W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze rozpoczął się właśnie nowy rozdział w chirurgii piersi – operacje usunięcia guza nowotworowego i natychmiastowej rekonstrukcji wykonuje się tu teraz przy pomocy technik laparoskopowych. Pionierski zabieg odbył się zaledwie kilka dni temu. Całą pierś usunięto i zrekonstruowano przez niewielkie, zaledwie czterocentymetrowe nacięcie pod pachą. Prowadził go jeden z najważniejszych dziś chirurgów onkologicznych w kraju – dr n. med. Paweł Pyka, który od lipca rozpoczął współpracę z zielonogórską placówką. Jak zapowiada – to dopiero początek.
Operacje, których kiedyś nikt nie chciał robić
Endoskopowe operacje piersi to jedno z najnowszych osiągnięć onkoplastyki. Dzięki zastosowaniu kamery i precyzyjnych manipulatorów lekarze mogą usunąć całą pierś i jednocześnie ją odtworzyć – bez potrzeby wykonywania dużych cięć, rozległych szwów, czy pozostawiania widocznych blizn. Operacja odbywa się przez jedno cięcie w pachowej fałdzie skórnej – to właśnie tam wprowadza się kamerę i narzędzia.
Jak wyjaśnia dr Pyka, nowoczesny żelowy port o średnicy 8 cm pozwala lekarzom przeprowadzać skomplikowany zabieg niemal jak przez dziurkę od klucza:
Kiedyś musieliśmy wykonać kilka cięć w okolicy piersi – było to krwawe, skomplikowane i dawało powikłania. Nikt nie chciał tego robić. Dziś, dzięki dziesięciokrotnemu powiększeniu pola operacyjnego i nowym narzędziom, możliwe jest precyzyjne usunięcie całej tkanki gruczołowej bez uszkadzania okolicznych struktur. To przekłada się na znacznie lepsze gojenie i większe bezpieczeństwo dla pacjentki.
Choć tego typu operacje brzmią futurystycznie, Polska jest dziś jednym z liderów w Europie w zakresie endoskopowego leczenia raka piersi. Ogromna w tym zasługa właśnie dr Pyki – chirurga, który od listopada 2023 r. wykonał już kilkadziesiąt takich zabiegów i, wraz z prof. Piotrem Plutą z Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, ma największe w Europie doświadczenie kliniczne w tej technice. Obaj lekarze nie tylko operują, ale także szkolą innych specjalistów z całego kontynentu.

Dr Pyka dodaje:
Już od pewnego czasu wiemy, jak leczyć nowotwory piersi – wyleczalność jest na poziomie ponad 80 proc. Teraz zależy nam również na tym, aby nie okaleczać kobiety, żeby pierś po operacji wyglądała dobrze.
Chirurgia piersi przeszła w ostatnich latach prawdziwą rewolucję. W miejsce agresywnego, często okaleczającego leczenia, pojawiła się onkoplastyka – czyli podejście łączące skuteczność onkologii z precyzją i wrażliwością chirurgii plastycznej.
Dr Pyka tłumaczy:
Im mamy więcej możliwości plastycznych, tym większe guzy możemy wyciąć bez amputacji, z zachowaniem własnej piersi. Jeśli kobieta po operacji ma własną pierś, to jest najlepsze, co może się zdarzyć. Tam jest dobre czucie, dobra temperatura. I właśnie onkoplastyka skupia się na tym, by tę pierś zachować.
W sytuacjach, gdy nie da się uniknąć amputacji, lekarze w Zielonej Górze od razu podczas tego samego zabiegu przeprowadzają rekonstrukcję – implant wprowadzany jest pod skórę przez pachowe nacięcie. Nie każda pacjentka się kwalifikuje – w niektórych przypadkach konieczna jest np. radioterapia – ale u odpowiednio dobranych chorych efekty są porównywalne z najlepszymi światowymi ośrodkami.
Nowy standard leczenia raka piersi
Pacjentki, które chcą skorzystać z takiego leczenia, trafiają najpierw do Poradni Onkologicznej kierowanej przez dr Marka Szwieca. Tam odbywa się kwalifikacja do zabiegu. Następnie plan leczenia opracowują wspólnie dr Pyka oraz lekarze z Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej – dr Maja Molska i dr Marcin Cieciorowski. Jak podkreśla zespół, każda pacjentka traktowana jest indywidualnie. Rak piersi to dziś nie jedna, ale aż 15 różnych chorób.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja przewiduje ryzyko raka piersi na lata przed diagnozą
W planach zespołu jest rozbudowa programu leczenia raka piersi w Zielonej Górze – tak, aby szpital stał się regionalnym centrum onkoplastyki. Jeśli ten cel się powiedzie, Lubuskie może zyskać placówkę, do której przyjeżdżać będą pacjentki nie tylko z Polski, ale i z całej Europy.