Rak pęcherza moczowego. Wredny przeciwnik wymagający postępowania multidyscyplinarnego

Rak pęcherza moczowego – mówi się o nim rzadko, a jest szóstą najczęstszą przyczyną zgonów onkologicznych w Polsce, która zresztą przoduje w Europie pod względem śmiertelności z powodu tego raka. Jest on dość niewdzięczny dla lekarzy, a stosowane leczenie bywa bardzo okaleczające. I co najważniejsze – leczenia nie można opóźniać. Tymczasem diagnostyka przeciąga się w nieskończoność. Bo krwiomocz – alarmujący objaw ze strony układu moczowego – po trzy miesiące bywa leczony antybiotykami. Potrafi pojawić się i zniknąć, co usypia czujność pacjenta. Z czasem pojawia się problem z oddawaniem moczu i ból w obrębie miednicy. Przez uporczywą antybiotykoterapię rak ma czas, by się rozwinąć.
Dr hab. n. med. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie tłumaczy zawiłości leczenia raka pęcherza. Fot. Materiał prasowy

Dr hab. n. med. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie tłumaczy zawiłości leczenia raka pęcherza. Fot. Materiał prasowy

Naukowiec pracujący z materiałami promieniotwórczymi przechowywał je w skrzynce pod własnym biurkiem. Zachorował na raka pęcherza moczowego. Myślał bowiem, że ołowiana skrzynka wszystko załatwia. Tymczasem przeciwnik czaił się pod biurkiem.

Jednakże główną przyczyną raka pęcherza nie są materiały promieniotwórcze, lecz palenie papierosów, ponieważ w nerkach następuje metabolizowanie nikotyny – wielkiego kancerogenu, a następnie metabolity są wydalane do dróg moczowych. Istotne w zachorowaniu na tego raka jest też narażenie na związki chemiczne m.in. z grupy amin aromatycznych, dlatego ryzyko rośnie u osób pracujących w przemysłach metalurgicznym, hutniczym, wulkanizacyjnym, garbiarskim i petrochemicznym. A dopiero trzecią przyczyną jest przebyta radioterapia w obszarze miednicy.

Dlatego zdaniem dr hab. Jakuba Żołnierka, onkologa klinicznego z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, aby skutecznie zapobiegać rakowi pęcherza niezbędna jest:

1. eliminacja czynników ryzyka jak palenie papierosów i BHP w pracy, a po raku poddanie pacjenta długofalowej kontroli;

2. wczesne reagowanie przez pacjenta i lekarza POZ

3. zbudowanie interdyscyplinarnej opieki i konsyliów.

Uporczywa antybiotykoterapia. Krwiomocz to nie tylko objaw zapalenia dróg moczowych

Tragedią jest, że pacjenci mający już objawy raka, są uporczywie leczeni na zapalenie dróg moczowych. Swoją rolę tu odgrywa również wypaczony system opłacania lekarzy rodzinnych. Im opłaca się pacjenta przetrzymywać, a nie zlecać wykonywanie badań. Trzeba uwrażliwić lekarzy, że krwiomocz to nie tylko objaw zapalenia dróg moczowych.

– Przekonanie lekarzy, że pęcherz można leczyć antybiotykiem, bywa przyczyną tragedii. Przy podejrzeniu raka pęcherza należy wykonać USG przy wypełnionym pęcherzu, a pacjent powinien być przez lekarza pierwszego kontaktu szybko skierowany do urologa. Ten powinien dokonać dalszych badań, jak wziernikowanie pęcherza moczowego.

Sprzęt endoskopowy jest obecnie giętki i w związku z tym jest lepsza tolerancja badania. Niestety, nie wszędzie jest dostępny, bo nie ma dobrego finansowania tej diagnostyki – mówi dr hab. Jakub Żołnierek. – Barwniki, specjalne światło umożliwiają różnicowanie zmian. Są raki, które widać i takie, których nie widać. Niektóre rosną wieloogniskowo. Jeśli stwierdza się guza, jest on usuwany, a materiał z niego przekazywany do weryfikacji. Aż u 70 proc. chorych wysokie ryzyko nowotworu występuje w ciągu trzech lat od zabiegu endoskopowego – dodaje ekspert.

