Do 2060 roku seniorzy będą stanowić 40 proc. polskiej populacji. I wszystko wskazuje na to, że ze względu na finanse spora ich grupa będzie pracować do późnego wieku.
Obecnie przeciętny dochód seniora wynosi ok 3 tys. zł netto, wydatki stałe to ok. 2 tys zł netto. Nic dziwnego, że płatna szczepionka staje się problemem nie do przejścia.
– Kultura szczepień zależy od zamożności. Część moich pacjentów mówi, że nie zaszczepi się przeciwko półpaścowi, bo ich na to nie stać. Szczepionka jest dwudawkowa. Po sześciu, ośmiu tygodniach od pierwszej dawki, trzeba się zaszczepić drugą. W tej chwili dawka szczepionki kosztuje 800 zł, razy dwa – mamy 1600 zł, to już jest naprawdę poważny wydatek dla rodziny. Refundacje większości szczepień dotyczą wieku 65 plus z konkretnymi chorobami – podkreśla prof. Irena Walecka, kierownik Kliniki Dermatologii CMKP/PIM MSWiA Warszawa, konsultant wojewódzka w dziedzinie dermatologii dla województwa mazowieckiego.
Z okazji Tygodnia Świadomości Półpaśca odbyła się konferencja prasowa “Profilaktyka chorób zakaźnych – wyzwania, szanse, perspektywy” zorganizowana przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia. W jej trakcie Przemysław Mroczek, prezes Fundacji SeniorAPP, przytoczył ciekawe statystyki pochodzące z badania, które wykonała jego Fundacja. Pytano, czy chorował pan/pani na chorobę zakaźną? Okazało się, że wielu respondentów nie pamiętało, na co chorowało oprócz grypy, covid, ospy wietrznej, świnki, odry. Półpasiec wymienia poniżej 20 proc. respondentów, podobnie różyczkę.
Uprośćmy system szczepień
Dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas, prof. UMW, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej, kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej UM Wrocław, apeluje o uproszczenie systemu szczepień. Bo choć 90 proc. obywateli wie, że zapobiegają chorobom zakaźnym, to ta wiedza nie przekłada się zupełnie na statystyki sczepień.
– Fatalny jest poziom edukacji zdrowotnej społeczeństwa. Polacy wiedzą, że szczepienia są ważne, ale nie rozumieją, dlaczego. Dobrze byłoby, żeby wiedza była merytoryczna, a nie przekazywana z ust do ust, daleka od merytoryki. Druga sprawa, że i wśród naszych kolegów z personelu medycznego wiedza i przekonania na temat szczepień bywają różne. Przychodzi pacjent, który rozważa szczepienie i słyszy: “a po co to panu, ja do końca w to nie wierzę, nie szczepię się”. Takie postawy wśród personelu medycznego są karygodne – uważa Agnieszka Mastalerz-Migas.
Zdaniem ekspertki ważną barierą jest dostępność systemowa szczepień. Z jednej strony poprzez refundacje zwiększa się dostępność finansową, ale wciąż jest bariera w postaci recepty. O wiele prościej byłoby, gdyby szczepienia odbywały się poza systemem receptowym, jak np. w tej chwili szczepienia przeciwko HPV. Dziecko można zaszczepić tą szczepionką przy każdej wizycie u lekarza. Dzięki temu znacznie wzrosła liczba zaszczepionych.
– Nadal najważniejszym miejscem szczepień jest przychodnia a nie apteka – tych, gdzie można się zaszczepić, jest mało. Pacjent krąży między przychodnią a apteką. Po drodze sąsiadka powie, “po co ci to szczepienie”. I tracimy chętnego do szczepień. Dlatego uważam, że szczepionka powinna być w lodowce, by od razu można szczepić pacjenta, który ma taką wolę. Gdy szczepionka przeciw grypie była płatna i dostępna z lodówki, paradoksalnie więcej osób się szczepiło. Tegoroczna epidemia tej choroby pokazuje, że jak się ma 5 proc. zaszczepionych w populacji, to chorują setki tysięcy ludzi – mówi konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej.
Szczepienia. To się wszystkim opłaca
Dr Malwina Hołownia-Voloskova, z Zakładu Farmakoekonomiki, Instytutu Matki i Dziecka, podkreśla, że z punktu widzenia ochrony zdrowia leczenie powikłań chorób, przed którymi się szczepimy, jest droższe dla pacjenta i systemu niż samo szczepienie.
Dr Justyna Tymińska, Wydział Medyczny, Uczelnia Łazarskiego, zajmująca się komunikacją pacjent – lekarz, zwraca uwagę, że w kwestii szczepień trzeba mieć do pacjentów zindywidualizowane podejście.
– Bardzo ważne jest, by dowiedzieć się, jakie pacjent ma obawy. Jeśli boi się autyzmu, rozmawiajmy z nim o autyzmie, jeśli ktoś w jego rodzinie miał wstrząs anafilaktyczny, rozmawiajmy o tym. Wtedy jest reakcja: “a to się zaszczepię”. Niestety, większość lekarzy, chcąc się pozbyć kłopotliwego pacjenta, mówi: jak pan nie chce się zaszczepić, to trudno, proszę podpisać, że pan odmawia – mówi Justyna Tymińska.
