Nie musisz mdleć przy biurku, żeby odpocząć – nowe podejście do L4

Dla pokolenia Z grypa to nie tylko infekcja – to społeczna deklaracja. Na TikToku roi się od wyznań młodych pracowników, którzy mimo gorączki nie biorą L4, bo nie chcą zawieść zespołu. Czy w kulturze hustle odpoczynek musi być usprawiedliwiany zaświadczeniem ze szpitala? Nowe badania i rosnąca popularność e-zwolnień pokazują, że redefinicja choroby już się dzieje – online.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

Pokolenie Z nie boi się mówić wprost: zwolnienie lekarskie to dla wielu z nich akt odwagi, nie słabości. Na TikToku viralowe stają się nagrania, na których młodzi użytkownicy – z katarem, kaszlem i dreszczami – tłumaczą, że nie biorą L4, by nie być „tą osobą w zespole”. Ich wyznania zyskują dziesiątki tysięcy polubień, a w komentarzach aż roi się od podobnych historii. To nie anegdota – to diagnoza.

Czytaj też: Paradoks zwolnień lekarskich. Polacy chorują w pracy, ale „L4” biorą na prywatne sprawy

Z badania Opinia24 przeprowadzonego na zlecenie platformy Radamed wynika, że aż 28 proc. osób w wieku 18-24 lata oraz 30 proc. w przedziale 25-35 lat leczy się samodzielnie mimo objawów infekcji. Kluczowym powodem okazuje się lęk przed negatywną oceną – zarówno ze strony szefa, jak i współpracowników. 17 proc. najmłodszych i aż 26 proc. nieco starszych pracowników obawia się reakcji przełożonych. Jeszcze więcej – 26 proc. – nie bierze L4 ze strachu przed utratą części wynagrodzenia.

Maciej Mazurek, założyciel Radamed, mówi:

To klasyczny przykład L4-shamingu, czyli społecznego przekonania, że odpoczynek trzeba zasłużyć wysoką gorączką albo zaświadczeniem z SOR-u. Tymczasem nowoczesne podejście do zdrowia to profilaktyka, a nie bohaterstwo na open space’ie.

L4 to nie „słabość”, ale młode pokolenie tak myśli

Zwolnienie lekarskie bywa w oczach młodych pracowników nieprzyjemnym aktem „wyłączenia się z systemu”. Obawa przed utratą tempa pracy, reakcją przełożonych czy oceną zespołu sprawia, że zwolnienie lekarskie coraz częściej postrzegane jest nie jako akt troski o zdrowie, lecz oznaka słabości. W dodatku młode pokolenie funkcjonuje dziś w realiach tzw. kultury hustle – nieustannego działania, braku odpoczynku i chronicznego przemęczenia. W takim środowisku nawet wyraźne objawy choroby nie zawsze skłaniają do przerwania pracy. Wręcz przeciwnie – każda próba sięgnięcia po L4 bywa odbierana jak kapitulacja lub dowód braku zaangażowania.

Czytaj też: Jak chorują Polacy? Podejście do leczenia zmienia się z wiekiem

Badanie ujawnia, że wielu młodych pracowników bagatelizuje objawy choroby, co nierzadko prowadzi do ich nasilenia. Leczenie na własną rękę bywa nieskuteczne, a zwłoka w konsultacji z lekarzem zwiększa ryzyko powikłań, które mogą przełożyć się na spadek efektywności zawodowej. Z pozoru niegroźna infekcja może się w takich warunkach rozwinąć w długotrwały i poważniejszy problem zdrowotny. W konsekwencji – nie tylko jednostka cierpi, lecz cały zespół. Choroby rozprzestrzeniają się szybciej, a „cichy heroizm” jednego pracownika może uruchomić efekt domina absencji.

Grafika przygotowana przez Radamed

Choć młodzi boją się sięgać po L4, jednocześnie są otwarci na cyfrowe rozwiązania medyczne. Aż 79 proc. osób w wieku 18-24 lat uznaje teleporadę za wygodny sposób kontaktu z lekarzem, a 45 proc. chętnie korzysta z możliwości uzyskania e-zwolnienia lekarskiego online.

Maciej Mazurek dodaje:

Telemedycyna zyskuje na popularności, ponieważ młodsze osoby szukają szybkich, wygodnych rozwiązań. Teleporada daje im możliwość szybkiej reakcji na problem zdrowotny, bez konieczności rezygnowania z pracy czy wychodzenia z domu. E-zwolnienie to tylko jedno z wielu udogodnień, które pomagają w zachowaniu równowagi między życiem zawodowym a zdrowiem.

Młode pokolenie zmienia sposób myślenia o zdrowiu, ale wciąż zmaga się z presją kultury produktywności. Potrzeba redefinicji odpoczynku i choroby jest coraz bardziej paląca. Telemedycyna może w tym procesie odegrać kluczową rolę – nie tylko jako narzędzie, ale także jako symbol zmiany mentalności.

Dlatego warto działać odpowiedzialnie już przy pierwszych objawach – zamiast czekać, aż choroba przykuje cię do łóżka, skorzystaj z e-konsultacji i zadbaj zarówno o swoje zdrowie, jak i o bezpieczeństwo innych. Zwolnienie lekarskie można dziś uzyskać całkowicie online – szybko, wygodnie i bez konieczności wychodzenia z domu. Cały proces zajmuje zaledwie kilkanaście minut.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.