Najpierw zobaczyli serce w 3D. Potem przywrócili mu rytm

Serce dorosłego pacjenta z wrodzoną wadą zostało precyzyjnie zmapowane w technologii 3D, a potem poddane pionierskiej stymulacji w krakowskim Szpitalu im. Jana Pawła II. To pierwszy taki zabieg w tej placówce i zarazem dowód na to, jak nowoczesna technologia zmienia oblicze kardiologii.
Model serca – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Model serca – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Wrodzone wady serca to nie tylko problem pediatryczny. Dzięki postępom medycyny i kardiologii dziecięcej coraz więcej pacjentów z ciężkimi wadami serca dożywa dorosłości. Szacuje się, że już ok. 90 proc. dzieci z wrodzonymi anomaliami układu krążenia ma dziś szansę na dorosłe życie. Ale u wielu z nich z czasem pojawiają się powikłania, takie jak zaburzenia rytmu serca czy niewydolność krążenia. Właśnie takim przypadkiem zajął się zespół lekarzy ze Szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie.

Czytaj też: Zabójcze ciśnienie i guz, który mógł zniszczyć serce. Niesamowita operacja w Zielonej Górze uratowała 41-latka

U pacjenta z wrodzoną wadą serca pod postacią skorygowanego przełożenia wielkich pni tętniczych niemożliwe było zastosowanie tradycyjnej terapii stymulacyjnej. Rozwiązaniem okazało się połączenie dwóch zaawansowanych technik: precyzyjnej stymulacji układu przewodzącego oraz elektroanatomicznego mapowania 3D.

Zobaczyć serce w trójwymiarze – nowy standard w kardiochirurgii

Układ przewodzący serca to sieć wyspecjalizowanych komórek mięśniowych, odpowiedzialnych za inicjację i rozprzestrzenianie impulsów elektrycznych, które pobudzają serce do skurczu. Kluczowymi elementami są węzeł zatokowo-przedsionkowy (rozrusznik fizjologiczny), węzeł przedsionkowo-komorowy oraz pęczek Hisa i jego odnogi.

Czytaj też: 105 dni z tytanowym sercem. Nowa era transplantologii

W tradycyjnych wszczepieniach rozruszników komory stymulowane są elektrycznie od zewnątrz, co może prowadzić do asynchronicznych skurczów i w dłuższej perspektywie – do niewydolności serca. Stymulacja układu przewodzącego polega na bezpośrednim pobudzaniu pęczka Hisa lub lewej odnogi pęczka Hisa, co pozwala na fizjologiczne przewodzenie impulsu i zsynchronizowaną pracę serca. Zabieg ten, choć znany od kilkunastu lat, jest technicznie trudny, zwłaszcza u pacjentów z nietypową anatomią, po wcześniejszych operacjach. W takich przypadkach nieocenioną pomocą staje się trójwymiarowe obrazowanie.

Podczas opisywanego zabiegu w Krakowie wykorzystano zaawansowany system obrazowania 3D, który umożliwia tworzenie precyzyjnych, trójwymiarowych map wnętrza serca. Dzięki integracji danych z cewników elektrofizjologicznych z lokalizacją w przestrzeni, możliwe było dokładne odwzorowanie struktur przedsionków, komór i układu przewodzącego.

Modele 3D przedstawiające wrodzoną wadę serca pacjenta pod postacią skorygowanego przełożenia wielkich pni tętniczych /Fot. szpitaljp2.krakow

System taki pozwala nie tylko nawigować w sercu bez użycia promieniowania rentgenowskiego, ale również zidentyfikować optymalne miejsce do implantacji elektrody, np. w ścianie przegrody międzykomorowej, w pobliżu lewej odnogi pęczka Hisa. To szczególnie ważne w przypadkach, gdzie klasyczne “drogi dojścia” są zaburzone przez wcześniejsze korekcje anatomiczne. W przypadku pacjenta krakowskiego szpitala istotne było także uniknięcie stymulacji miejsc, które mogłyby prowadzić do dyssynchronii elektrycznej – zaburzenia, które w długim okresie może pogłębiać niewydolność serca. Precyzja mapowania pozwoliła tego uniknąć.

D – aktywność elektryczna serca pacjenta nałożona na jego trójwymiarowy model; E – zdjęcie RTG klatki piersiowej pacjenta po implantacji kardiostymulatora; F – elektrokardiogram spoczynkowy pacjenta po wdrożeniu stymulacji układu przewodzącego /Fot. szpitaljp2.krakow

Zabieg przeprowadzono pod kierunkiem doświadczonego zespołu, który zapewnił zarówno operacyjne wykonanie, jak i wsparcie technologiczne. Operację wykonali: dr hab. n. med. Paweł Matusik, prof. UJ – operator i lekarz prowadzący elektrokardiologicznie; dr n. med. Agnieszka Czunko – drugi operator; dr hab. n. med. Monika Komar, prof. UJ; oraz lek. Michał Szotek. Za przygotowanie trójwymiarowej wizualizacji serca i jej interpretację odpowiadali dr hab. n. med. Klaudia K. Proniewska oraz dr hab. n. med. Peter van Dam, uznany ekspert w dziedzinie modelowania aktywności elektrycznej serca.

Choć tego rodzaju zabiegi są jeszcze rzadkością, coraz więcej ośrodków na świecie wdraża je jako nowy standard leczenia w wybranych grupach pacjentów – zwłaszcza tych z niewydolnością serca, zaburzeniami przewodzenia lub skomplikowaną anatomią. Stymulacja układu przewodzącego nie tylko poprawia synchronię skurczu, ale może również obniżać śmiertelność i częstość hospitalizacji.

Zastosowanie obrazowania 3D w czasie rzeczywistym dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo i precyzję zabiegów. Jak podkreślają kardiolodzy, redukcja ekspozycji na promieniowanie to nie tylko korzyść dla pacjenta, ale też dla całego personelu, który przeprowadza zabieg.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.