Czytaj także: Tego potrzebujemy, żeby lepiej leczyć nowotwory

Nie opóźniaj diagnostyki

W diagnostyce pogłębionej kluczowe jest określenie stopnia zaawansowania choroby w organizmie. Wykorzystywane są metody obrazowe: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny, a w niektórych przypadkach scyntygrafia kości czy PET-CT z zastosowaniem znakowanej glukozy (FDG), które pozwalają wykryć ewentualne przerzuty do węzłów chłonnych, kości lub innych narządów.

Pobrana tkanka powinna być również kierowana do diagnostyki molekularnej i poddana analizie pod kątem obecności specyficznych mutacji, np. w genie FGFR. Wykrycie takich nieprawidłowości otwiera nowy rozdział w leczeniu raka pęcherza.

Prof. dr hab. n. med. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki Katedry i Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, podkreśla, że na raka pęcherza moczowego trzy razy częściej chorują mężczyźni niż kobiety, ale to jednak w przypadku kobiet ten rak zdecydowanie przyspieszył. Wiek zachorowania 60-70 lat. Chorujemy częściej, bo też coraz dłużej żyjemy. Jednakże dzięki nowoczesnemu leczeniu czasy przeżycia w tym raku są coraz dłuższe.

Prof. Paweł Krawczyk (mówi do mikrofonu), kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki Katedry i Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie wyjaśnia, na czym polegają mutacje FGFR. Fot. materiał prasowy

Dr hab. Jakub Żołnierek:

Lepiej jeśli rak jest ograniczony do nabłonka, nie dociera do mięśni, które występują w drogach moczowych, bo w nich są naczynia krwionośne i naczynia chłonne. Gdy więc nowotwór nacieka warstwę mięśniową pęcherza, wymaga dużo bardziej intensywnego i obciążającego leczenia – konieczna jest chemioterapia przedoperacyjna. Chemioterapia jest bardzo skuteczna, ale też bardzo obciążająca organizm. Czasami konieczne jest leczenie radykalne – usunięcie pęcherza moczowego wraz z okolicznymi narządami i utworzenie sztucznego zbiornika na mocz. Bywa, że podszywa się go do cewki moczowej. Jest to zabieg bardzo skomplikowany, często pojawia się śluz i cewnik się zapycha. 50 proc. chorych cierpi na polipy pooperacyjne.

Dobry szpital to ten, który wykonuje co najmniej 50 operacji rocznie

Zdaniem obydwu ekspertów problemem jest rozdrobnienie procedur operacyjnych na terenie całego kraju. Żeby bowiem operacja była wykonana dobrze, powinna odbyć się w wyspecjalizowanym ośrodku, gdzie pacjenci mają dostęp do pełnej terapii – chirurgii, farmakoterapii i radioterapii – zgodnie z nowoczesnym, wielodyscyplinarnym podejściem. Powodzenie zabiegu gwarantuje co najmniej 50 zabiegów wykonanych w danym ośrodku rocznie. Ta procedura musi być dobrze wyceniana. Ważne jest dobre oświetlenie, optyka, manipulator robotyczny. Wtedy dochodzi do mniejszych okaleczeń.

Czytaj także: Profilaktyka jest najważniejsza. Musi stać się priorytetem polityki zdrowotnej w Polsce

Mutacje FGFR – nowy wymiar diagnostyki i leczenia raka pęcherza moczowego

– Mutacji związanych z rozwojem raka pęcherza moczowego jest bardzo wiele, ale te, które potrafimy praktycznie wykorzystać, to mutacje genów z grupy FGFR – mówi Paweł Żołnierek.

