Niewidzialna choroba, widzialne cierpienie. Czas przerwać milczenie wokół Hidradenitis suppurativa

Ból, wstyd, samotność – dla pacjentów z Hidradenitis suppurativa to codzienność. W czerwcu, miesiącu świadomości tej przewlekłej choroby skóry, lekarze i organizacje pacjenckie apelują o jedno: zobaczcie nas.
Kobieta – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Kobieta – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Hidradenitis suppurativa (HS), czyli trądzik odwrócony, to przewlekła, nawracająca choroba zapalna skóry i tkanki podskórnej. Jej objawy – bolesne guzki, ropnie, przetoki, blizny – zlokalizowane są zazwyczaj w okolicach pach, pachwin, pośladków i narządów płciowych. Towarzyszy im intensywny ból, ropna wydzielina o nieprzyjemnym zapachu i poczucie stygmatyzacji, które izoluje chorych od społeczeństwa. Choć choroba ma wyraźne objawy fizyczne, jeszcze silniej rani psychikę pacjentów. Z powodu HS chorzy zamykają się w domach, rezygnują z życia zawodowego i prywatnego, czują się wykluczeni.

Czytaj też: Leczenie biologiczne. Choroba nie poczeka w kolejce

Dagmara Samselska, prezeska Fundacji Amicus, mówi:

Hidradenitis suppurativa to choroba, która ma dwa oblicza. Widać ją gołym okiem – guzki, ropnie, rany, blizny, czuć ją – ropna wydzielina ma nieprzyjemny zapach. Dramatem dla pacjenta jest też to, czego nie widzimy – ból, cierpienie, wstyd, samotność, izolacja. W Fundacji Amicus spotykam się z historiami osób, które z powodu niezrozumienia i stygmatyzacji całkowicie wycofały się z życia, zrezygnowały z relacji, planów i marzeń.

Hidradenitis suppurativa – choroba trudna do zrozumienia i do leczenia

Szacuje się, że przeciętny pacjent z HS czeka na diagnozę aż 7-10 lat. W tym czasie odwiedza wielu specjalistów – ginekologów, chirurgów, lekarzy rodzinnych – zanim trafi do dermatologa znającego specyfikę choroby. Opóźnienia diagnostyczne są skutkiem niskiej świadomości – zarówno w społeczeństwie, jak i wśród lekarzy. Dodatkowo pacjenci często wstydzą się swoich objawów i zwlekają z wizytą, co pogłębia problem.

Czytaj też: Zamrożeni w ciele. Twardzina – choroba, która odbiera elastyczność życia

Prof. dr hab. n. med. Irena Walecka, specjalistka dermatologii i wenerologii, kierownik Kliniki Dermatologii CMKP/PIM MSWiA, mówi:

Opóźnienia diagnostyczne w Hidradenitis suppurativa powodują ogromne konsekwencje zarówno dla pacjenta, dla lekarza jak i całego systemu ochrony zdrowia. Trudno w to uwierzyć, ale bywa tak, że pacjenci swoich zmian wstydzą się pokazać nawet lekarzowi i zwlekają z wizytą. Nieleczona choroba postępuje i wywiera ogromny wpływ na życie pacjenta, w pewnym momencie wyłączając go z codziennego życia i pracy zawodowej.

HS dotyka najczęściej kobiet w wieku 20-30 lat – w momencie, gdy kształtuje się ich życie zawodowe i osobiste. Z powodu bólu, krępujących objawów i braku skutecznej terapii wiele z nich rezygnuje z pracy, życia towarzyskiego, a nawet z planów dotyczących macierzyństwa. Chorzy nie chcą litości – pragną normalności.

Diagnostyka Hidradenitis suppurativa trwa średnio 7-10 lat /Fot. Unsplash

Dagmara Samselska, prezeska Fundacji Amicus, wyjaśnia:

Pacjenci cierpiący na HS, często rezygnują z pracy, ograniczają życie towarzyskie i seksualne, porzucają marzenia o założeniu rodziny, kobiety – które stanowią większą część pacjentów – podejmują świadomą decyzję o tym, że nie chcą być matkami. Pacjenci z HS chcą żyć inaczej. Chcą żyć tak, jak zdrowi rówieśnicy – studiować, pracować, mieć rodziny, być matkami.

Od 1 lipca 2024 roku pacjenci z umiarkowaną i ciężką postacią HS mogą być leczeni w ramach programu lekowego B.161. Jednak program obejmuje tylko jedną opcję terapeutyczną – inhibitor IL-17A – co w praktyce oznacza, że pacjent nieskutecznie leczony lub z działaniami niepożądanymi zostaje bez alternatywy.

Prof. dr hab. n. med. Irena Walecka dodaje:

Aktualnie obowiązujący program lekowy dla pacjentów z HS obejmuje tylko jedną terapię inhibitorem IL-17A dla pacjentów od 18 r.ż., co oznacza, że jeśli jest ona nieskuteczna lub pacjent ma działania niepożądane to niestety zostaje wyłączony z programu i de facto nie mamy mu nic do zaproponowania poza powrotem do terapii klasycznych – czyli głównie antybiotykoterapii i leczenia chirurgicznego. W przypadku umiarkowanej lub ciężkiej postaci choroby nie są to terapie wystarczająco skuteczne. Chcielibyśmy mieć możliwość wyboru rozwiązania optymalnego dla każdego pacjenta – poza terapią IL-17A, mamy zarejestrowane jeszcze dwie terapie o różnych mechanizmach działania – inhibitory TNF alfa zarejestrowane od 12 r.ż. i IL-17 A/F od 18 r.ż., które powinny być dostępne w ramach programu lekowego.

Czerwiec to miesiąc świadomości HS – idealny moment, by przerwać milczenie i obojętność wobec tej wyniszczającej choroby. Im więcej wiemy, tym szybciej pacjenci mogą otrzymać pomoc. Fundacja Amicus prowadzi infolinię dla pacjentów (tel. 530 812 500), oferuje darmowe konsultacje dermatologiczne w Dermabusie oraz edukuje społeczeństwo poprzez kampanie.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.