Telemedycyna w ofensywie. Jak konsultacje online odciążają polski system zdrowia

Pandemia tylko przyspieszyła ten trend, ale telemedycyna przyszła, by zostać. Z roku na rok zyskuje zaufanie pacjentów, ułatwia pracę lekarzy i realnie zmienia oblicze opieki zdrowotnej w Polsce. A wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek.
Wizyta u lekarza bez wychodzenia z domu to ogromna wygoda /Fot. Unsplash

Wizyta u lekarza bez wychodzenia z domu to ogromna wygoda /Fot. Unsplash

Jeszcze przed dekadą była traktowana jako tymczasowe ułatwienie lub eksperymentalna ciekawostka. Dziś, w dobie przeciążonych przychodni, niedoboru lekarzy i długich kolejek, telemedycyna staje się jednym z kluczowych filarów systemu ochrony zdrowia. Pandemia COVID-19 przyspieszyła jej rozwój, zmieniając postrzeganie zdalnych konsultacji i wprowadzając je na stałe do codziennej praktyki medycznej.

Czytaj też: MediSpace buduje medyczne miasto przyszłości – od długowieczności po bioniczne narządy

Maciej Mazurek, założyciel platformy Radamed, mówi:

Pandemia pokazała, że konsultacje online mogą być równie skuteczne jak tradycyjna wizyta u lekarza. Dzięki takim rozwiązaniom pacjenci mają szybki dostęp do pomocy medycznej, unikając długich kolejek i ryzyka zakażenia w placówkach. Tego rodzaju usługi stały się nie tylko alternatywą, ale również wygodnym uzupełnieniem klasycznej opieki zdrowotnej, zwłaszcza w przypadku mniej skomplikowanych problemów zdrowotnych, które wymagają jednak szybkiej interwencji.

Telemedycyna ułatwia życie pacjentom i lekarzom

Dane potwierdzają skuteczność i rosnącą popularność telemedycyny. Polski Instytut Ekonomiczny prognozuje, że do 2027 roku wartość krajowego rynku usług telemedycznych sięgnie 4,5 miliarda złotych – to aż trzykrotny wzrost w porównaniu z rokiem 2020. Jeszcze bardziej wymowna jest satysfakcja użytkowników: według raportu Narodowego Funduszu Zdrowia z 2023 r., aż 92 proc. pacjentów korzystających z teleporad deklaruje zadowolenie z tej formy kontaktu z lekarzem.

Czytaj też: Serce, które nie przestało bić. Przełom w transplantologii staje się faktem

Maciej Mazurek dodaje:

Telemedycyna to rozwiązanie, które pozwala pacjentom uzyskać pomoc znacznie szybciej. W okresie szczytu sezonu grypowego czas oczekiwania na wizytę na naszej platformie wynosił średnio tylko 12 minut i 33 sekundy.

Jak wynika z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, ponad połowa pacjentów (52 proc.) wybiera konsultacje online właśnie z uwagi na wygodę i oszczędność czasu.

Jedną z największych zalet telemedycyny jest jej zdolność do „przejęcia” prostych, lecz czasochłonnych spraw, które w tradycyjnym systemie angażują nadmierne zasoby. Wystawienie recepty, e-zwolnienia czy skierowania – wszystkie te czynności można dziś z powodzeniem realizować online. W ten sposób placówki mogą skoncentrować się na przypadkach wymagających bezpośredniego badania, diagnostyki obrazowej lub zabiegów.

Lekarze też odczuwają korzyści z rozwoju usług telemedycyny /Fot. Unsplash

Według raportów NFZ, skrócenie czasu oczekiwania na pomoc może sięgać nawet 50 proc., co w dobie przeciążonej służby zdrowia jest zmianą systemową, a nie jedynie kosmetyczną.

Chociaż telemedycyna nie zastąpi pełnej diagnostyki, coraz częściej stanowi pierwszy krok w procesie terapeutycznym. Dobrze przeprowadzony wywiad z pacjentem i natychmiastowe skierowanie na badania to realna oszczędność czasu i klucz do trafnej diagnozy.

Maciej Mazurek informuje:

W ubiegłym roku blisko 45 proc. naszych pacjentów zostało skierowanych na badania diagnostyczne już podczas pierwszej konsultacji online. Taka praktyka zmniejsza ryzyko powikłań, pozwala szybko zidentyfikować problem i zaplanować dalsze leczenie bez zbędnej zwłoki.

Jednym z najbardziej demokratyzujących aspektów telemedycyny jest jej zdolność do przełamywania barier geograficznych. Dla mieszkańców mniejszych miejscowości, osób z niepełnosprawnościami lub seniorów z ograniczoną mobilnością, dostęp do lekarza często bywa wyzwaniem logistycznym.

Według raportu Fundacji Rodziny i Społeczności, dzięki telemedycynie dostępność do specjalistów na terenach wiejskich wzrosła o 40 proc. w ciągu zaledwie dwóch lat. Co więcej, coraz częściej rozwiązania telemedyczne trafiają do pakietów pracowniczych. Jak wynika z danych Deloitte, aż 43 proc. firm z sektora MŚP uwzględnia telekonsultacje w swoich programach medycznych.

Choć wiele wyzwań przed nami – takich jak interoperacyjność systemów, bezpieczeństwo danych czy integracja z placówkami tradycyjnymi – jedno jest pewne: telemedycyna przestała być nowinką, a stała się potrzebą. Odpowiada zarówno na systemowe niedobory, jak i indywidualne potrzeby pacjentów. Nie wymaga rewolucji, a jedynie konsekwentnego rozwoju i integracji z tym, co już funkcjonuje. Jej rola w przyszłości będzie rosła – nie tylko jako wygodne narzędzie kontaktu z lekarzem, ale jako realna siła napędowa modernizacji polskiej opieki zdrowotnej.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.