RAP-219: nowy lek, który może odmienić leczenie padaczki lekoopornej

Eksperymentalny preparat RAP-219, opracowany przez firmę Rapport Therapeutics, w badaniu klinicznym fazy 2a przyniósł wyniki, jakich w terapii padaczki lekoopornej dotąd nie widziano. Średnia redukcja napadów wyniosła niemal 78 proc., a blisko co czwarty pacjent przez dwa miesiące pozostawał całkowicie wolny od napadów.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

W trwającym osiem tygodni badaniu RAP-219-FOS-201 wzięło udział 30 dorosłych z ogniskowymi napadami padaczkowymi, u których wcześniejsze terapie – często skojarzone – nie przynosiły poprawy. Każdemu uczestnikowi wszczepiono implant neurostymulacji responsywnej (RNS), rejestrujący w sposób ciągły aktywność mózgu i pozwalający mierzyć zarówno napady kliniczne, jak i tzw. długie epizody – obiektywny elektroencefalograficzny marker napadowej aktywności. Pacjenci rozpoczynali terapię od małej dawki leku, stopniowo zwiększając ją do 1,25 mg RAP-219 dziennie.

RAP-219 zwiastuje nową erę leczenia padaczki

Po ośmiu tygodniach mediana redukcji napadów klinicznych wyniosła 77,8 proc., a u 85 proc. uczestników liczba „długich epizodów” spadła co najmniej o 30 proc. U 72 proc. chorych częstość napadów klinicznych zmniejszyła się o połowę lub więcej, a 24 proc. pacjentów w ogóle nie doświadczyło napadów w całym okresie obserwacji. Wyniki te zostały potwierdzone statystycznie – w przypadku „długich epizodów” mediana redukcji wyniosła 71 proc. i była istotna statystycznie.

Czytaj też: Jeden gen, dwa zaburzenia. Co łączy autyzm i epilepsję?

Lek okazał się dobrze tolerowany. Nie zgłoszono żadnych poważnych działań niepożądanych, a najczęstsze – zawroty głowy i bóle głowy, zmęczenie, nudności czy senność – miały łagodny lub umiarkowany charakter. Z powodu skutków ubocznych terapię przerwało trzech uczestników. Średni wiek pacjentów w chwili rozpoczęcia badania wynosił 40 lat, a pierwsze napady padaczkowe pojawiały się u nich przeciętnie w wieku około 16 lat. Większość stosowała jednocześnie trzy inne leki przeciwpadaczkowe, co podkreśla skalę trudności w leczeniu tej populacji.

RAP-219 jest pierwszym w swojej klasie selektywnym modulatorem receptorów AMPA. Działa poprzez białko TARPγ8, które występuje głównie w korze mózgowej i hipokampie – regionach najczęściej związanych z ogniskami napadów. Dzięki temu lek ogranicza nadmierną aktywność neuronów dokładnie tam, gdzie jest to potrzebne, minimalizując ryzyko działań ubocznych typowych dla leków o szerokim spektrum, takich jak sedacja czy zaburzenia motoryczne.

RAP-219 może pomóc w walce z padaczką lekooporną /Fot. Unsplash

Firma Rapport Therapeutics zapowiedziała spotkanie z amerykańską Agencją FDA pod koniec 2025 roku, by omówić wyniki i zaplanować badania fazy 3. Rozpoczęcie dwóch kluczowych prób klinicznych planowane jest na trzeci kwartał 2026 roku. Firma przygotowuje także otwarte badanie długoterminowego bezpieczeństwa, w którym uczestnicy fazy 2a będą mogli kontynuować terapię, a pierwsze wyniki spodziewane są w drugiej połowie 2026 roku. Równolegle rozwijana jest długodziałająca iniekcyjna postać leku, która ma pomóc w rozwiązywaniu problemów z regularnym przyjmowaniem tabletek – częstej bolączki w terapii padaczki.

Padaczka dotyka na świecie około 50 milionów ludzi, z czego – według danych Polskiego Towarzystwa Epileptologii i Narodowego Funduszu Zdrowia – w Polsce choruje około 350-400 tys. osób. To oznacza, że co setny Polak zmaga się z tą przewlekłą chorobą neurologiczną. Co szczególnie niepokojące, nawet 30-40 proc. pacjentów cierpi na padaczkę lekooporną, w której mimo stosowania wielu leków napady nadal się pojawiają i znacząco obniżają jakość życia, utrudniając pracę, naukę i codzienne funkcjonowanie.

Na tym tle wyniki badań nad RAP-219 dają realną nadzieję na przełom. Zarówno wysoka redukcja napadów klinicznych, jak i potwierdzone obiektywnym biomarkerem zmiany w zapisie EEG pokazują, że lek może wypełnić ogromną lukę terapeutyczną. Jeśli faza 3 potwierdzi skuteczność i bezpieczeństwo, RAP-219 może stać się długo oczekiwaną opcją leczenia dla tysięcy polskich pacjentów, którzy dziś nie mają skutecznych możliwości opanowania choroby.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.