Zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa Zdrowia, od 1 lipca 2025 roku lista refundacyjna programu lekowego B.29 „Leczenie chorych na stwardnienie rozsiane” zostanie poszerzona o nową formę leczenia – podskórne podanie przeciwciała anty-CD20. To ważna wiadomość dla osób chorujących na rzutowo-remisyjną postać SM, które do tej pory miały dostęp wyłącznie do dożylnej wersji tego leku. Nowa opcja podania oznacza więcej niż tylko komfort – to także mniej czasu spędzanego w szpitalach i większa elastyczność w prowadzeniu codziennego życia.
Czytaj też: Stwardnienie rozsiane zaczyna się w jelitach? Przełom w badaniach mikrobiomu
Nowoczesna terapia będzie dostępna już w pierwszej linii leczenia – czyli od momentu postawienia diagnozy – a także u pacjentów wymagających zmiany terapii w obrębie tej samej linii. Eksperci nie mają wątpliwości, że wczesne rozpoczęcie skutecznego leczenia może zahamować rozwój choroby i zmniejszyć ryzyko niepełnosprawności w przyszłości.
Nowa era w leczeniu stwardnienia rozsianego
Zarówno dożylna, jak i podskórna postać leku są podawane raz na sześć miesięcy w warunkach szpitalnych. Badanie kliniczne OCARINA II potwierdziło równoważną skuteczność i bezpieczeństwo obu wersji. Jednak to właśnie forma podskórna przynosi korzyści organizacyjne, których nie sposób przecenić. Dzięki niej cały proces leczenia staje się mniej uciążliwy, bardziej dostępny i mniej czasochłonny.
Czytaj też: Przeprogramowane limfocyty T uwolnią nas od chorób autoimmunologicznych
Malina Wieczorek, prezeska Fundacji „SM – Walcz o siebie”, mówi:
Bardzo cieszę się z tego, że pacjenci ze stwardnieniem rozsianym zyskują kolejną, wysoko skuteczną opcję terapeutyczną. Nowa forma podania to nie tylko innowacja, ale przede wszystkim realna poprawa jakości naszego życia, wynikająca ze skrócenia czasu spędzanego w szpitalu. To także mniejsze obciążenie dla ośrodków i personelu medycznego.
Nowa terapia nie tylko zwiększa komfort pacjenta – jej wdrożenie realnie wpływa na poprawę efektywności całego systemu ochrony zdrowia. Z danych badania TIME&MOTION wynika, że podskórne podanie leku skraca średni czas hospitalizacji z 242 do 56 minut. Redukcji ulega również czas pracy personelu: o 57 proc. dla lekarzy i aż o 63 proc. dla pielęgniarek. Co więcej, czas zajęcia stanowiska do podania leku spada o 90 proc., co oznacza, że ten sam zespół medyczny może obsłużyć znacznie więcej pacjentów w tym samym czasie.

Dla ośrodków neurologicznych może to być odpowiedź na rosnące obciążenie systemu i niedobory kadrowe. Dla pacjentów – szansa na życie bez konieczności reorganizowania całego tygodnia wokół wizyty w szpitalu.
Refundacja nowej formy leku wpisuje się w szerszy trend modernizacji terapii przewlekłych chorób neurologicznych w Polsce. Eksperci podkreślają, że to ważny krok w kierunku medycyny zorientowanej na pacjenta – i jednocześnie sygnał, że polski system ochrony zdrowia potrafi dostosowywać się do europejskich standardów.
Malina Wieczorek dodaje:
To krok w stronę nowoczesnej medycyny – skoncentrowanej na pacjencie, jego komforcie i potrzebach. Cieszy nas, że Polska idzie z duchem czasów i dołącza do krajów Unii Europejskiej, w których pacjenci mają dostęp do obu form tej terapii. Decyzja o refundacji nowej formy leczenia wpisuje się w szerszy trend optymalizacji terapii przewlekłych chorób neurologicznych w Polsce. To rozwiązanie efektywne nie tylko klinicznie, ale również organizacyjnie i ekonomicznie – z korzyścią dla pacjentów, lekarzy, ośrodków i całego systemu.
Stwardnienie rozsiane, choć nieuleczalne, dzięki nowoczesnym lekom przestało być wyrokiem. Kluczowa pozostaje jednak szybka diagnoza i dostęp do wysoko skutecznych terapii już na wczesnym etapie choroby. Refundacja podskórnej postaci przeciwciała anty-CD20 może być milowym krokiem w stronę lepszej kontroli nad chorobą – i normalniejszego życia dla tysięcy Polek i Polaków.