POZ czy AOS – gdzie chcemy się leczyć?
Z raportu wynika, że jako społeczeństwo przywiązani jesteśmy do tego, aby w przypadku choroby przewlekłej otrzymać świadczenie zdrowotne w ramach opieki medycznej finansowanej przez państwo (czyli „na NFZ”), ale nie w ramach POZ (czyli Podstawowej Opieki Zdrowotnej, dostępnej w przychodniach), a w AOS (Ambulatoryjna Opieka Specjalistyczna) – czyli w poradni specjalistycznej.
A przecież pacjent z chorobami najczęściej wymienianymi w badaniu, czyli nadciśnienie tętnicze (47 proc. respondentów), nadczynność tarczycy czy cukrzyca, może być prowadzony w POZ w ramach opieki koordynowanej, a tylko konsultowany w razie potrzeby w AOS. Tymczasem w przypadku 43 proc. pacjentów leczenie choroby przewlekłej nadzoruje lekarz specjalista. Jak można to zmienić?
Dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz – Migas, Konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej, komentuje:
Mamy prawie 12 tys. specjalistów medycyny rodzinnej w systemie i 2,5 tysiąca lekarzy, którzy w ciągu najbliższych 3 lat tymi specjalistami zostaną i tylko 53 proc. pacjentów, którzy są w opiece lekarza rodzinnego. A tak naprawdę w przypadku tych najczęstszych chorób, jak cukrzyca czy nadciśnienie, pacjenta nawet w 90 proc. powinien prowadzić lekarz rodzinny, najczęściej w ramach opieki koordynowanej. Ale to się nie uda bez zmiany świadomości ludzi i przekonania ich, że w POZ również są specjaliści, dedykowani leczeniu najczęstszych powszechnych chorób.
Magdalena Kołodziej, Prezes Fundacji My Pacjenci podkreśla, że aktualnie 61 proc. pacjentów dostrzega i uznaje, że zakres usług oferowany w ramach POZ odpowiada ich potrzebom, 30 proc. jest jednak odmiennego zdania. Ponadto 42 proc. nie odczuwa znaczącej poprawy dostępności świadczeń. Z czego to wynika?
Anna Gołębicka, ekonomistka, strateg komunikacji i zarządzania uważa, że pacjenci nie mają zaufania do POZ i często przychodzą z negatywnym nastawieniem, którego modyfikacja wymaga czasu i cierpliwości. A tego czasu nie ma zbyt dużo, więc na koniec dnia niezadowolony jest pacjent, jego rodzina, lekarz oraz system, do którego ten pacjent w konsekwencji wielokrotnie powróci.
Pacjent chce mieć więcej badań diagnostycznych
Z raportu wynika także, że 88 proc. respondentów chciałoby, aby lekarz medycyny rodzinnej mógł mieć możliwość zlecenia większej liczby specjalistycznych badań, co daje silny, społeczny mandat do poszerzenia kompetencji POZ. Jednocześnie, wśród pacjentów wybrzmiewa dość niska świadomość badań diagnostycznych, które już teraz może zlecić lekarz POZ.
Dr Mastalerz – Migas podkreśla, że pacjenci z chorobą przewlekłą bardzo często oczekują zlecenia na badania, które lekarz uważa za zbędne na konkretnym etapie leczenia. Natomiast ze względu na fakt, że jako społeczeństwo uwielbiamy się badać, pacjenci wykonują badania diagnostyczne w sektorze prywatnym, bez zlecenia, co jest poza kontrolą systemu.
Czytaj też: Cztery lata rewolucji w POZ. Porozumienie Zielonogórskie otwiera nowy rozdział
Jeśli zaś chodzi o kwestię niewiedzy pacjentów, to właśnie dla nich, w Polskim Towarzystwie Medycyny Rodzinnej we współpracy z Federacją Porozumienie Zielonogórskie oraz Rzecznikiem Praw Pacjenta powstał Nawigator Pacjenta – przewodnik o tym, jak funkcjonować w systemie ochrony zdrowia.

Lek. Filip Pawliczak z Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi za negatywny uważa fakt, że mieszkańcy naszego kraju w tak małym stopniu wiedzą, co oferuje im podstawowy system zdrowotny, gdzie każdy pacjent jest przypisany do konkretnego lekarza POZ, na podstawie własnej deklaracji.
Lek. Tomasz Zieliński, Wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie dodaje:
Być może to, że nie wszyscy pacjenci wiedzą, jakie badania mogą zostać zlecone w POZ jest jednak pozytywnym objawem, bo podstawową rolą lekarza nie jest zlecanie choremu badań, jest to działanie dodatkowe. I nie może być traktowane jako cel terapeutyczny sam w sobie.
Leczenie choroby przewlekłej w POZ
Jak widzi to pacjent po diagnozie choroby przewlekłej? Czy uważa, że można kontynuować leczenie u lekarza POZ? 63 proc. wierzy, że tak, co wskazuje na potencjał lekarzy medycyny rodzinnej. Ponadto prawie 60 proc. uważa, że lekarz będzie prowadził to leczenie w sposób wystarczający i bezpieczny. Co można zrobić, aby to zaufanie utrzymać?
Eksperci są zgodni, że odbudowanie zaufania do lekarzy POZ nastąpi, kiedy ludzie zaczną rozumieć, że lekarz medycyny rodzinnej to też specjalista. Tymczasem pacjenci jako specjalistów postrzegają raczej lekarzy w AOS, uważają również, że opieka ambulatoryjna zapewnia lepsze zaplecze diagnostyczne.
