Schizofrenia „odczarowana”. Ten lek może odmienić życie milionów pacjentów

Przez dekady schizofrenia była leczona głównie poprzez tłumienie najbardziej widocznych objawów. Teraz naukowcy prezentują ewenamid – nowy lek, który zamiast walczyć z „demonami” choroby na powierzchni, uderza w jej neurologiczne źródło, dając nadzieję na poprawę pamięci, funkcji społecznych i jakości życia pacjentów.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

Schizofrenia to złożone zaburzenie psychiczne, które dotyka około 20 milionów ludzi na całym świecie. Charakteryzuje się występowaniem objawów pozytywnych, takich jak halucynacje i urojenia, objawów negatywnych, obejmujących m.in. wycofanie społeczne i anhedonię, oraz objawów poznawczych – zaburzeń pamięci, uwagi i funkcji wykonawczych. Obecne leki przeciwpsychotyczne koncentrują się głównie na redukcji objawów pozytywnych, działając poprzez blokowanie receptorów dopaminy typu D2. Taka strategia, choć skuteczna w wielu przypadkach, ma swoje ograniczenia – nie poprawia deficytów poznawczych i negatywnych, a dodatkowo może prowadzić do działań niepożądanych, takich jak drżenia, sztywność mięśni czy zaburzenia hormonalne.

Czytaj też: Tak schizofrenia wygląda w mózgu. Naukowcy odkryli ukryte wzorce choroby

Problemem jest także oporność na leczenie – u części pacjentów obecne terapie w ogóle nie przynoszą efektu. To sprawia, że poszukiwanie nowych mechanizmów terapeutycznych jest jednym z priorytetów współczesnej psychiatrii.

Schizofrenia w odwrocie – ewenamid trafi prosto w jej źródło

Zespół naukowców z firmy Newron Pharmaceuticals skupił się na części mózgu, która odgrywa kluczową rolę w patofizjologii schizofrenii – hipokampie. Badania wykazały, że u osób z tym zaburzeniem dochodzi do utraty części neuronów hamujących typu GABA, pełniących funkcję „hamulców” w układzie nerwowym. W efekcie hipokamp staje się nadaktywny, a to napędza dysregulację dopaminową w innych rejonach mózgu, w tym w obszarze brzusznym nakrywki (VTA) – centrum kontroli dopaminy.

Czytaj też: Był chory, ukradł batonik za 99 groszy i trafił za kratki. Chciał wyjść, żeby nakarmić papużki

Ewenamid, jako lek pierwszej w swojej klasie, działa w sposób selektywny – blokuje zależne od napięcia kanały sodowe wyłącznie w nadmiernie pobudzonych neuronach. To oznacza, że tłumi nadaktywne obwody, nie zaburzając prawidłowej pracy mózgu. Takie podejście pozwala zredukować objawy u źródła problemu, a jednocześnie unikać efektów ubocznych typowych dla blokowania dopaminy.

W najnowszym badaniu wykorzystano MAM, uznany zwierzęcy model schizofrenii. U ciężarnych szczurów podawano MAM w celu zaburzenia rozwoju mózgu płodów, co skutkowało u dorosłego potomstwa zmianami neurobiologicznymi i zachowaniami przypominającymi schizofrenię.

Hipokamp (zaznaczony na czerwono) odgrywa ważną rolę u osób ze schizofrenią /Fot. Frontiers

Zwierzętom podano pojedynczą dawkę ewenamidu – albo w zastrzyku dootrzewnowym, albo bezpośrednio do brzusznej części hipokampa (vHipp). Naukowcy zmierzyli aktywność neuronów dopaminergicznych w VTA oraz neuronów piramidowych w vHipp. Wyniki były obiecujące: ewenamid znormalizował nadmierną aktywność neuronów dopaminowych w obu płciach, ograniczył hiperaktywność neuronów piramidowych bez wpływu na ich aktywność bazową, przywrócił pamięć rozpoznawczą u samców i samic oraz poprawił interakcje społeczne u samców (u samic nie obserwowano wcześniej deficytów społecznych, więc efekt ten nie wystąpił).

To, co wyróżnia ewenamid, to potencjalna zdolność do jednoczesnego wpływu na objawy pozytywne, negatywne i poznawcze. Jak podkreśla prof. Anthony Grace z University of Pittsburgh, lek może obniżać poziom dopaminy w sposób pośredni, unikając efektów ubocznych blokady receptorów D2, a przy tym poprawiać funkcjonowanie społeczne i poznawcze pacjentów. Dotychczasowe leki nie oferowały tak szerokiego spektrum działania. Deficyty poznawcze i negatywne są jednym z głównych powodów, dla których wielu chorych, mimo ustąpienia halucynacji i urojeń, nie jest w stanie powrócić do pełnego, samodzielnego życia.

Autorzy zaznaczają, że model MAM, choć dobrze odzwierciedla część mechanizmów schizofrenii, nie jest jej doskonałym odwzorowaniem. Badano wyłącznie pojedyncze dawki, więc konieczne jest sprawdzenie skutków długotrwałego stosowania. Wymaga także wyjaśnienia różnica płciowa w efektach leku na funkcjonowanie społeczne. Mimo tych ograniczeń wyniki opisane w Neuropsychopharmacology są spójne z wcześniejszymi obserwacjami z badań klinicznych fazy II i III, prowadzonych przez Newron. Obecnie trwa kluczowy program ENIGMA-TRS (phase III), obejmujący setki pacjentów z lekooporną schizofrenią. Pierwsze wyniki spodziewane są w drugiej połowie 2026 roku.

Jeśli badania kliniczne potwierdzą skuteczność i bezpieczeństwo ewenamidu, psychiatria zyska narzędzie zdolne do realnej poprawy jakości życia pacjentów – nie tylko poprzez redukcję objawów psychotycznych, ale także przywrócenie zdolności poznawczych i społecznych. Byłby to krok w stronę terapii, która leczy chorobę u jej źródła, a nie tylko tłumi jej najbardziej widoczne symptomy.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.