Dzień Bez Telefonu Komórkowego. Dzisiaj warto przejść w tryb offline

Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzimy dziś, 15 lipca. Nie zerkajmy na ekrany telefonów, poobserwujmy naturę, skupmy się na realnych relacjach, spacerach. A może zamiast po telefon, sięgnijmy po książkę albo grę planszową? Dzień Bez Telefonu to dobra okazja, by przypomnieć garść rozważań Jonathana Haidta, amerykańskiego psychologa społecznego, autora popularnej książki „Niespokojne pokolenie”.
Korzystanie z telefonów komórkowych w nadmiarze jest szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci. Fot. freepik

Korzystanie z telefonów komórkowych w nadmiarze jest szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci. Fot. freepik

Młodzież uzależniona od cyfrowego mikrokosmosu jest podatna na anomię, czyli utratę norm i zasad. Jak twierdzą naukowcy, jest ona głównym czynnikiem wpływającym na liczbę samobójstw w krajach europejskich.

Czytaj także: Hejt w internecie. Jak dzieci łamią psychikę innym dzieciom

Według Raportu NASK „Nastolatki 3.0”, polscy nastolatkowie spędzają średnio 5 godzin i 36 minut dziennie w Internecie w dni powszednie, a w weekendy nawet 6 godzin i 16 minut. Co trzeci nastolatek ma problem z nadmiernym korzystaniem z Internetu, co staje się poważnym problemem społecznym.

Oto, co pisze Jonathan Haidt:

  • Dorastają w zagmatwanym, pozbawionym miejsca, ahistorycznym wirze 30-sekundowych historii opracowanych przez algorytmy zaprojektowane tak, aby je zahipnotyzować. Bez solidnej wiedzy o przeszłości i oddzielania dobrych pomysłów od złych – procesu, który trwa przez wiele pokoleń – młodzi ludzie będą bardziej skłonni wierzyć we wszystkie okropne pomysły, które wokół nich krążą.
  • Ich telefony nieustannie dzwonią – jedno z badań wykazało, że typowy nastolatek otrzymuje obecnie 237 powiadomień dziennie, czyli około 15 co godzinę. Powiadomienia szatkują uwagę młodych ludzi na małe kawałki, oferując możliwość korzystania z cyfrowych doświadczeń zapewniających dużą przyjemność i niewymagających wysiłku.
  • Badania potwierdzają, że gdy uczniowie mają dostęp do telefonów w czasie zajęć, korzystają z nich, zwłaszcza do wysyłania SMS-ów i sprawdzania mediów społecznościowych, co negatywnie wpływa na ich oceny i naukę. To może wyjaśniać, dlaczego wyniki testów PISA zaczęły spadać na całym świecie na początku 2010 roku – na długo przed wybuchem pandemii.
  • Czy istnieje inny produkt konsumencki, z którego rodzice pozwoliliby swoim dzieciom korzystać stosunkowo swobodnie, gdyby wiedzieli, że u jednego na 10 dzieci wystąpi kompulsywne używanie, które zakłóci różne dziedziny życia i będzie przypominać uzależnienie?
  • Dziś młodzi dorośli rzadziej się spotykają, uprawiają mniej seksu i wykazują mniejsze zainteresowanie posiadaniem dzieci niż poprzednie pokolenia. Częściej mieszkają z rodzicami. Jako nastolatkowie mieli mniejsze szanse na znalezienie pracy, a menedżerowie twierdzą, że trudniej się z nimi pracuje. Wiele z tych trendów zaczęło się od wcześniejszych pokoleń, ale większość z nich nabrała tempa wraz z pokoleniem Z.
  • Twierdzę, że nowe dzieciństwo oparte na telefonie, które ukształtowało się mniej więcej 12 lat temu, powoduje, że młodzi ludzie chorują i blokuje się ich rozwój w dorosłości. Potrzebujemy dramatycznej korekty kulturowej i to teraz.
  • Dla dzieci w każdym wieku jednym z najpotężniejszych czynników stymulujących naukę jest silna motywacja do zabawy. Zabawa to zajęcie dzieciństwa, a wszystkie młode ssaki mają to samo zadanie: mobilizować swoje mózgi, bawiąc się energicznie i często, ćwicząc ruchy i umiejętności, których będą potrzebować w wieku dorosłym. Młode ssaki chcą się bawić, potrzebują się bawić, a pozbawione zabawy stają się upośledzone społecznie, poznawczo i emocjonalnie.
  • Nie widziałem żadnych dowodów sugerujących, że proste telefony komórkowe szkodzą zdrowiu psychicznemu milenialsów. Od 2010 do 2015 roku dzieciństwo w USA (i wielu innych krajach) zostało przekształcone w formę bardziej siedzącą, samotną, wirtualną i niezgodną ze zdrowym rozwojem człowieka. (…) Dzieciństwo oparte na telefonach (…) – obejmujące nie tylko same smartfony, ale wszelkiego rodzaju urządzenia podłączone do internetu, takie jak tablety, laptopy, konsole do gier wideo i smartwatche – nadeszło pod koniec okresu ogromnego optymizmu na temat technologii cyfrowej”.
  • Bez względu na liczbę emotek, wyeliminowanie kanałów komunikacji, do których jesteśmy przygotowani ewolucyjnie, prawdopodobnie doprowadzi do powstania dorosłych, którzy będą gorzej sobie radzić w kontaktach osobistych.
  • Interakcje online mogą uwypuklić zachowania aspołeczne, których ludzie nigdy nie przekazaliby w swoich społecznościach offline. Ale jeśli życie w internecie odbija się na dorosłych, wyobraźcie sobie, co to robi z nastolatkami we wczesnych latach dojrzewania, kiedy ich mózgi «oczekujące na doświadczenia» przebudowują się w oparciu o informacje zwrotne z interakcji społecznych. (…) Dzieci przechodzące okres dojrzewania w internecie prawdopodobnie częściej doświadczają porównań społecznych, samoświadomości, publicznego zawstydzenia i chronicznego lęku niż nastolatki z poprzednich pokoleń, co może potencjalnie wprawić rozwijający się mózg w nawykowy stan obronny. Mają tendencję do postrzegania świata jako pełnego zagrożeń i są bardziej podatni na zaburzenia lękowe i depresyjne.
Beata IgielskaB
Napisane przez

Beata Igielska

Tematyką zdrowia zajmuje się od 2020 r. Laureatka kilku nagród dziennikarskich. W styczniu 2025 r. została Dziennikarzem Medycznym Roku 2024 w kategorii Internet. Uwielbia tematy społeczne, ma wieloletnie doświadczenie w mediach ogólnopolskich. Pisze publicystykę, wywiady, reportaże – za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię. Lubi podróże.