Nadchodzą dzieci z laboratorium? To osiągnięcie na zawsze zmieni możliwości prokreacji

Brytyjski organ nadzoru ds. płodności, Human Fertilisation and Embryology Authority (HFEA), ogłosił, że technologia hodowli ludzkich komórek jajowych i plemników w laboratorium może stać się rzeczywistością w ciągu najbliższej dekady. Ta innowacja może zrewolucjonizować leczenie niepłodności i rodzenie dzieci, ale niesie ze sobą również istotne wyzwania etyczne i medyczne.
IVG zmieni zasady prokreacji? /Fot. Freepik

IVG zmieni zasady prokreacji? /Fot. Freepik

Podczas ostatniego posiedzenia Human Fertilisation and Embryology Authority (HFEA) poinformowano, że naukowcy mogą być o krok od wyhodowania ludzkich gamet w warunkach laboratoryjnych. Proces, zwany gametogenezą in vitro (IVG), polega na przeprogramowaniu komórek macierzystych tak, by pełniły funkcję komórek jajowych lub plemników.

Czytaj też: Nowa męska antykoncepcja “wyłącza” plemniki na żądanie

Do tej pory technologię tę z powodzeniem zastosowano u myszy – naukowcom udało się stworzyć zdrowe potomstwo, a nawet wyhodować dziecko z komórek pochodzących od dwóch biologicznych ojców. Jeżeli tempo badań się utrzyma, podobny przełom u ludzi może nastąpić w ciągu 2–10 lat.

IVG umożliwi “projektowanie” dzieci?

Gdy IVG stanie się rzeczywistością, może zmienić oblicze medycyny reprodukcyjnej. Jak wskazuje Peter Thompson, dyrektor HFEA, technologia ta mogłaby pomóc osobom z niską liczbą plemników lub niską rezerwą jajnikową w naturalnym poczęciu dziecka.

To przełom szczególnie dla par jednopłciowych, które mogłyby mieć biologiczne dzieci bez potrzeby korzystania z dawcy. Może także otworzyć nowe możliwości dla osób po chemioterapii lub chorobach genetycznych, które obecnie nie mają szans na posiadanie biologicznego potomstwa. Dodatkowo, technologia ta mogłaby pomóc osobom transseksualnym, dla których proces tranzycji często wiąże się z nieodwracalną utratą płodności. Co więcej, IVG mogłoby także zlikwidować potrzebę dawstwa gamet, ponieważ każda osoba mogłaby potencjalnie posiadać własne komórki rozrodcze niezależnie od swojej płodności.

IVG może pomóc wielu parom, które nie mogą mieć dzieci, ale czy na pewno jesteśmy na to gotowi? /Fot. Freepik

O ile technologia IVG może pomóc niepłodnym parom, o tyle rodzi też pytania etyczne i społeczne. Szczególne kontrowersje budzi możliwość stworzenia dziecka z materiału genetycznego jednej osoby, co niektórzy określają jako “najbardziej ekstremalną formę kazirodztwa”. W związku z tym HFEA jednoznacznie sugeruje zakaz takiej praktyki.

Innym potencjalnie rewolucyjnym zastosowaniem jest tzw. multiplex parenting – koncepcja, w której dziecko miałoby więcej niż dwoje biologicznych rodziców. Jak tłumaczy HFEA, w tym przypadku dziecko miałoby “genetycznych dziadków jako rodziców”, co rodzi kolejne wyzwania społeczne i prawne. Dodatkowo, IVG mogłoby przedłużyć biologiczną zdolność do posiadania dzieci – osoby w podeszłym wieku mogłyby zostać biologicznymi rodzicami, co wywołuje pytania o zdrowie i dobro dziecka.

Czy czeka nas przyszłość rodem z “Gattaki”?

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów IVG jest możliwość masowej produkcji embrionów i selekcji najlepszych genów. W efekcie naukowcy mogliby nie tylko eliminować choroby genetyczne, ale także wybierać cechy potomstwa, takie jak inteligencja, wygląd czy predyspozycje sportowe.

Czytaj też: Czy plemniki łamią podstawowe prawo fizyki? Odpowiedź może zaskoczyć

Scenariusz ten przypomina film “Gattaca”, w którym rodzice wybierają “doskonałe” geny dla swoich dzieci. HFEA zauważa, że choć technologia ta wciąż jest w fazie eksperymentalnej, już teraz rodzi pytania o granicę między leczeniem a eugeniką. Choć żadna firma ani laboratorium nie ogłosiły jeszcze sukcesu w tworzeniu w pełni funkcjonalnych ludzkich gamet, dwie amerykańskie firmy – Conception i Gameto – są bardzo blisko przełomu.

HFEA podkreśla, że kluczowe będą odpowiednie regulacje i szeroka debata społeczna. Publiczne badania w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii i Japonii pokazują duże poparcie dla IVG w badaniach nad płodnością, ale jednocześnie ludzie domagają się jasnych regulacji i kontroli.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.