Słodki sekret depresji. Stres dosłownie przestawia nastrój

Przewlekły stres potrafi przeorganizować sieć połączeń w mózgu niczym nieproszony architekt. Teraz naukowcy z Korei Południowej odkryli, że jednym z mikroskopijnych elementów tej przebudowy są… cząsteczki cukru. To może otworzyć nową drogę w terapii depresji i innych zaburzeń psychicznych.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

Zespół badaczy z Institute for Basic Science (IBS) w Daejeon przeanalizował, w jaki sposób długotrwały stres wpływa na białka w przyśrodkowej korze przedczołowej (mPFC) – regionie mózgu kluczowym dla regulacji emocji, planowania i podejmowania decyzji. Odkryto, że stres znacząco zmienia sposób, w jaki do białek w tej części mózgu przyłączane są cząsteczki kwasu sjalowego, jednego z cukrów występujących w strukturach zwanych glikanami.

Czytaj też: Nie tylko skutek, ale i przyczyna. Depresja w centrum błędnego koła zdrowia

Proces przyłączania glikanów do białek, czyli glikozylacja, jest znany od dawna. W organizmie pełni kluczowe funkcje: decyduje o tym, jak długo białko przetrwa, jak będzie się składać i w jaki sposób połączy się z innymi cząsteczkami. Dotychczas badano go głównie w kontekście nowotworów i neurodegeneracji, ale coraz więcej dowodów wskazuje, że ma również znaczenie dla funkcjonowania mózgu w zdrowiu psychicznym.

Jedną z najważniejszych form tego procesu jest O-glikozylacja, w której cząsteczki cukru przyłączają się do atomów tlenu w aminokwasach. Ten molekularny „cukrowy płaszcz” decyduje o tym, jak neurony tworzą i utrzymują połączenia synaptyczne. Zaburzenia w tym delikatnym systemie mogą prowadzić do zniekształcenia sygnałów między komórkami nerwowymi – a w konsekwencji, do objawów przypominających depresję.

Cukier kluczowy do stymulowania depresji

Kluczowym bohaterem badania okazał się enzym St3gal1, który odpowiada za ostatni etap „dosładzania” białek – dodanie końcowej cząsteczki kwasu sjalowego. Choć jego rola wydaje się subtelna, to właśnie ten etap okazał się krytyczny dla stabilności i funkcji wielu białek neuronalnych.

Czytaj też: Czy depresja ma własny kod? To odkrycie może zmienić całą psychiatrię

Badacze wykorzystali spektrometrię mas o wysokiej rozdzielczości, aby przeanalizować wzorce O-glikozylacji w dziewięciu regionach mózgu zdrowych myszy. Każdy obszar wykazywał unikalny profil cukrowych przyłączeń, co potwierdza, że glikozylacja jest ściśle dopasowana do funkcji danego regionu.

Zajadanie smutków nie jest najlepszym sposobem leczenia depresji /Fot. Unsplash

Kiedy jednak porównano te wzorce z mózgami myszy poddanych chronicznemu stresowi, różnice okazały się dramatyczne. W korze przedczołowej – strukturze odpowiedzialnej za nastrój i kontrolę emocji – nastąpił wyraźny spadek aktywności St3gal1 i redukcja końcowego etapu O-glikozylacji.

Eksperymenty behawioralne potwierdziły biologiczne znaczenie tego zjawiska. Myszy, u których gen St3gal1 został wyłączony, wykazywały typowe oznaki depresji: apatyczność, utratę motywacji i zwiększony lęk. Odwrotna manipulacja – podniesienie poziomu enzymu u zwierząt narażonych na stres – skutkowała wyraźnym złagodzeniem tych objawów.

Szansa na nowe terapie

Dalsze badania ujawniły, że St3gal1 odpowiada także za utrzymanie tzw. cukrowych znaczników na neureksynie-2, białku uczestniczącym w budowie i stabilizacji połączeń między neuronami. W mózgach zestresowanych myszy znaczniki te znikały, co prowadziło do zaburzenia komunikacji synaptycznej. Gdy poziom St3gal1 został przywrócony, neureksyna odzyskiwała swoje glikozylowane formy, a transmisja sygnałów neuronalnych wracała do normy.

Depresja, mimo dekad badań, wciąż pozostaje jednym z największych wyzwań medycyny. Obecne terapie skupiają się głównie na regulacji poziomu serotoniny, noradrenaliny i dopaminy, lecz skuteczność farmakoterapii nadal jest ograniczona – u wielu pacjentów nie przynosi ona oczekiwanej poprawy.

Prof. C. Justin Lee, dyrektor IBS i współautor pracy, mówi:

Depresja stanowi ogromne obciążenie społeczne, a nasze możliwości terapeutyczne są wciąż zbyt skromne. Odkrycie mechanizmu molekularnego związanego z glikozylacją otwiera nową perspektywę leczenia nie tylko depresji, ale także innych zaburzeń, takich jak zespół stresu pourazowego (PTSD) czy schizofrenia.

Co ciekawe, nie wszystkie wyniki opisane w Science Advances były identyczne dla samców i samic. U samic myszy poddanych chronicznemu stresowi pojawiły się objawy behawioralne przypominające depresję, ale poziom St3gal1 nie uległ zmianie. To wskazuje, że mózgi samców i samic mogą korzystać z odmiennych szlaków molekularnych w reakcji na stres. Zrozumienie tych różnic może mieć kluczowe znaczenie dla tworzenia spersonalizowanych terapii psychiatrycznych.

Zespół IBS planuje rozszerzyć badania na modele ludzkie, wykorzystując organoidy mózgowe i obrazowanie molekularne, aby sprawdzić, czy podobne mechanizmy występują w neuronach człowieka. Jeśli tak, analiza wzorców glikozylacji mogłaby w przyszłości stać się biomarkerem depresji – wskaźnikiem diagnostycznym, który pozwoli wykrywać zaburzenia nastroju na poziomie biochemicznym, zanim ujawnią się objawy kliniczne.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER), dziennikarz popularnonaukowy OKO.press i serwisu Cowzdrowiu.pl. Publikował na łamach portalu Interia, w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy".