Zabójcze ciśnienie i guz, który mógł zniszczyć serce. Niesamowita operacja w Zielonej Górze uratowała 41-latka

Nie reagowało na żadne leki, groziło zawałem, uszkadzało narządy. Nadciśnienie, z którym trafił do szpitala 41-letni pacjent, miało rzadką, ale bardzo groźną przyczynę – guz chromochłonny nadnercza. Dzięki współpracy lekarzy Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze i pierwszej w historii tej placówki operacji laparoskopowej, udało się go usunąć.
Operacja – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Operacja – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Mężczyzna przez dłuższy czas zmagał się z opornym na leczenie farmakologiczne nadciśnieniem tętniczym. Jego stan pogarszał się, a ciśnienie uszkadzało narządy wewnętrzne. Mimo stosowania wielu leków, w wysokich dawkach, nie udawało się osiągnąć poprawy.

Czytaj też: Jedna operacja, trzy przeszczepy. Nowa nadzieja dla pacjentów z nowotworami kości

Lek. Paweł Jesionowski, kierownik Klinicznego Oddziału Kardiologii, relacjonuje:

Pacjent trafił do naszego oddziału z objawami niewydolności serca towarzyszącymi bardzo wysokim wartościom ciśnienia. Stosowaliśmy typowe dla takich sytuacji leki, jednak mimo podawania wysokich dawek i to wielu substancji, nie uzyskiwaliśmy satysfakcjonującej poprawy.

Zespół kardiologów, internistów i endokrynologów podejrzewał, że przyczyną może być tzw. nadciśnienie wtórne. Podejrzenie potwierdziły badania obrazowe i biochemiczne – u pacjenta zdiagnozowano guza chromochłonnego nadnercza. Leczenie farmakologiczne jedynie przygotowało pacjenta do właściwej interwencji – operacyjnego usunięcia guza. To zadanie przypadło zespołowi chirurgów z Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej, kierowanemu przez dr hab. n. med. Macieja Biczysko. Była to pierwsza tego typu operacja wykonana w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze – zabieg przeprowadzono techniką małoinwazyjną, z użyciem laparoskopu.

Guz przyczyną nadciśnienia – jak to możliwe?

Guz chromochłonny (pheochromocytoma) to rzadki, zazwyczaj łagodny nowotwór wywodzący się z komórek chromochłonnych rdzenia nadnerczy – gruczołów zlokalizowanych nad nerkami. Komórki te produkują katecholaminy, czyli hormony stresu: adrenalinę, noradrenalinę i dopaminę. W przypadku guza chromochłonnego dochodzi do ich nadmiernego, niekontrolowanego wydzielania, co prowadzi do epizodów gwałtownego wzrostu ciśnienia tętniczego, kołatania serca, pocenia się, drżeń mięśniowych, bólów głowy i uczucia lęku. Objawy te mogą występować napadowo i przypominać ataki paniki, co często opóźnia postawienie właściwej diagnozy.

Czytaj też: Nowa pierś z własnego ciała. Pierwsza operacja metodą DIEP w Krakowie

Pheochromocytoma odpowiada jedynie za około 0,2 proc. wszystkich przypadków nadciśnienia tętniczego, ale jego konsekwencje mogą być bardzo poważne – nieleczony guz może prowadzić do uszkodzenia serca, udaru mózgu, zawału, a nawet nagłej śmierci. Rozpoznanie stawia się na podstawie badań hormonalnych (oznaczeń metoksykatecholamin we krwi i moczu) oraz obrazowych (najczęściej tomografii komputerowej lub rezonansu magnetycznego).

Chirurdzy podczas operacji /Fot. szpital.zgora.pl

Dr hab. n. med. Macieja Biczysko mówi:

Bardzo się cieszę z faktu, że operacja guza nadnercza typu pheochromocytoma była możliwa w szpitalu, w którym pracuję od lutego tego roku. Operacja została wykonana techniką małoinwazyjną, czyli za pomocą laparoskopu i dedykowanych narzędzi do tego typu chirurgii.

W operacji, która zakończyła się pełnym sukcesem, uczestniczył zespół medyczny pod przewodnictwem operatora, wspomnianego już dr n. med. Macieja Biczysko. Asystowali mu lekarze Marcin Cieciorowski i Adrian Karacz. Zespół anestezjologiczny stanowili lek. Anna Noga oraz lek. Piotr Lewczuk. Za opiekę anestezjologiczną odpowiadała również pielęgniarka Izabela Sepska. Podczas zabiegu instrumentowały Barbara Olejniczak-Szczepańska i Aurelia Owczarek. Pacjent był również monitorowany przez personel Klinicznego Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

W przygotowaniu do operacji czynny udział brali lekarze z Klinicznego Oddziału Kardiologii oraz Klinicznego Oddziału Chorób Wewnętrznych z Pododdziałami: Diabetologii, Endokrynologii i Gastroenterologii.

Dr hab. n. med. Macieja Biczysko /Fot. szpital.zgora.pl

Lek. Dariusz Kosiński, specjalista endokrynolog, wyjaśnia:

Dotychczas w naszym szpitalu nie wykonywano tego typu zabiegów i chorych musieliśmy kierować do innych ośrodków, co wiązało się z długimi terminami oczekiwania i dalekimi dojazdami. To ogromny krok naprzód.

Zadowolenia nie kryje dr Biczysko, który od lutego pełni funkcję kierownika oddziału. Deklaruje, że to dopiero początek nowoczesnych operacji w zielonogórskim szpitalu:

Planuję wraz z zespołem oddziału chirurgii przeprowadzić także inne nowoczesne i postępowe procedury operacyjne, dotychczas nie wykonywane w tym szpitalu. Dziękuję zarządowi szpitala za zaufanie i powierzenie misji kierowania tym odcinkiem lecznicy.

Po udanym zabiegu 41-latek szybko wrócił do zdrowia i po kilku dniach został wypisany do domu. Jego ciśnienie się ustabilizowało, a objawy niewydolności serca ustąpiły. To wydarzenie przejdzie do historii szpitala jako pierwsza skuteczna i bezpieczna operacja usunięcia guza chromochłonnego nadnercza w tej placówce. Ale przede wszystkim – jako historia pacjenta, który dzięki zaangażowaniu wielu specjalistów odzyskał życie i zdrowie.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.