Słupsk leczy tętniaka jak Londyn. Pierwsza operacja z użyciem nowoczesnego implantu za nami

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Janusza Korczaka w Słupsku przeprowadzono pierwszy w regionie zabieg leczenia tętniaka mózgu z wykorzystaniem nowoczesnego implantu. To znaczący krok w rozwoju małoinwazyjnej neurochirurgii, który otwiera pacjentom drzwi do terapii dostępnych dotąd głównie w dużych ośrodkach klinicznych.
Pierwszy zabieg z użyciem Artisse w Słupsku /Fot. szpital.slupsk.pl

Pierwszy zabieg z użyciem Artisse w Słupsku /Fot. szpital.slupsk.pl

Słupsk dołączył do elitarnego grona szpitali w Polsce stosujących zaawansowane techniki endowaskularne do leczenia tętniaków mózgu. Zabieg wykonany przez zespół Oddziału Neurochirurgii polegał na endowaskularnym zaopatrzeniu tętniaka prawej tętnicy środkowej mózgu z wykorzystaniem nowoczesnego stentu wewnątrzworkowego.

Czytaj też: To nieinwazyjne badanie oka może ochronić nas przed udarem mózgu

Dotąd słupscy neurochirurdzy posługiwali się stentem przypominającym odwróconą parasolkę, umieszczanym wewnątrz worka tętniaka w celu zamknięcia dopływu krwi. Jednak nowy stent to kolejny krok w ewolucji tej technologii.

Jak działa Artisse?

Nowoczesny implant opracowany przez firmę Medtronic, nie tylko blokuje napływ krwi do tętniaka, ale dodatkowo wypełnia jego wnętrze, wywierając nacisk na ściany tętniaka. Jak tłumaczy neurochirurg Tomasz Borusiński:

Działa inaczej niż poprzedni, który pełni rolę swoistego korka zamykającego ujście tętniaka. W przypadku nowego rozwiązania mamy do czynienia z pełnym „workiem”, który rozpościera się na ściankach tętniaka i całkowicie wypełnia jego objętość. Dzięki temu ciśnienie krwi zostaje odcięte nie tylko na wejściu, ale również w całym worku tętniaka.

To ważna różnica. Tętniaki mózgu bardzo rzadko mają regularne, idealnie okrągłe kształty – co utrudnia skuteczne zamknięcie ich ujścia za pomocą standardowych stentów. W przypadku starszej technologii istnieje ryzyko tzw. przecieków brzeżnych, które mogą wymagać dodatkowych interwencji. Nowe rozwiązanie, dzięki swojej konstrukcji, zapewnia bardziej równomierne rozłożenie nacisku na ściany tętniaka, co zwiększa skuteczność i bezpieczeństwo zabiegu.

W Słupsku jest możliwe leczenie tętniaków mózgu bez otwierania czaszki /Fot. szpital.slupsk.pl

Dzięki możliwości stosowania dwóch różnych typów implantów, neurochirurdzy ze Słupska mogą jeszcze dokładniej dopasować metodę leczenia do kształtu i lokalizacji tętniaka. To z kolei zwiększa szanse pacjenta na skuteczny i trwały efekt leczenia przy minimalnym ryzyku powikłań.

Wdrożenie nowej technologii poprzedził złożony proces certyfikacji. Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) wymagał od szpitala nie tylko posiadania odpowiedniego sprzętu, ale także wykazania się doświadczeniem – co najmniej 70 zabiegów endowaskularnych rocznie na naczyniach wewnątrzczaszkowych.

Słupsk staje się jedną z najważniejszych placówek neurochirurgicznych Polski /Fot. szpital.slupsk.pl

Kluczowym elementem przygotowań było specjalistyczne szkolenie zespołu operacyjnego. Odbyło się ono pod okiem dr Saleha Lamina, uznanego neurochirurga ze szpitala w Birmingham. Szkolenie obejmowało pracę na tzw. flow modelu – zaawansowanym symulatorze, który odtwarza warunki zabiegowe z niezwykłą dokładnością. Po etapie treningu przeprowadzono pierwszą operację u pacjenta, zakończoną sukcesem, co pozwoliło zespołowi uzyskać certyfikat umożliwiający stosowanie nowoczesnej technologii w praktyce klinicznej.

Dzięki niej mieszkańcy Słupska oraz całego Pomorza mogą liczyć na dostęp do nowoczesnych, małoinwazyjnych metod leczenia tętniaków mózgu – bez konieczności podróży do Gdańska, Warszawy czy Wrocławia.

Czytaj też: Astrocyty – strażnicy mózgu i klucz do jego ewolucji

Warto wspomnieć, że zabiegi endowaskularne, w przeciwieństwie do tradycyjnych operacji neurochirurgicznych, nie wymagają otwierania czaszki. Dostęp do miejsca zmienionego chorobowo uzyskuje się przez tętnice udową lub promieniową, przez które mikrocewniki wprowadzane są do naczyń mózgowych pod kontrolą angiografii. Dzięki temu ryzyko powikłań i czas rekonwalescencji są znacznie niższe. Wprowadzenie nowego urządzenia jeszcze bardziej zwiększa skuteczność tych procedur – zwłaszcza w przypadkach trudnych anatomicznie tętniaków.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.