Zespół naukowców z Irlandii i Wielkiej Brytanii opublikował w czasopiśmie Archives of Disease in Childhood analizę 21 przypadków dzieci, które trafiły do szpitala po spożyciu slushy zawierających glicerol. Praca została przeprowadzona pod kierownictwem prof. Ellen Crushell, specjalistki ds. pediatrii metabolicznej z Children’s Health Ireland oraz profesor na University College Dublin.
Czytaj też: Te napoje prowadzą do milionów nowych przypadków cukrzycy i chorób serca
Prof. Ellen Crushell mówi:
Odkryliśmy, że glicerol w napojach typu slushy może powodować tzw. zespół zatrucia glicerolem u małych dzieci. To istotne, bo wcześniej ten zespół był bardzo rzadko opisywany w literaturze medycznej, i nigdy w kontekście tych napojów.
Dzieci kochają te napoje, ale slushy mogą być dla nich trujące
W badaniu opisano przypadki dzieci, które po wypiciu napoju lodowego wykazywały poważne objawy neurologiczne i metaboliczne. Najczęściej pojawiały się: senność lub wręcz utrata przytomności, bardzo niski poziom cukru we krwi (hipoglikemia), podwyższony poziom kwasu mlekowego (kwasica mleczanowa), a także wykrywalne ilości glicerolu w moczu.
Czytaj też: Trzy dni na sokach, a mikrobiom w rozsypce. Taka dieta to pułapka
Wszystkie dzieci wymagały natychmiastowej interwencji w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Leczenie obejmowało m.in. dożylne podanie glukozy i płynów. U żadnego z małych pacjentów nie stwierdzono chorób metabolicznych mogących wyjaśniać objawy – wszystko wskazuje na zatrucie zewnętrzną substancją, czyli glicerolem. Wszystkie dzieci ostatecznie wyzdrowiały.
Glicerol (znany również jako E422) to substancja o właściwościach higroskopijnych, wykorzystywana w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym. W przypadku slushy dodawany jest jako zamiennik cukru i środek utrzymujący ich półpłynną, “lodową” konsystencję.

Choć w niewielkich dawkach uznaje się go za bezpieczny dla dorosłych, jego działanie na dzieci – zwłaszcza najmłodsze – może być nieprzewidywalne. Niewielka masa ciała oraz niedojrzałość układu metabolicznego powodują, że dzieci są znacznie bardziej podatne na toksyczne działanie tej substancji. W odpowiedzi na wyniki badania, Irlandzki Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (FSAI) już w ubiegłym roku wydał rekomendację, by dzieci w wieku do 4 lat w ogóle nie spożywały napojów typu slushy zawierających glicerol. Dla dzieci w wieku od 5 do 10 lat zaleca się ograniczenie spożycia do jednej porcji dziennie.
Jednak badacze idą o krok dalej. Zwracają uwagę, że analiza dotyczyła jedynie ciężkich przypadków skierowanych do specjalistycznych ośrodków, więc rzeczywista liczba dzieci doświadczających łagodniejszych objawów może być znacznie wyższa.
Prof. Ellen Crushell dodaje:
Aby być bezpiecznym i uwzględnić naturalne różnice w masie ciała dzieci, zalecenie powinno dotyczyć dzieci do 8. roku życia. Potrzebujemy także większej przejrzystości dotyczącej ilości glicerolu dodawanego do tych napojów.
W dyskusję włączyła się również dr Abigail Collins, krajowa koordynatorka ds. zdrowia dzieci w HSE (irlandzkiej służbie zdrowia). Podkreśliła, że:
Wszystkie napoje typu slushy – niezależnie od tego, czy zawierają cukier czy glicerol – nie niosą żadnych korzyści zdrowotnych dla dzieci i nie powinny być częścią ich diety.
To stwierdzenie wpisuje się w szerszy apel środowisk medycznych o ograniczenie ekspozycji dzieci na napoje słodzone, sztucznie barwione i chemicznie stabilizowane – niezależnie od ich formy.
Slushy nie dla dzieci poniżej 8. roku życia
Choć temat poruszony w badaniach dotyczy przede wszystkim Wielkiej Brytanii i Irlandii, to produkty typu slushy z dodatkiem glicerolu są dostępne również w wielu innych krajach europejskich, w tym w Polsce. W związku z tym warto zachować ostrożność. Przede wszystkim należy dokładnie sprawdzać skład napoju przed zakupem – jeśli wśród składników znajduje się glicerol (oznaczany jako E422), nie powinno się podawać takiego produktu dzieciom poniżej 8. roku życia. Rodzice i opiekunowie powinni też uważnie obserwować reakcje dzieci po spożyciu napojów tego typu. Senność, nudności czy bóle głowy mogą być wczesnymi sygnałami zatrucia i wymagają pilnej konsultacji medycznej.
Slushy przez lata uchodziły za niewinną rozrywkę w gorące dni – kolorową, zimną i “dziecięco radosną”. Dzisiejsze badania pokazują jednak, że nawet pozornie nieszkodliwy produkt może nieść realne zagrożenie zdrowotne. Dla wielu rodziców będzie to szokujące odkrycie, ale lepiej zmienić przyzwyczajenia niż zmagać się z konsekwencjami zdrowotnymi. Gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo dzieci, rozwaga i świadomość są najlepszymi doradcami.