Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu dołączył do wąskiego grona placówek medycznych w Polsce oferujących przezskórną krioablację guza nerki. To nowoczesna, małoinwazyjna metoda leczenia, która stanowi alternatywę dla klasycznych operacji chirurgicznych. Zabieg przeprowadził zespół specjalistów z Oddziału Urologii USK w Opolu pod kierownictwem prof. Marcina Życzkowskiego, a sam proces wymagał precyzyjnego obrazowania przy użyciu tomografii komputerowej oraz ścisłej współpracy urologów i radiologów.
Igła krioablacyjna wycelowana w komórki rakowe
Zabieg polega na wprowadzeniu przez skórę specjalnej igły krioablacyjnej, przez którą podawany jest ciekły azot o temperaturze -170oC. W wyniku tego procesu na końcu igły powstaje “kula lodowa”, która zamraża tkankę nowotworową. Procedura ta jest powtarzana dwukrotnie, aby całkowicie zniszczyć guza. Co istotne, działanie niskiej temperatury nie tylko prowadzi do mechanicznego uszkodzenia komórek rakowych, ale także wywołuje odpowiedź immunologiczną organizmu, która dodatkowo wspomaga proces leczenia.
Czytaj też: Nowy test krwi wykrywa raka trzustki na długo przed pojawieniem się objawów
Prof. dr hab. n. med. Marcin Życzkowski, kierownik Oddziału Urologii USK w Opolu i Kliniki Urologii Uniwersytetu Opolskiego, mówi:
Krioablacja jest precyzyjną metodą, która pozwala na skuteczne usunięcie nowotworu bez konieczności przeprowadzania otwartej operacji. To ogromna korzyść dla pacjentów, szczególnie tych, u których stan zdrowia nie pozwala na klasyczny zabieg chirurgiczny.
Krioablacja to metoda dedykowana przede wszystkim pacjentom z małymi guzami nerek (o średnicy do 4 cm) oraz osobom, które z różnych powodów nie kwalifikują się do operacji klasycznych lub laparoskopowych. Szczególnie ważnym czynnikiem przy kwalifikacji do zabiegu jest lokalizacja guza, ponieważ jego bliskość względem sąsiednich narządów, takich jak jelita, może zwiększać ryzyko powikłań.

W porównaniu do tradycyjnych metod leczenia raka nerki, krioablacja wyróżnia się krótkim czasem hospitalizacji oraz szybkim powrotem pacjenta do codziennych aktywności. Pierwszy pacjent w opolskim szpitalu został wypisany już następnego dnia po zabiegu, w dobrym stanie ogólnym.
Prof. dr hab. n. med. Marcin Życzkowski dodaje:
Spotkamy się z nim na kontroli i będziemy prowadzić dalszą obserwację według standardowego schematu stosowanego po operacjach guzów nerek.
Dane kliniczne potwierdzają wysoką skuteczność tej metody. Po pierwszym zabiegu skuteczność wynosi aż 96 proc., a w przypadku konieczności powtórzenia sięga 98 proc. Co więcej, statystyki wykazują, że po pięciu latach u 94 proc. pacjentów nie dochodzi do odtworzenia guza, co oznacza, że metoda ta jest porównywalna pod względem efektywności do operacji chirurgicznych, przy jednoczesnym zachowaniu minimalnej inwazyjności.

W zabiegu udział wzięli: lek. Michał Iwanicki, dr n. med. Jakub Ryszawy, dr hab. Marcin Życzkowski, piel. Bartosz Kotwa (z Oddziału Urologii); dr n med. Katarzyna Sznajder, Agnieszka Nowak, Justyna Furmaga i Anna Wyczawska (z Zakładu Diagnostyki Obrazowej), lek. Abdul Rahim Said, lek. Anna Królicka, piel. Małgorzata Gładkowska (zespół anestezjologiczny); przy wsparciu doradczym radiologa dr hab. Macieja Guzińskiego z USK we Wrocławiu i technicznym: Zbigniewa Musioła (Siemens) i Marcela Herby (Mobile SCANMED Systems).
Wprowadzenie krioablacji do oferty Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu to znaczący krok w kierunku rozwoju nowoczesnej urologii i radiologii interwencyjnej w Polsce. Dzięki tej metodzie pacjenci z rakiem nerki mają szansę na skuteczne leczenie z minimalnym obciążeniem organizmu i krótkim czasem rekonwalescencji.