Mutacja w genie FGFR3 jest najczęstsza w raku pęcherza. Jak podkreśla prof. Paweł Krawczyk, testy genetyczne w tym kierunku są finansowane przez NFZ, więc nie generują dodatkowych kosztów.

– Musimy uświadomić lekarzy, że to badanie, mimo braku dostępności do leczenia na dziś, mogłoby być wykonywane rutynowo przy okazji zabiegu operacyjnego – zaznacza ekspert. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich pacjentów. – U chorych, którzy zostali radykalnie zoperowani i mają niskie ryzyko nawrotu, zaawansowana diagnostyka molekularna nie jest konieczna – zaznacza.

Około 15 proc. populacji pacjentów z przerzutowym lub zaawansowanym rakiem pęcherza obciążona jest zmianami genetycznymi w receptorze czynnika wzrostu fibroblastów. Dla pacjentów, u których wykryto tego typu mutacje, szansą jest terapia celowana. Lek ten stosowany jest w drugiej i trzeciej linii leczenia – po niepowodzeniu chemioterapii i immunoterapii.

– Lek blokuje FGFR3 i powoduje, że ten receptor przestaje słać sygnał do proliferacji, czyli do podziału komórek nowotworowych i zatrzymuje wzrost guza, powoduje apoptozę, czyli śmierć komórek nowotworowych – tłumaczy prof. Paweł Krawczyk.

Terapia nie jest jeszcze refundowana w Polsce, choć trwają starania, aby włączyć go do programu lekowego P.141.

– Mam nadzieję, że na przestrzeni najbliższych miesięcy, pół roku, uzyskamy dostęp do tego leku – dodaje Jakub. Żołnierek. – Obecnie w Polsce dostępne i refundowane są trzy nowoczesne terapie dla pacjentów z rakiem pęcherza moczowego.

– Natomiast biorąc pod uwagę częstość występowania nieprawidłowości w FGFR, zwłaszcza w genie FGFR3, wprowadzenie kolejnych inhibitorów FGFR3, byłoby prawdziwą rewolucją, dlatego że mielibyśmy klasyczną terapię ukierunkowaną molekularnie, która jest stosowana u konkretnych pacjentów z nieprawidłowościami genetycznymi – mówi prof. Paweł Krawczyk.

Prof. Krawczyk podsumowuje obecną dostępność leczenia następująco:

1. program lekowy leczenia raka pęcherza;

2. ratunkowy dostęp do terapii lekowej – onkolog musi występować do konsultanta wojewódzkiego ds. nowych technologii lekowych. To leczenie jest dostępne dla pacjentów, w przypadku których wyczerpano już inne formy leczenia;

3. dostępne też są wysokiej jakości badania kliniczne, jednak pacjentów trudno do nich przekonać;

Nie ma jeszcze leku ukierunkowanego molekularnie.

Obydwaj eksperci są zgodni, że w leczeniu raka pęcherza najważniejsza jest:

1. Diagnostyka genetyczna wykonana przed chorobą rozsianą, nawrotową

2. edukacja urologów

3. brak błędów w utrwalaniu materiału pobranego do diagnostyki

4. dostęp do technologii sekwencjonowania nowej generacji w wysokiej jakości laboratoriach

5. inwestycje w leczenie operacyjne z użyciem robotów chirurgicznych, które zwiększają precyzję, skracają hospitalizację i zmniejszają ryzyko powikłań.

Beata IgielskaB
Napisane przez

Beata Igielska

Tematyką zdrowia zajmuje się od 2020 r. Laureatka kilku nagród dziennikarskich. W styczniu 2025 r. została Dziennikarzem Medycznym Roku 2024 w kategorii Internet. Uwielbia tematy społeczne, ma wieloletnie doświadczenie w mediach ogólnopolskich. Pisze publicystykę, wywiady, reportaże – za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię. Lubi podróże.