Kawa zawiera setki związków bioaktywnych, z których wiele ma działanie prozdrowotne. Jednak nie wszystkie. Od lat wiadomo, że niektóre składniki kawy – diterpeny, w tym kafestol i kahweol – mogą podnosić poziom lipoprotein o niskiej gęstości, znanych jako LDL, czyli „zły” cholesterol. Wysoki poziom LDL wiąże się ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, w tym zawałów i udarów. Diterpeny nie są usuwane podczas parzenia kawy, chyba że zastosujemy odpowiednią metodę filtracji.
Czytaj też: Zaskakujące odkrycie! Poranna kawa ratuje serce, wieczorna może szkodzić
Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Uppsali skupiło się na ekspresach do kawy używanych w miejscach pracy. To ważne, bo w samej Szwecji kawa pita w pracy stanowi dużą część dziennego spożycia.
Jak mówi dr David Iggman z zespołu badawczego:
Biorąc pod uwagę, ile kawy spożywa się w szwedzkich miejscach pracy, chcieliśmy sprawdzić zawartość substancji podnoszących poziom cholesterolu w napojach przygotowywanych w tych maszynach.
Zespół przebadał 14 ekspresów w czterech placówkach opieki zdrowotnej – 11 klasycznych ekspresów przelewowych i 3 maszyny działające na bazie koncentratu kawowego. Z każdego urządzenia pobrano dwie próbki, w odstępie kilku tygodni. Dla porównania przygotowano też kawę domową różnymi metodami: przelewową, gotowaną, z french press, espresso i z perkolatora. Szczegóły opisano w czasopiśmie Nutrition, Metabolism and Cardiovascular Disease.
Różne twarze kawy
Każda próbka została przeanalizowana za pomocą chromatografii cieczowej sprzężonej z tandemową spektrometrią mas. Wyniki były jednoznaczne. Kawa z ekspresów przelewowych zawierała średnio 175,7 mg/L kafestolu i 141,8 mg/L kahweolu. W maszynach z koncentratem poziom tych związków był znacznie niższy – 5,9 mg/L i 4,8 mg/L – choć w jednej próbce wykryto stężenia aż sześciokrotnie wyższe.
Czytaj też: Genom yerba mate rozszyfrowany. Naukowcy odkrywają sekrety kofeiny i przyszłość upraw
Kawy parzone metodami domowymi zawierały różne poziomy diterpenów, ale to espresso biło wszelkie rekordy – jedna próbka zawierała aż 2446,7 mg/L kafestolu. Dla porównania, dobrze przefiltrowana kawa miała niemal zerowy poziom tych związków. Nawet gotowana kawa, po przefiltrowaniu przez filtr z tkaniny, miała tylko 28 mg/L.

Dr David Iggman wyjaśnia:
Na tej podstawie wnioskujemy, że proces filtracji jest kluczowy dla obecności tych substancji podnoszących poziom cholesterolu. Oczywiście nie wszystkie ekspresy do kawy skutecznie je usuwają. Problem różni się w zależności od typu maszyny, a poziomy diterpenów mogą się znacznie zmieniać w czasie.
Badacze oszacowali, że jeśli ktoś wypija trzy filiżanki kawy dziennie z ekspresu przelewowego, a zamieniłby ją na kawę filtrowaną papierowym filtrem przez pięć dni w tygodniu, poziom LDL mógłby spaść o 0,58 mmol/L. Dla lepszego zobrazowania: wpływ diterpenów zawartych w takim napoju jest porównywalny do dodania 60 ml śmietanki 40 proc. do każdej filiżanki kawy filtrowanej. To niepokojąca informacja dla osób pijących dużo kawy, zwłaszcza w pracy.
Dr David Iggman ostrzega:
Większość próbek kawy zawierała poziomy, które mogłyby wpłynąć na poziom cholesterolu LDL u osób ją pijących, a także na ich przyszłe ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Dla osób pijących dużo kawy każdego dnia, jasne jest, że kawa filtrowana papierowym filtrem lub inna dobrze filtrowana kawa jest najlepszym wyborem. Aby dokładnie określić wpływ na poziom LDL, należałoby przeprowadzić badania z udziałem ludzi.
Nowe ustalenia wpisują się w wcześniejsze badania, w tym norweską analizę z 2020 roku, która wykazała, że picie niefiltrowanej kawy wiązało się z wyższym ryzykiem śmierci z przyczyn sercowo-naczyniowych. Na tej podstawie w 2023 roku w krajach nordyckich zaktualizowano oficjalne wytyczne żywieniowe, rekomendując kawę filtrowaną jako zdrowszy wybór.
To oznacza, że miłośnicy espresso, kawy z french pressu czy tureckiej powinni przyjrzeć się swoim codziennym wyborom. I choć smak, aromat i rytuał parzenia mają ogromne znaczenie, warto mieć świadomość, że to, jak zaparzamy kawę, wpływa nie tylko na nasz nastrój, ale też na zdrowie serca.