Za dużo snu szkodzi. Jedna grupa osób powinna szczególnie uważać

Nowe badania sugerują, że więcej niż 9 godzin snu na dobę może pogarszać funkcje poznawcze, szczególnie u osób z objawami depresji. Odkrycie to rzuca nowe światło na związek między snem, zdrowiem psychicznym a sprawnością intelektualną.
Za mało snu szkodzi, ale za dużo – też /Fot. Pexels

Za mało snu szkodzi, ale za dużo – też /Fot. Pexels

Zespół badawczy z University of Texas Health Science Center w San Antonio (UT Health San Antonio) opublikował wyniki szeroko zakrojonego badania, które wykazało, że długi sen – rozumiany jako ponad 9 godzin na dobę – wiąże się z wyraźnym pogorszeniem funkcji poznawczych. Najbardziej uderzające skutki obserwowano u osób wykazujących objawy depresji, niezależnie od tego, czy przyjmowały leki przeciwdepresyjne. Jak zaznaczyła główna autorka pracy, Vanessa Young, długi sen może być modyfikowalnym czynnikiem ryzyka dla pogorszenia pracy mózgu u osób z depresją.

Czytaj też: Urodzeni, by spać krócej. Ten gen odkrywa tajemnicę ludzi, którzy nie potrzebują ośmiu godzin snu

Analizą objęto 1853 uczestników słynnego Framingham Heart Study – jednego z najdłużej trwających i najbardziej prestiżowych badań epidemiologicznych na świecie. Średnia wieku badanych wynosiła niemal 50 lat, a wszyscy byli wolni od udaru i demencji. Uczestnicy zostali podzieleni na cztery grupy w zależności od obecności objawów depresyjnych i stosowania leków przeciwdepresyjnych. Następnie oceniono ich zdolności poznawcze, a także samodzielnie raportowaną długość snu.

Dlaczego za dużo snu szkodzi mózgowi?

Wyniki opublikowane w Alzheimer’s & Dementia były jednoznaczne. Jak podkreśliła dr Sudha Seshadri, współautorka badania i dyrektorka Instytutu Chorób Neurodegeneracyjnych im. Glenna Biggsa, osoby śpiące długo osiągały słabsze wyniki w testach pamięci, orientacji przestrzennej i funkcji wykonawczych, czyli zdolności planowania i podejmowania decyzji. Efekt ten był szczególnie silny w grupach z objawami depresji. Co więcej, to właśnie osoby sypiające długo częściej zgłaszały obecność objawów depresyjnych.

Czytaj też: Zasypiasz z telefonem? Twoje szanse na bezsenność rosną o 59 procent!

Wśród osób bez depresji również zaobserwowano istotne, choć słabsze pogorszenie funkcji poznawczych. Natomiast w grupie uczestników stosujących leki antydepresyjne, ale nie wykazujących objawów depresji, nie zaobserwowano znaczących zależności. Te wyniki prowadzą badaczy do jednoznacznego wniosku: negatywny wpływ długiego snu na pracę mózgu jest najsilniejszy u osób z aktywnymi objawami depresji, a niekoniecznie u wszystkich przyjmujących farmakoterapię.

Choć sen powszechnie kojarzony jest z regeneracją, jego związek ze zdrowiem psychicznym jest bardziej złożony niż mogłoby się wydawać. Zgodnie z wcześniejszymi badaniami, aż 90 proc. osób z depresją doświadcza jakichś problemów ze snem – od bezsenności po hipersomnię, czyli nadmierną senność. W tym kontekście sen przestaje być wyłącznie regeneracyjną funkcją fizjologiczną, a zaczyna pełnić rolę wskaźnika zdrowia psychicznego – i potencjalnie także katalizatora zmian w funkcjonowaniu mózgu.

Nowe badanie wpisuje się w rosnącą liczbę analiz podkreślających znaczenie jakości i długości snu dla zdrowia neurologicznego. Światowa Rada ds. Zdrowia Mózgu (Global Council on Brain Health) zaleca dorosłym regularne przesypianie 7-8 godzin dziennie. Zarówno skrócenie snu, jak i jego wydłużenie poza tę granicę mogą zaburzać funkcje poznawcze, wpływać na uwagę, kontrolę impulsów czy zdolność rozwiązywania problemów. Jednak badania były dotąd niespójne – ich wyniki zależały m.in. od wieku badanych czy obecności schorzeń współistniejących. Nowa publikacja precyzyjnie pokazuje, że to depresja może być kluczowym czynnikiem modyfikującym wpływ długości snu na mózg.

Potrzebne są dalsze prace – zwłaszcza badania podłużne i oparte na wielu metodach pomiaru, które pozwolą uchwycić związek przyczynowo-skutkowy między snem a pogarszającymi się funkcjami poznawczymi. Obecna praca miała charakter przekrojowy, co oznacza, że nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, czy to długi sen prowadzi do spadku sprawności umysłowej, czy odwrotnie – osoby o słabszych zdolnościach poznawczych i depresji po prostu śpią dłużej.

Dodatkowym ograniczeniem było samodzielne raportowanie długości snu przez uczestników, co mogło prowadzić do błędów szacowania (np. mylenie czasu spędzonego w łóżku z rzeczywistym snem), a także relatywna jednorodność etniczna próby – głównie osoby rasy białej, co może ograniczać możliwość uogólniania wyników.

Wnioski z badania mogą jednak już teraz znaleźć zastosowanie w praktyce klinicznej. Informacja o długości snu może być prostym, tanim i łatwym do monitorowania wskaźnikiem ryzyka spadku funkcji poznawczych u pacjentów z depresją. To również sygnał dla terapeutów i psychiatrów, że leczenie objawów depresyjnych nie powinno ograniczać się jedynie do farmakoterapii i psychoterapii, ale obejmować również regulację rytmu dobowego i higieny snu.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.