Koordynator w POZ: cichy bohater systemu zdrowia, który może zniknąć już 1 lipca

Czy w polskich przychodniach zniknie osoba, bez której system opieki nad pacjentem przestanie działać jak należy? Zmiany zapowiedziane na 1 lipca mogą wpłynąć na każdego z nas, nawet jeżeli do tej pory nie korzystaliśmy z usług koordynatora opieki.
Przychodnia – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Przychodnia – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Od blisko dwóch lat obecność koordynatora opieki w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) stała się dla wielu pacjentów nieocenionym wsparciem w walce o zdrowie. To właśnie ten specjalista, działający za kulisami przychodni, usprawnia cały proces leczenia – od umawiania wizyt i badań, po wyjaśnianie zaleceń lekarskich. Teraz, mimo potwierdzonych efektów i zadowolenia pacjentów, dalsze istnieje tego stanowiska stoi pod znakiem zapytania. Koordynator w POZ z końcem czerwca może przestać być finansowany, co oznacza jego realne zniknięcie z tysięcy placówek w całym kraju.

Kim jest koordynator opieki?

W tradycyjnym modelu POZ pacjent musiał samodzielnie przechodzić przez skomplikowany system: od uzyskania skierowania, przez umawianie wizyt u specjalistów, po odbieranie wyników i interpretację zaleceń. Brak osoby koordynującej ten proces prowadził do chaosu, stresu, a często także do zaniechania dalszego leczenia. W efekcie – opóźnienia w diagnostyce i terapiach oraz pogorszenie stanu zdrowia chorych.

Czytaj też: Ponad połowa Polaków chce rezygnacji z obowiązkowej składki zdrowotnej

W tym miejscu pojawia się koordynator – osoba, która zna procedury, pomaga pacjentowi poruszać się w systemie, przypomina o wizytach i badaniach, tłumaczy niezrozumiałe zalecenia oraz wspiera na każdym etapie leczenia. W przypadku pacjentów przewlekle chorych – z cukrzycą, nadciśnieniem, chorobami serca czy nerek – pełni rolę reżysera całej terapii.

Dr Wojciech Pacholicki, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego i lekarz rodzinny, mówi:

Koordynator stanowi rzetelne wsparcie pacjenta w codziennych wyzwaniach leczniczych. Pozwala to lekarzom rodzinnym skupić się na podejmowaniu decyzji medycznych, a nie na nadmiarze obowiązków administracyjnych. Jeśli rola ta zostanie zlikwidowana, będzie nam bardzo trudno spiąć logistycznie opiekę koordynowaną i program „Moje Zdrowie” angażując pozostały w placówkach POZ personel. Biorąc pod uwagę niedobory kadrowe, z pewnością odbije się to negatywnie na zdrowiu naszych pacjentów.

Obecność koordynatora to nie tylko większy komfort i bezpieczeństwo dla pacjenta, ale też realne odciążenie dla lekarzy, którzy mogą skupić się na diagnozie i leczeniu, zamiast poświęcać czas na organizację procesu terapeutycznego. Przychodnie zyskują lepsze zarządzanie personelem i zasobami, a sam system ochrony zdrowia – bardziej racjonalne wykorzystanie środków publicznych. Dzięki koordynowanej opiece skracają się kolejki do specjalistów, spada liczba hospitalizacji, a cały proces leczenia staje się bardziej efektywny.

Lekarz – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci, tłumaczy:

Model opieki koordynowanej, wprowadzony w poradniach POZ od 1 października 2022 r., od początku spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem pacjentów. W badaniu przeprowadzonym przez naszą fundację w 2024 r., 91 proc. respondentów potwierdziło, że koordynator znacząco ułatwił dostęp do badań i konsultacji specjalistycznych, 97 proc. wyraziło satysfakcję z jakości otrzymanego wsparcia a 95 proc. ankietowanych uznało, iż ich indywidualne potrzeby zostały w pełni uwzględnione w planie leczenia. Te jednoznaczne wnioski pokazują, że rola koordynatora to nie tylko usprawnienie procesu, ale realne wsparcie dla pacjenta – dlatego apelujemy o utrzymanie tej funkcji.

Koordynowana opieka medyczna to proces dwustronny. Aby przynosiła maksymalne efekty, pacjent musi aktywnie w nim uczestniczyć – pojawiać się na wizytach, przestrzegać zaleceń, prowadzić zdrowy styl życia i informować personel medyczny o wszystkich niepokojących objawach. System może dostarczać najlepszych narzędzi, ale bez zaangażowania chorego trudno o pełen sukces terapeutyczny.

Mimo jednoznacznych danych potwierdzających skuteczność i potrzebę tej funkcji, już 1 lipca planowane jest zakończenie finansowania dodatku na zatrudnienie koordynatorów w POZ. W praktyce oznacza to, że wiele przychodni będzie zmuszonych zrezygnować z tej formy wsparcia – co grozi powrotem do mniej przejrzystego, mniej efektywnego modelu leczenia.

Porozumienie Zielonogórskie apeluje do decydentów o pilną rewizję decyzji i zapewnienie dalszego finansowania funkcji koordynatora, która – jak wskazują dane, eksperci i sami pacjenci – stanowi kluczowy element nowoczesnej i skutecznej opieki zdrowotnej. Jeśli nie uda się utrzymać tego modelu, skutki mogą być poważne: dla lekarzy, którzy zostaną przytłoczeni obowiązkami, dla placówek medycznych, które stracą sprawność organizacyjną, i przede wszystkim – dla pacjentów, którzy ponownie zostaną pozostawieni samym sobie w zawiłościach systemu.

To nie tylko decyzja administracyjna, ale test na to, czy priorytetem państwa jest efektywna, zintegrowana i przyjazna pacjentowi opieka zdrowotna.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.