Anna Gołębicka uważa, że pomóc przełamać ten stereotyp mogłoby stworzenie jakiejkolwiek relacji lekarz-pacjent w POZ, a lek. Filip Pawliczak podkreśla:
Sytuację zmienić mogą dwie rzeczy. Po pierwsze, rzeczywiście większa dostępność specjalistycznych badań w POZ. Nie ma potrzeby, żeby te badania były ograniczane tylko do wyższych poziomów piramidy, a w tej chwili w 48 proc. przypadków lekarz POZ kieruje do AOS. Tym samym po ich wykonaniu interpretacją również zajmie się lekarz medycyny rodzinnej, a to zdecydowanie zmieni postrzeganie tego lekarza w oczach pacjenta, podkreśli jego ekspertyzę i kompetencje.
Dlaczego nie przestrzegamy zaleceń terapeutycznych?
Adherencja, czyli przestrzeganie zaleceń, nie wygląda zbyt dobrze. Nie bierzemy leków regularnie, zmieniamy dawki bez konsultacji, dodatkowo nieumyślnie, ale czasem też celowo przerywamy leczenie. Dlaczego? Pierwszy powód to zapominanie, wśród przyczyn są również odczuwane skutki uboczne leku. Czy eksperci widzą ten problem? Co mogłoby zachęcić pacjentów do przyjmowania leków zgodnie z zaleceniami?

Pacjenci podkreślają głównie cyfrowe przypomnienia (26 proc.) oraz możliwość zadania pytań po wizycie (19 proc.). Ponad połowa respondentów deklaruje, że lekarz albo nie wytłumaczył specyfiki leczenia choroby przewlekłej, albo zrobił to w niedostateczny sposób. Również dlatego, że sam pacjent o nic więcej nie pytał, w obawie przed oceną czy krytyką.
Dr n. med. Beata Małecka-Libera, Przewodnicząca Senackiej Komisji Zdrowia, mówi:
Liczba chorób przewlekłych będzie w Polsce wrastać, a adherencja i brak przestrzegania zaleceń dotyczących przyjmowania leków, ale także innych zaleceń terapeutycznych staje się problemem ogólnospołecznym. W związku z tym planujemy doprowadzić do zmian w trzech obszarach. Po pierwsze, chcemy szkolić personel medyczny w zakresie zaleceń terapeutycznych. Drugi obszar to obszar cyfryzacji, doprowadzenie do korzystnych dla obu stron zmian np. w Internetowym Koncie Pacjenta. I trzecia rzecz, to zwiększenie roli farmaceutów, co bardzo dobrze sprawdziło się w pandemii. Generalnie, chcemy doprowadzić do sytuacji, w której edukacja zdrowotna kojarzy się z dobrem i ze zdrowiem, a nie starzeniem i chorobą.
Lek. Filip Pawliczak podkreśla, że problem braku adherencji dotyczy w dużym stopniu młodych osób z chorobami przewlekłymi. W tej grupie, utwierdzana dodatkowo przez technologie cyfrowe, jest natychmiastowa gratyfikacja i oczekiwanie, że lekarz ma wyleczyć od razu. A tu nie będzie natychmiastowej gratyfikacji, nagrody w postaci całkowitego wyleczenia, bo nie taka jest specyfika choroby przewlekłej. Natomiast to nie dociera do młodych ludzi.
Czytaj też: Adherence. Pacjent współodpowiedzialny za proces leczenia
Prof. Grzegorz Dzida, kierujący Oddziałem Diabetologii Katedry i Klinki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, komentuje:
Aż 50 proc. chorych na cukrzycę nie stosuje się do zaleceń. Mamy coraz lepsze leki, terapie, a wciąż borykamy się z brakiem świadomości, że choroba przewlekła wymaga stałego leczenia. Pacjenci nie chcą przyjąć do wiadomości, że muszą brać lek aż do śmierci. A przecież wraz z rozwojem choroby, potrzeba będzie więcej leku i więcej zaangażowania pacjenta w leczenie, ale także w zmianę stylu życia – dietę, wysiłek fizyczny. Ważna jest również interakcja, rozmowa z pacjentem, bo np. przyczyną braku adherencji może być aspekt ekonomiczny, czyli zbyt drogi dla pacjenta lek lub jego nietolerancja i skutki uboczne.
Dr. Mastalerz – Migas zwraca uwagę, że ta sytuacja musi ulec zmianie. Rocznie w ramach POZ udzielanych jest 200 milionów porad, do tego dochodzą porady ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, a pacjent wciąż jest niezadowolony i nie przestrzega zaleceń.
Może zatem zamiast szybko i dużo, personel medyczny powinien się zatrzymać i więcej czasu zainwestować w jedną, ale bardzo efektywną wizytę, podczas której lekarz uzyska informację o adherencji, a pacjent o planie opieki. Dzięki temu pacjent nie będzie generował kolejnych wizyt, bo nie będą one konieczne. Taka praca zespołowa pacjenta i lekarza jest nie do przecenienia.
Cytowane wypowiedzi ekspertów zostały wygłoszone podczas spotkania prasowego w dniu 5.11.2025 r., poświęconego omówieniu wniosków z Raportu „Pacjent z chorobą przewlekłą w systemie ochrony zdrowia” Fundacji My Pacjenci i potrzebom dalszych działań na rzecz zwiększenia świadomości pacjentów z chorobą przewlekłą, jak poruszać się w polskim systemie ochrony zdrowia.
- Raport „Pacjent z chorobą przewlekłą w systemie ochrony zdrowia”, wydany przez Fundację My Pacjenci, badanie ilościowe w grupie kobiet i mężczyzn 18+, na reprezentatywnej grupie 1020 osób, wykonane metodą CAWI, wrzesień 2025 r.

