Antybiotykooporność przyspiesza, a kalendarz szczepień wciąż w tyle za rzeczywistością

Antybiotykooporność staje się jednym z najpoważniejszych zagrożeń zdrowia publicznego. Eksperci ostrzegają, że bez pilnej aktualizacji kalendarza szczepień wzrośnie liczba ciężkich, trudnych do leczenia zakażeń u dzieci i osób starszych.
Fot. Freepik

Fot. Freepik

Zakażenia oporne na antybiotyki należą dziś do najpoważniejszych wyzwań zdrowotnych na świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) co roku powodują miliony zgonów, a prognozy wskazują, że do połowy stulecia mogą stać się główną przyczyną śmierci. Problem nie omija Polski, gdzie bakterie coraz częściej stają się niewrażliwe na leki stosowane od dekad.

Czytaj też: Szczepienie w ciąży to inwestycja w dwa życia. Ekspertki z Wrocławia apelują o edukację

Dr n. med. Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, ostrzega:

Coraz więcej bakteryjnych zakażeń trudniej leczyć, ponieważ mamy kłopot z lekoopornością, a więc im więcej jest opornych drobnoustrojów w naszym otoczeniu, tym znowu leczenie będzie nieskuteczne. Tu przykładem są pneumokoki i mam nadzieję, że również w szykowanych decyzjach na przyszły rok informacje o konieczności uwzględnienia w kalendarzu szczepień szczepionek, które gwarantują nam, czy dają szansę wyższej ochrony w kontekście populacyjnym, będzie możliwe.

Luka w programie szczepień i społeczne nierówności

Najlepiej widać to na przykładzie pneumokoków, bakterii wywołujących m.in. zapalenie płuc, opon mózgowo-rdzeniowych czy sepsę. Eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych (OPZCI) podkreślają, że w Polsce rośnie liczba zachorowań i zmienia się struktura serotypów – odmian bakterii odpowiedzialnych za infekcje. Obecnie największym problemem jest serotyp 19A, który w latach 2022-2023 odpowiadał już za co trzecie zakażenie inwazyjną chorobą pneumokokową u dzieci poniżej piątego roku życia i ponad 60 proc. infekcji wielolekoopornych.

Czytaj też: Jesienna szczepionka – najlepsza ochrona przed grypą i COVID-19

Tymczasem w ramach obowiązkowego Programu Szczepień Ochronnych stosowana jest szczepionka PCV10, która nie zawiera serotypu 19A. Skutkiem jest rosnąca liczba przypadków chorób w pełni zaszczepionych dzieci, co osłabia zaufanie rodziców do systemu ochrony zdrowia.

Kalendarz szczepień w naszym kraju wymaga pilnej aktualizacji /Fot. Freepik

Prof. dr hab. n. med. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej OPZCI, mówi:

Obecne dane epidemiologiczne jasno pokazują, że serotyp 19A jest jednym z głównych sprawców zakażeń pneumokokowych w Polsce. Jego wysoka zdolność do unikania odpowiedzi immunologicznej sprawiają, że jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci i osób starszych. Dlatego rekomendujemy stosowanie szczepionek dostosowanych do tej sytuacji i obejmujących ten serotyp.

Choć skuteczniejsze preparaty – PCV13, PCV15 czy PCV20 – są dostępne, nie znalazły się dotąd w kalendarzu szczepień finansowanych z budżetu państwa. W 2024 r. pokrycie serotypowe wynosiło zaledwie 54 proc. dla PCV13, 60,9 proc. dla PCV15 i 69 proc. dla PCV20, podczas gdy PCV10 nie zapewnia ochrony przed 19A. Wielu rodziców z własnej kieszeni dopłaca do nowszych szczepionek, ale dla części rodzin bariera finansowa jest nie do pokonania. W rezultacie część dzieci otrzymuje mniej skuteczną ochronę, a wirus swobodnie krąży w populacji.

Świadomi zagrożenia opiekunowie czasem decydują się na tzw. schemat mieszany – obok bezpłatnych dawek PCV10 podają dziecku jedną dawkę droższej szczepionki PCV20. Jednak eksperci ostrzegają, że takie rozwiązanie nie zastąpi powszechnego dostępu do szczepień o wyższej walentności. Nierówności w ochronie zdrowotnej mogą się tylko pogłębiać, a konsekwencje odczuje całe społeczeństwo.

Apel o natychmiastowe zmiany i lepszy nadzór

Eksperci OPZCI postulują nie tylko włączenie szczepionek o szerszym pokryciu do kalendarza szczepień, ale także wzmocnienie systemu nadzoru epidemiologicznego i lepsze wykorzystanie krajowych danych w planowaniu polityki zdrowotnej. Zalecenia WHO są zbieżne: programy szczepień muszą reagować na zmieniającą się sytuację, a skuteczna profilaktyka to jeden z najważniejszych sposobów ograniczania antybiotykooporności.

Ogólnopolski Program Zwalczania Chorób Infekcyjnych od ponad dekady prowadzi edukację i promuje profilaktykę wśród pacjentów i lekarzy. Eksperci przypominają, że szczepienia to nie tylko ochrona indywidualna, ale też element obrony populacyjnej, która pozwala zmniejszyć zużycie antybiotyków i ograniczyć rozprzestrzenianie się opornych bakterii. Wprowadzenie do Programu Szczepień Ochronnych preparatów takich jak PCV15 czy PCV20 mogłoby stać się kluczowym krokiem w walce z rosnącą opornością drobnoustrojów – zanim antybiotyki przestaną być skuteczne na masową skalę.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER), dziennikarz popularnonaukowy OKO.press i serwisu Cowzdrowiu.pl. Publikował na łamach portalu Interia, w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy".