Tam, gdzie inni lekarze się poddają, w Gliwicach przyszywają nadzieję

W Gliwicach dzieją się rzeczy, które dla wielu brzmią jak medyczne science fiction. Gdy w innych szpitalach zapada decyzja o amputacji, tu zaczyna się walka o każdy milimetr nerwu, naczynia i mięśnia. Ogólnopolskie dyżury replantacyjne czynią z gliwickiego szpitala jedno z najważniejszych miejsc na ratunkowej mapie Polski – ostatni przystanek przed kalectwem, pierwszy krok ku odzyskaniu sprawności.
Lekarz – zdjęcie poglądowe /Fot. NCI, Unsplash

Lekarz – zdjęcie poglądowe /Fot. NCI, Unsplash

Szpital Miejski nr 4 w Gliwicach ma opinię ośrodka, który niesie nadzieję pacjentom z całej Polski. Od końca grudnia 2024 roku pełni on ogólnopolskie dyżury replantacyjne – czyli pozostaje w gotowości do natychmiastowych, skrajnie trudnych operacji przyszywania amputowanych części ciała. To medycyna interwencyjna najwyższej próby, gdzie o losie pacjenta decydują nie dni, a minuty.

Czytaj też: Gliwice jednym z najważniejszych ośrodków medycznych w kraju. Powstanie nowy szpital uniwersytecki

Na miejsce trafiają osoby z poważnymi urazami kończyn, których nie da się skutecznie leczyć w miejscu zamieszkania – od dzieci po dorosłych, z urazami, które w innych warunkach kończyłyby się amputacją. Gliwice stają się w takich chwilach ostatnim przystankiem przed kalectwem.

Dr Tadeusz Bilnicki, chirurg kierujący zespołem replantacyjnym, mówi:

To nie są operacje, które można zaplanować z wyprzedzeniem. W tej dziedzinie czas to dosłownie życie – albo szansa na jego odzyskanie w pełnym wymiarze.

Szpital w Gliwicach pełni ogólnopolskie dyżury replantacyjne

Zdarzenie, które mogłoby zakończyć się trwałym okaleczeniem, tu zamienia się w operacyjną akcję ratunkową. Jedna z takich historii dotyczy młodej kobiety z Krakowa. Podczas wspinaczki na ściance nie zdjęła obrączki. W efekcie, jeden z palców został brutalnie oderwany, a uraz objął również ścięgna. Medycy z Krakowa nie widzieli szans – pacjentkę przewieziono do Gliwic.

Czytaj też: Mikrochirurgia zamiast amputacji. Tak lekarze z Lublina ratują kończyny

Dr Tadeusz Bilnicki tłumaczy:

To była sytuacja graniczna. Palec był oderwany całkowicie, a tradycyjne techniki nie dawały szansy na powodzenie. Skorzystaliśmy z zaawansowanych narzędzi mikrochirurgii i dzięki zespołowej pracy, dziś pacjentka odzyskuje pełną sprawność.

Inny dramat wydarzył się dwa tygodnie temu. W krótkim odstępie do gliwickiego szpitala trafiło dwóch pacjentów: 40-latek z województwa łódzkiego z wyrwanym kciukiem oraz 12-letni chłopiec z województwa podkarpackiego, który w wypadku stracił kilka palców. Standardową procedurą w takich przypadkach byłaby amputacja. Gliwiccy chirurdzy postanowili jednak inaczej. Operacje zakończyły się sukcesem. Wciąż trwa rehabilitacja, ale już dziś wiadomo, że pacjenci mają realną szansę na powrót do normalności.

Lekarze z zespołu replantacyjnego w Gliwicach /Fot. szpital.gliwice.pl

Sukcesy replantacji to nie tylko kwestia indywidualnych umiejętności chirurgów. To efekt działania perfekcyjnie zgranej, wieloosobowej grupy: od anestezjologów, przez instrumentariuszki, po pielęgniarki i rehabilitantów. Każdy z członków zespołu ma do odegrania precyzyjnie określoną rolę – czasem od jednego, szybkiego ruchu zależy los przyszywanego nerwu czy naczynia. Opieka pooperacyjna to kluczowy element sukcesu – pacjent nie tylko odzyskuje kończynę, ale uczy się ją na nowo wykorzystywać. W tym również gliwicki szpital ma wyspecjalizowane zespoły i nowoczesne zaplecze.

Dyżury replantacyjne to tylko jeden z elementów, który buduje nową pozycję Gliwic na mapie polskiej medycyny. Miasto przygotowuje się także do budowy nowego Szpitala Uniwersyteckiego – Centrum Chorób Cywilizacyjnych. Placówka ma rozpocząć działalność do 2032 roku i kosztować ponad 2 miliardy złotych. Połączenie nowoczesnej infrastruktury, innowacyjnych procedur i doświadczenia zespołów medycznych może sprawić, że Gliwice staną się jednym z najważniejszych centrów ratunkowych i specjalistycznych w kraju.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.