Opłata cukrowa, obowiązująca w Polsce od 2021 r., miała być odpowiedzią na epidemię chorób cywilizacyjnych i narzędziem wspierającym zdrowie publiczne. W teorii, wpływy z niej miały zasilać działania profilaktyczne, edukację zdrowotną i poprawę dostępu do leczenia chorób metabolicznych, w tym cukrzycy. Tymczasem – jak wynika ze stanowiska Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków (PSD) i Forum Ekspertów ds. Cukrzycy – rzeczywistość daleko odbiega od założeń.
Czytaj też: Nie tylko wysoki cukier niszczy wzrok. Hipoglikemia to poważniejszy problem, niż nam się wydawało
W 2024 roku Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) odnotował wpływy z tytułu opłaty cukrowej w wysokości 1 440 489 692,77 zł. Po raz pierwszy szczegółowo podzielono te środki między konkretne interwencje zdrowotne, co zostało przyjęte z uznaniem przez środowiska pacjenckie. Jednak – jak podkreślają diabetycy – to wciąż tylko drobny krok ku większej przejrzystości.
NIK wytyka: pieniądze z opłaty cukrowej nie trafiają tam, gdzie trzeba
Na początku roku Najwyższa Izba Kontroli (NIK) ujawniła szereg nieprawidłowości w zarządzaniu środkami z opłaty cukrowej. Raport NIK wskazuje na brak traktowania tych wpływów jako funduszu dodatkowego – zamiast tego środki zasilają ogólne wydatki zdrowotne, co stoi w sprzeczności z ideą ich „oznakowanego” przeznaczenia. Kontrola wykazała także nieefektywność wydatków oraz istotne braki w raportowaniu.
Czytaj też: Z pozoru niewinne, w rzeczywistości groźne. Te napoje mogą wywołać poważną chorobę u dzieci
Polskie Stowarzyszenie Diabetyków (PSD), choć pozytywnie ocenia częściowe zmiany w sprawozdawczości, jednoznacznie domaga się dalszych działań: lepszego planowania alokacji funduszy, tworzenia wyspecjalizowanego zespołu doradczego przy Ministerstwie Zdrowia oraz rozszerzenia refundacji nowoczesnych metod monitorowania poziomu glukozy dla szerszych grup pacjentów.
Eksperci postulują m.in. ograniczenie finansowania tradycyjnych pasków do glukometrów na rzecz nowoczesnych systemów ciągłego monitorowania glikemii (CGM). Taka zmiana miałaby nie tylko poprawić jakość życia pacjentów, ale i w dłuższej perspektywie zmniejszyć wydatki systemu ochrony zdrowia, ograniczając powikłania i liczbę hospitalizacji.

Zdaniem Forum Ekspertów ds. Cukrzycy, fundusze z opłaty cukrowej powinny służyć wprowadzaniu zupełnie nowych świadczeń zdrowotnych, a nie uzupełnianiu braków w już istniejących budżetach. Zamiast „łatania dziur”, pieniądze powinny trafiać na działania, które realnie zapobiegają chorobom i powikłaniom – zwłaszcza wśród osób z grup podwyższonego ryzyka.
Organizacje pacjenckie przypominają, że właściwe wykorzystanie funduszy z opłaty cukrowej to nie tylko kwestia monitorowania cukru. To także szansa na sfinansowanie działań edukacyjnych, profilaktyki powikłań, jak stopa cukrzycowa, czy chorób współistniejących – sercowo-naczyniowych i nerkowych. Tylko kompleksowe podejście może przynieść długofalowe efekty zdrowotne.
W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się pomysły rozszerzenia opłaty cukrowej – zarówno o nowe grupy produktów, jak i zwiększenie jej wysokości. Diabetycy ostrzegają jednak: zanim sięgniemy głębiej do kieszeni konsumentów, należy zadbać o transparentność i skuteczność już istniejącego systemu. Bez tego każda nowa opłata będzie budziła jedynie frustrację, a nie zaufanie. Jak podkreśla Monika Kaczmarek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, dopiero nowelizacja ustawy o zdrowiu publicznym i wdrożenie rekomendacji NIK może przywrócić opłacie cukrowej jej pierwotny sens – jako narzędzia walki o zdrowie, a nie wyłącznie fiskalnego instrumentu.
Stanowisko Stowarzyszenia jest jasne: środki z opłaty cukrowej muszą być „znaczone” i wydatkowane zgodnie z ich ustawowym przeznaczeniem. Konieczna jest długofalowa strategia, oparta na danych, potrzebach pacjentów i rzetelnym nadzorze. Tylko wtedy możliwe będzie nie tylko odzyskanie zaufania, ale i skuteczna walka z epidemią cukrzycy i innych chorób dietozależnych.