Jej zdaniem pacjenci dzielą się na trzy grupy: akceptujący, obawiający się i tacy, którzy z lekarzem na temat szczepień rozmawiać nie będą. Bojąc się kar, wędrują po prywatnych gabinetach, do lekarzy, którzy są przeciwnikami szczepień.
– Pozytywnie działa, gdy mówię, że sama jestem zaszczepiona i moja rodzina też – przekonuje Tymińska. – Lekarze muszą mówić o odczynach poszczepiennych, co w oczach pacjentów ich uwiarygadnia. Ja po prostu mówię, że trudnych odczynów jest bardzo mało – dodaje ekspertka z Uczelni Łazarskiego.
– Nikogo nie pytamy, czy chce być leczony na nadciśnienie tętnicze. Po prostu leczymy. Na temat szczepień jednak wciąż urządzamy dyskusje – uważa Agnieszka Mastalerz – Migas.

Senior potrzebuje autorytetu lekarza
Dr hab. Ewa Augustynowicz, członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, z Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP-PZH-PIB, zwraca uwagę, że seniorzy wierzą swojemu lekarzowi i w tym sensie są łatwą grupą do szczepienia.
– Moja mama nie dała mi się przekonać do zaszczepienia się przeciwko pneumokokom. Dopiero, gdy jej własny lekarz rodzinny powiedział, że ma się zaszczepić, zrobiła to i namawiała koleżanki do szczepień. To zastanawiające, że 20 proc. seniorów szczepi się przeciw grypie, a jest przecież bezpłatna dla nich szczepionka przeciwko pneumokokom, o której najprawdopodobniej nie wiedzą – mówi Ewa Augustynowicz.
Potrzebę autorytetów wśród seniorów potwierdza Przemysław Mroczek: – Opiekujemy się 500 seniorami w domach. Oni potrzebują autorytetów, są więźniami 4. piętra, nie wychodzą z domu. Gdy mają telekonsultację w sprawie szczepień, czekają ok. dwóch tygodni na zaszczepienie. W tym czasie zdarza się, że często rezygnują. Moim zdaniem trzeba mówić, że jest kalendarz szczepień dla seniorów, więc musicie się szczepić tak samo jak dzieci, bo cierpicie na wielochorobowość.
W Głównym Inspektoracie Sanitarnym, owszem, trwają prace nad kalendarzem dla seniorów, ale szczepienia raczej nie będą obowiązkowe – będą rekomendowane.
W badaniu ankietowym przeprowadzonym na 200 osobach cierpiących na neuralgię popółpaścową, czyli na ogromny ból będący powikłaniem półpaśca, 60 proc. powiedziało, że nie wie, że jest szczepionka, 20 proc. dowiedziało się o niej już w czasie choroby, a część – w trakcie robienia ankiety.
Półpasiec. Co to za choroba
Prof. Irena Walecka opowiada, że na półpasiec mogą zachorować osoby, które w dzieciństwie przechorowały ospę wietrzną, czyli praktycznie my wszyscy.
– Żyjemy z tym wirusem. I nagle, np. przy obniżeniu odporności pojawia się półpasiec. Dzieje się to przy chorobach nowotworowych hematologicznych, u pacjentów immunosupresyjnych po przeszczepach, u pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi. U osób starzejących się odporność obniża się naturalnie i następuje reaktywacja wirusa – informuje prof. Walecka.

Około dwóch tygodni bolą stawy, mięśnie, jest ogólnie złe samopoczucie, czasem podwyższona temperatura, po czym na skórze pojawiają się rumieniowe zmiany z pęcherzykami o układzie segmentalnym, nie przekraczają linii środkowej ciała. Zdarza się również półpasiec rozsiany, oczny, uszny.
– I właśnie z ocznym do lekarzy najczęściej zgłaszają się pacjenci, bo mają zaburzenie widzenia, łzawienie. Standardowa okolica występowania półpaśca to klatka piersiowa. Ale też pojawia się on w okolicy lędźwiowej, szyjnej. Pacjenci zgłaszają się do nas najczęściej z powodu bólu. Nie każdy, oczywiście, musi leżeć w szpitalu. Ci z półpaścem na twarzo-czaszce są hospitalizowani, bo lepiej dla nich, gdy dostają leczenie dożylne – mówi prof. Walecka.
Powikłania po półpaścu
Nawet skuteczne leczenie nie zapobiega powikłaniom popółpaścowym. Największym jest neuralgia popółpaścowa. Mówimy o niej, gdy ból trwa powyżej 90 dni od pierwszych objawów półpaśca.
