przewlekły ból i stany zapalne. Depresja była także powiązana z niższą aktywnością fizyczną, mniejszymi osiągnięciami edukacyjnymi, obniżonymi dochodami, trudnościami w relacjach oraz większym ryzykiem myśli i zachowań samobójczych.

W wielu przypadkach relacje te były dwukierunkowe – na przykład depresja nasila samotność, a samotność zwiększa ryzyko depresji. Niemniej jednak badacze znaleźli mocniejsze dowody na to, że depresja częściej poprzedza inne problemy zdrowotne i społeczne, niż na odwrót. To sugeruje, że to właśnie ona pełni rolę inicjatora w wielu niekorzystnych procesach.

Zrozumienie, że depresja działa zarówno jako skutek, jak i przyczyna, zmienia sposób patrzenia na tę chorobę. Oznacza to, że interwencje muszą być dwutorowe: z jednej strony eliminować czynniki ryzyka – takie jak palenie, otyłość czy izolacja społeczna – a z drugiej, skutecznie leczyć samą depresję, aby ograniczać jej dalsze konsekwencje zdrowotne i społeczne.

Lu Yi, starszy autor badania z Karolinska Institutet, podkreśla:

Depresja powinna być postrzegana zarówno jako efekt niekorzystnych warunków społecznych i medycznych, jak i główny napędzacz złego stanu zdrowia. Ta podwójna rola podkreśla znaczenie strategii prewencyjnych, ukierunkowanych na modyfikowalne przyczyny, a także konieczność szybkiego leczenia, by ograniczyć kaskadę negatywnych skutków.

Wyniki badania powinny przełożyć się na praktykę kliniczną i politykę zdrowotną. Leczenie depresji nie może być postrzegane w izolacji, lecz jako kluczowy element prewencji całego wachlarza chorób somatycznych i problemów społecznych. Jednocześnie walka z samotnością, poprawa warunków życia i promocja zdrowego stylu życia mogą skutecznie zmniejszyć ryzyko wystąpienia depresji.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.