Eksplozje nie zawsze zostawiają widoczne blizny. Żołnierze jednostek specjalnych, którzy wielokrotnie doświadczyli fal uderzeniowych, mogą przez lata funkcjonować pozornie normalnie – bez zdiagnozowanego urazu mózgu. Jednak jak pokazują badania opublikowane w czasopiśmie Radiology, powtarzająca się ekspozycja na wybuchy może prowadzić do mikrouszkodzeń i zmian funkcjonalnych w mózgu, które wymykają się standardowym metodom diagnostycznym.
Czytaj też: Ratują życie innych, ale ryzykują własne – strażacy narażeni na śmiertelne nowotwory mózgu
Zespół badaczy pod kierunkiem naukowców z Harvard Medical School i Massachusetts General Hospital przeanalizował mózgi 212 żołnierzy (aktywnych i emerytowanych), z których wszyscy byli wielokrotnie wystawieni na działanie fali uderzeniowej. W badaniu wzięto również pod uwagę grupy kontrolne: żołnierzy z niskim poziomem ekspozycji oraz osoby zdrowe bez historii kontaktu z eksplozjami.
Wyniki były jednoznaczne: im więcej ekspozycji, tym silniejsze objawy psychologiczne – w tym problemy z pamięcią, lękiem i objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD). Jednocześnie zaobserwowano znaczne osłabienie tzw. funkcjonalnej łączności mózgowej, czyli wewnętrznej komunikacji między różnymi obszarami mózgu.
Niektóre uszkodzenia mózgu wychodzą dopiero kilka lat po wypadku
Aby wychwycić na pozór niewidoczne zmiany w mózgu, zespół badaczy zastosował zaawansowane techniki obrazowania metodą rezonansu magnetycznego (MRI), sięgając po warianty o wyższej rozdzielczości przestrzennej i czasowej, niż te wykorzystywane w standardowej diagnostyce klinicznej.
Uzupełnieniem analiz były precyzyjne modele statystyczne, uwzględniające m.in. intensywność ekspozycji na fale uderzeniowe, wyniki testów neuropsychologicznych oraz indywidualne dane demograficzne. To właśnie dzięki połączeniu nowoczesnych metod neuroobrazowania z algorytmami sztucznej inteligencji udało się zidentyfikować subtelne, ale powtarzalne wzorce zmian w aktywności mózgu – obejmujące zarówno osłabienie komunikacji między kluczowymi obszarami, jak i lokalne różnice strukturalne.
Czytaj też: Mózg, który regeneruje się sam. Niesamowity lek cofa skutki udaru bez rehabilitacji
Jednym z najbardziej niepokojących odkryć było powiększenie niektórych rejonów mózgu u osób z dużą liczbą ekspozycji na eksplozje. Zdaniem autorów badania może to być wynikiem długotrwałego bliznowacenia tkanek, powstającego w odpowiedzi na mikrourazy – proces przypominający reakcje organizmu na przewlekłe stany zapalne. Wskazuje to na możliwość istnienia trwałych zmian degeneracyjnych, które dotąd umykały uwadze lekarzy, ponieważ nie dają jednoznacznego obrazu patologii w klasycznych skanach MRI.
Na podstawie zebranych danych opracowano algorytm predykcyjny, który – analizując wzorce aktywności i struktury mózgu – potrafił z 73-procentową skutecznością przewidzieć, czy dany mózg był wielokrotnie narażony na działanie fal uderzeniowych. Choć nie jest to jeszcze narzędzie kliniczne, badacze podkreślają, że to przełomowy krok w kierunku stworzenia nowej klasy testów diagnostycznych. Takie testy mogłyby w przyszłości umożliwić wczesną ocenę stanu neurologicznego żołnierzy i weteranów, jeszcze zanim pojawią się widoczne objawy kliniczne – takie jak zaburzenia poznawcze, emocjonalne czy trudności w codziennym funkcjonowaniu.

Zjawisko opisywane przez współczesnych naukowców ma swoje korzenie już w czasach I wojny światowej, gdy niepokojące zmiany w zachowaniu żołnierzy po powrocie z frontu opisywano jako nerwica frontowa (ang. shell shock). Wówczas sądzono, że to zaburzenie emocjonalne – dziś wiemy, że często była to niezdiagnozowana forma urazu mózgu.
Obecne badania są kontynuacją dziedzictwa badaczy takich jak dr Ibolja Cernak, pionierki badań nad wpływem fal uderzeniowych na mózg. Jej prace dowodziły, że nawet bez bezpośredniego kontaktu z odłamkami, fala ciśnienia może wywoływać mikrourazy prowadzące do neurodegeneracji. Nowe badania poszerzają ten obraz, wskazując na konkretne zmiany funkcjonalne i strukturalne – oraz powiązania między nimi a objawami klinicznymi.
Chociaż badanie dotyczyło żołnierzy sił specjalnych, jego wyniki mają szersze implikacje. Naukowcy są przekonani, że podobne zmiany mogą występować u sportowców uprawiających dyscypliny kontaktowe (jak futbol amerykański czy boks), a także u osób, które przeszły poważne wypadki w pracy lub życiu codziennym. Oznacza to konieczność przedefiniowania podejścia do diagnostyki i leczenia urazów mózgu – z uwzględnieniem nie tylko oczywistych obrażeń, ale także „niewidzialnych ran”, które mogą objawiać się dopiero po latach. Zrozumienie neurobiologii traumy to nie tylko kwestia naukowa – to także moralne zobowiązanie wobec tych, którzy ryzykują życiem, by chronić innych.