Jednym z najgroźniejszych aspektów nowotworów jest ich zdolność do rozprzestrzeniania się – metastazy. Nawet jeśli pierwotny guz zostanie skutecznie usunięty lub zniszczony przez chemioterapię czy radioterapię, komórki nowotworowe mogą “uciec” do krwiobiegu, tworząc nowe ogniska choroby w innych narządach. Proces ten drastycznie zmniejsza szanse pacjentów na przeżycie i komplikuje leczenie.
Czytaj też: Guzy zniknęły całkowicie już po miesiącu! Immunoterapia CAR-T niszczy nowotwory, na które nie ma leku
Krążące komórki nowotworowe (CTC) to jeden z głównych celów współczesnych badań onkologicznych. Znalezienie skutecznych metod ich eliminacji mogłoby znacznie poprawić rokowania pacjentów. Badania prowadzone przez naukowców z ETH Zurich dają nadzieję, że przełom jest blisko.
Digoksyna wycelowana w komórki nowotworowe
Digoksyna, znana od XIX wieku, była szeroko stosowana w leczeniu chorób serca. Substancja ta, pozyskiwana z naparstnicy, pomaga regulować pracę mięśnia sercowego poprzez wpływ na gospodarkę wapniową komórek. W ostatnich latach naukowcy zaczęli badać jej potencjalne działanie w innych dziedzinach medycyny, w tym w leczeniu otyłości, stanów zapalnych, a teraz – nowotworów.
Czytaj też: Dawali mu 9 miesięcy życia, a guz mózgu po prostu zniknął. Eksperymentalna terapia naprawdę działa
Badania opisane w Nature Medicine zaczęły się w 2019 roku, kiedy to przetestowano ponad 2400 substancji w poszukiwaniu tej, która najlepiej radziłaby sobie z CTC. Digoksyna wyróżniała się spośród innych związków, prowadząc do dalszych badań i ostatecznie – testów klinicznych. W ich trakcie, dziewięciu pacjentkom z przerzutowym rakiem piersi podawano przez tydzień niskie dawki digoksyny. Efekt? Średnia liczba komórek w każdym skupisku CTC spadła o 2,2 komórki. Choć może wydawać się to niewiele, w kontekście onkologii to znaczące osiągnięcie.

Profesor Nicola Aceto z ETH Zurich wyjaśnia:
Przerzuty raka piersi w dużej mierze zależą od liczebności skupisk CTC – im większe, tym większe ryzyko powstania nowych guzów.
Jak dokładnie digoksyna wpływa na komórki nowotworowe? Kluczowy jest jej wpływ na pompę sodowo-potasową w błonie komórkowej. Blokując tę pompę, digoksyna zakłóca równowagę jonową komórki, prowadząc do nadmiernego napływu jonów wapnia. To z kolei powoduje destabilizację i rozpad skupisk komórek nowotworowych, które bez siebie nawzajem stają się mniej zdolne do przetrwania i kolonizacji nowych obszarów w organizmie.
Co istotne, digoksyna nie jest środkiem, który samodzielnie pokona raka. Może jednak działać jako wsparcie dla istniejących terapii. Podczas gdy chemioterapia i radioterapia niszczą guz pierwotny, digoksyna “skanuje” krwiobieg w poszukiwaniu CTC.
Dużą zaletą digoksyny jest fakt, że lek ten jest dobrze znany lekarzom, jego profil bezpieczeństwa jest udokumentowany, a potencjalne działania niepożądane dobrze zrozumiane. ETH Zurich już teraz współpracuje z Page Therapeutics, spin-offem uczelni, nad stworzeniem analogów digoksyny, które będą jeszcze skuteczniejsze i bardziej selektywne wobec komórek nowotworowych.
Naukowcy planują rozszerzenie badań na inne typy nowotworów, szczególnie te o wysokim ryzyku przerzutów, jak rak prostaty, płuc, trzustki czy czerniak. Opracowywane są również nowe wersje leku, które będą jeszcze skuteczniejsze i mniej obciążające dla pacjentów.