– Pacjenci nie mogą spać, cierpią na straszny ból, pieczenie skóry, jak przy przykładaniu żelazka. Nawet włożenie koszuli nocnej czy nakrycie się kołdrą, jest torturą. Neuralgia bywa przyczyną samobójstw. Półpasiec w okolicy gałki ocznej może dać zapalenie rogówki, spojówki, nerwu wzrokowego. Nieleczony może prowadzić do ślepoty. Półpasiec uszny daje szumy uszne, zaburzenia równowagi, opadanie kącika ust. Pacjenci mają ból zęba, zgłaszają się do stomatologa, ten widzi drobne pęcherzyki. Jeśli skojarzy, że to półpasiec, jest dobrze, a jeśli nie, pacjent ma wyrywany zdrowy ząb. Ból taki to manifestacja zajęcia nerwu piątego. Powikłania to także zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, udar, zawał, ale one dotykają poniżej 1 proc. pacjentów. Stosujemy leczenie przeciwwirusowe i przeciwbólowe – informuje prof. Walecka.
Grupy ryzyka, które obowiązkowo powinny się szczepić przeciwko półpaścowi
– Osoby starsze z obniżoną odpornością, z wielochorobowością;
– osoby w wieku 18 lat i starsze o zwiększonym ryzyku zachorowania na półpasiec;
– osoby z nowotworami lub innymi chorobami, jak łuszczycowe zapalenie stawów – są oni na leczeniu biologicznym;
– pacjenci z nieswoistymi chorobami jelit – są na terapiach biologicznych, które obniżają odporność;
– pacjenci z wrodzonymi niedoborami odporności;
– pacjenci, którzy są na przewlekłych immunoterapiach na immunosupresji po przeszczepach narządów
Ewa Augustynowicz: – Szacuje się, że 1/3 osób starszych jest narażona na zachorowanie, a ciężkość powikłań wzrasta wraz wiekiem, w dodatku można zachorować kilka razy. Szczepionka jest inaktywowana, zabita, dostępna na polskim rynku od ponad roku. Uczymy się jej. Dzięki temu, że jest zabita, możemy ją stosować szeroko. Jest bardzo skuteczna w różnych grupach wiekowych. Trzeba było zastosować dużo większą dawkę antygenu, żeby szczepionka zadziałała u pacjentów już mających tego wirusa. Przechorowanie półpaśca nie daje odporności, więc nawet, jeśli ktoś był chory, powinien się zaszczepić. W ciągu 10 lat ponad 20 proc. tych, którzy już chorowali, może zachorować ponownie – informuje Ewa Augustynowicz.
Prof. Walecka zaś uzupełnia, że skóra po przechorowaniu półpaśca jest w jego miejscu zdecydowanie mniej odporna. I nowotwory skóry potrafią się usadowić statystycznie częściej tu niż w innym miejscu.
Szczepionka na półpasiec. Skuteczność
Potencjał szczepienia jest ogromny, chroni przed neuralgią popółpaścową i samym półpaścem. Skuteczność szczepionki szacuje się powyżej 90 proc. Ale, jak podkreśla Agnieszka Mastalerz-Migas, edukowanie pacjentów jest trudne. Kampania telewizyjna o półpaścu jest niewystarczająca.
Dlaczego w innych krajach szczepienia idą dobrze, a w Polsce wciąż nie
Malwina Hołownia-Voloskova wskazuje Wielką Brytanię jako dobry przykład. Tam lekarz pyta pacjenta, dlatego nie chce się zaszczepić, a nie tak jak u nas, jak nie chce, to niech się nie szczepi. Lekarze tamtejsi mówią pacjentom, że szczepią się nie tylko dla siebie, ale dla swojego otoczenia. Ważna jest przede wszystkim edukacja zdrowotna.
W Polsce do tej pory farmaceuta mógł wystawić receptę na szczepienie tylko na 100 proc. odpłatności. W tej chwili te przepisy się zmieniają tak, żeby mógł wystawić receptę refundacyjną.
Czytaj także: Jedna szczepionka, by ochronić przed wszystkimi wirusami
Agnieszka Mastalerz – Migas jako osoba współpracująca blisko z Ministerstwem Zdrowia uważa, że wśród decydentów jest świadomość problemu, ale na razie daleka droga na przełożenie tej świadomości na legislację. Jej zdaniem obowiązkowe szczepienia u dorosłych nie byłyby dobrą drogą.
– Nie zachęcimy ludzi do szczepień poprzez przymus. To się sprawdza tylko u dzieci. Może jedynie w przypadku grup ryzyka, przy leczeniu drogim systemowo, powinniśmy rozmawiać o szczepieniach obligatoryjnych. Na pewno zaś powinniśmy edukować i dawać twarde rekomendacje personelowi medycznemu – uważa konsultant krajowa.
Szanse upatruje w koordynowanej opiece, do której przystąpiło już 42 proc. placówek medycznych. Tu można tworzyć rekomendacje prozdrowotne, w tym zalecać szczepienia.
Artykuł powstał w ramach Kampanii edukacyjnej “Stop półpaścowi” w ramach Tygodnia Świadomości Półpaśca