Epidemia grypy wciąż trwa – możliwa druga fala zakażeń

Epidemia grypy w Polsce nie daje za wygraną. Choć wydawało się, że liczba zakażeń zaczyna spadać, eksperci ostrzegają – to jeszcze nie koniec!
Mężczyzna z chusteczką – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Mężczyzna z chusteczką – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Zima 2024/2025 okazała się wyjątkowo trudna pod względem liczby zachorowań na grypę i infekcje dróg oddechowych. Jak podaje Główny Inspektorat Sanitarny, liczba przypadków była aż trzykrotnie wyższa niż w poprzednich sezonach. Do szpitali trafiło ponad 25 tysięcy osób, a ok. 1000 pacjentów zmarło w wyniku powikłań.

Czytaj też: Wirusy w natarciu. Wzrost zakażeń grypą. Bakteryjny krztusiec też nie odpuszcza

Eksperci wskazują, że na gwałtowny wzrost zachorowań wpłynęło kilka czynników. Przede wszystkim ferie zimowe sprzyjały kontaktom dzieci i młodzieży, co ułatwiało rozprzestrzenianie się wirusa. Dodatkowo łagodna, wilgotna zima stworzyła idealne warunki do transmisji patogenów. Problemy pogłębiały także czasowe niedobory leków przeciwgrypowych, które utrudniały szybkie wdrażanie leczenia.

Koniec epidemii grypy jeszcze daleko

Choć w ostatnich tygodniach liczba infekcji zaczęła spadać, eksperci pozostają ostrożni. Dr Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej z enel-med, podkreśla, że nie można jeszcze mówić o końcu epidemii. Wieloletnie obserwacje wskazują na możliwość drugiej fali zakażeń, o czym wspomniał sam lekarz.

Czytaj też: Jedna szczepionka, by ochronić przed wszystkimi wirusami

Tradycyjnie szczyt zachorowań na grypę przypadał na styczeń i luty. Jednak po pandemii COVID-19 sezonowość wirusa uległa zmianie. W tym roku fala infekcji zaczęła się wcześniej, bo już w listopadzie, a najwięcej przypadków odnotowano na przełomie stycznia i lutego. Eksperci nie wykluczają, że kolejne ogniska zachorowań pojawią się w marcu i kwietniu.

Jednym z głównych problemów w walce z grypą jest bardzo niski poziom wyszczepialności społeczeństwa. W Polsce zaszczepiło się jedynie 6 proc. populacji, a w grupie osób powyżej 60. roku życia – 17 proc. To zbyt mało, by skutecznie ograniczyć transmisję wirusa.

Wirus grypy /Fot. Unsplash

Dr Krzysztof Urban mówi:

Nawet teraz, mimo że szczyt sezonu minął, szczepienie przeciw grypie wciąż ma sens. Może pomóc uniknąć zakażenia, zwłaszcza jeśli wystąpi druga fala zachorowań.

Niepokojące są także rosnące liczby zachorowań na inne infekcje wirusowe, takie jak krztusiec i RSV. Dla tych chorób również dostępne są skuteczne szczepionki – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, w tym kobiet w ciąży.

Eksperci podkreślają, że skuteczna ochrona przed wirusami wymaga kilku kluczowych działań. Szczepienia to jedno, ale niezwykle ważna jest również higiena rąk, ponieważ wirusy często przenoszą się poprzez dotyk. Częste mycie rąk i ich dezynfekcja mogą znacząco ograniczyć ryzyko zakażenia. W okresie wzmożonej zachorowalności zaleca się także unikanie zatłoczonych miejsc, gdzie kontakt z osobami chorymi jest bardziej prawdopodobny. Dodatkowym środkiem ochronnym jest noszenie maseczek w przestrzeniach o wysokim ryzyku transmisji wirusów, takich jak przychodnie, szpitale czy środki transportu publicznego.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.