Migrena to coś więcej niż zwykły ból głowy – to napady, które potrafią trwać godzinami, a nawet dniami, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. Z danych sieci przychodni Jutro Medical wynika, że od początku 2024 roku aż 1,6 proc. pacjentek zgłosiło migreny, a kolejne 3 proc. – bóle głowy. Dla porównania – u mężczyzn takie przypadłości są diagnozowane aż ośmiokrotnie rzadziej.
Czytaj też: Adherence. Pacjent współodpowiedzialny za proces leczenia
Ale to nie koniec – blisko 4 proc. kobiet skarży się na bóle brzucha, a u 1 proc. diagnozuje się endometriozę, chorobę boleśnie wpływającą na codzienne życie, która przez lata potrafi pozostać niezdiagnozowana.
Co jednak najbardziej niepokoi – jak zauważa dr Konrad Michalski, specjalista medycyny rodzinnej i dyrektor medyczny Jutro Medical – dolegliwości kobiet często nie są traktowane z należytą uwagą:
Zamiast leków przeciwbólowych pacjentki otrzymują środki uspokajające, słyszą, że przesadzają, że to “histeria”. Tymczasem to może prowadzić do opóźnień w diagnozie, a nawet pogorszenia stanu zdrowia – zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
To zjawisko wpisuje się w szerszy problem znany w badaniach medycznych jako “gender pain gap” – luka w leczeniu bólu między kobietami a mężczyznami. Kobiety zgłaszają ból częściej, ale ich dolegliwości rzadziej są traktowane z należytą powagą.
Kobiety i osoby otyłe wciąż lekceważone w gabinetach lekarskich
Nie tylko kobiety czują, że w systemie zdrowia nie są traktowane po partnersku. Z danych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że aż 83 proc. pacjentów z otyłością spotkało się z krzywdzącym zachowaniem ze strony personelu medycznego – byli wyśmiewani, ignorowani, słyszeli lekceważące komentarze.
Czytaj też: Medycyna estetyczna nie tylko dla kobiet. Nowy trend na rynku beauty
To nie są odosobnione przypadki. Według analizy danych 10 tys. pacjentów Jutro Medical, osoby z nadwagą i otyłością stanowią już 40,5 proc. bazy pacjentów. Wiele z nich cierpi na współistniejące schorzenia: choroby układu krążenia, oddechowego, problemy metaboliczne, zaburzenia psychiczne. I właśnie w takich momentach – przy wizycie w gabinecie – spotykają się z oceną, a nie pomocą.

Dr Konrad Michalski tłumaczy:
Pacjentom po takich doświadczeniach bardzo trudno jest się przełamać i ponownie szukać profesjonalnej pomocy. Dlatego tak ważne jest, by każdy, niezależnie od wyglądu, wieku czy stanu psychicznego, był traktowany z szacunkiem i wysłuchany bez uprzedzeń.
Polskie prawo, w tym Kodeks Etyki Lekarskiej, gwarantuje równość w dostępie do opieki zdrowotnej. Ale rzeczywistość często pokazuje, że zapisy te pozostają na papierze. Różne grupy – kobiety, osoby z nadwagą, cudzoziemcy, osoby z niepełnosprawnością czy problemami psychicznymi – mogą mieć realne trudności w uzyskaniu adekwatnej i empatycznej pomocy.
Brak empatii i automatyczne przypisywanie dolegliwości konkretnym cechom (płeć, waga, język, wygląd) może prowadzić do błędnych diagnoz, zaniedbań i utraty zaufania do systemu opieki zdrowotnej. Kobiety wciąż słyszą, że “przesadzaj”. Osoby z otyłością – że “wszystko przez wagę”. Cudzoziemcy – że “nie znają systemu”. A przecież – jak mówi dr Michalski – zadaniem lekarza powinno być nie tylko leczenie, ale i słuchanie:
Nasza polityka szacunku do pacjentów to brak dyskryminacji niezależnie od wieku, płci, przebytych chorób, poziomu bólu, stanu skóry, niepełnosprawności, stanu psychicznego, poglądów czy pochodzenia.
To może i powinno być standardem – nie tylko w prywatnych placówkach, ale w całym systemie opieki zdrowotnej.