Kobiecy dobrostan: balans czy balansowanie na krawędzi?

Kobiecy dobrostan. Tylko 4,5 proc. kobiet w Polsce deklaruje bardzo wysoki dobrostan, a aż 90 proc. przyznaje, że codziennie odczuwa presję, by dawać radę – zawsze i we wszystkim. To nie oznaka słabości, lecz znak czasów i skala wyzwań, z jakimi mierzą się współczesne Polki. Raport PKO Ubezpieczenia „Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety?”
Ogłoszenie wyników raportu „Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety?” odbyło się 30 czerwca 2025 r. w PKO Rotundzie; Fot. materiały prasowe

Ogłoszenie wyników raportu „Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety?” odbyło się 30 czerwca 2025 r. w PKO Rotundzie; Fot. materiały prasowe

15,6 proc. Polek ma niski dobrostan, zmaga się z przeciążeniem, stresem i brakiem przestrzeni dla siebie. Większość – aż 63 proc. – balansuje w strefie umiarkowanej równowagi.

– To oznacza, że choć dają sobie radę, często brakuje im zasobów, by poczuć się naprawdę dobrze – mówi Karolina Liberka, strateżka, badaczka i Head of Strategy and Innovation w Garden of Words Group.

Ewa Kapacka, Dyrektorka Biura Marketingu i PR PKO Ubezpieczenia podkreśla, że kobiety doskonale wiedzą, co mogłoby poprawić ich samopoczucie, ale nie zawsze mają czas, przestrzeń czy wsparcie, aby to wdrożyć. Dlatego ważne było wsłuchanie się w głos kobiet w różnym wieku, z różnych środowisk, ról społecznych i zawodowych, z mniejszych miejscowości i dużych miast. Tylko na podstawie takiej diagnozy można projektować realne, wspierające działania dla kobiet – jak te, które rozpoczął cykl warsztatów Balance Space.

Trudna rola matki

Szczególnie matki doświadczają silnego przeciążenia. Dbałość o siebie nie jest dla nich praktyką regularną, lecz raczej odświętną. Jedynie co czwarta matka znajduje czas, aby zatroszczyć się o siebie w sposób ciągły. Przestrzeń osobista niemal nie istnieje – ponad 80 proc. badanych matek deklaruje brak czasu tylko dla siebie. Jedynie 40 proc. z nich ma poczucie wpływu na swoje życie. Matki najczęściej funkcjonują w trybie zarządzania kryzysem, gdzie potrzeby dzieci i domowników są na pierwszym planie.

Tymczasem kobiety, które nie mają dzieci częściej deklarują, że potrafią kształtować swoje życie na własnych zasadach. W przypadku matek skala stresu jest wyraźnie wyższa – sięga poziomu 4,2 w pięciopunktowej skali – i znacznie przewyższa tą raportowaną przez kobiety, które nie mają dzieci.

Zdaniem psycholożki Magdaleny Chorzewskiej za ten stan odpowiada społecznie usankcjonowany mechanizm. Kobiety są przyzwyczajone do stawiania siebie na końcu listy potrzeb – najpierw dzieci, partner, obowiązki, dopiero potem (jeśli w ogóle) czas na regenerację. Wiele kobiet odczuwa wyrzuty sumienia, kiedy odpoczywa, co wynika z głęboko zakorzenionych przekonań o obowiązkowości i idealnym obrazie matki.

Czytaj także: Seksualność osób neuroatypowych. Szczególnie dziewczynki są narażone na nadużycia seksualne

Spokojne sześćdziesięcioletnie – nie muszą już nikogo zadowalać

Kobiety w wieku od 18 do 24 lat często czują się starsze psychicznie niż wynikałoby to z ich metryki, a aż 82 proc. odczuwa ogromną presję, by poradzić sobie ze wszystkim. Choć mają świadomość, czym jest dobrostan, nie posiadają narzędzi, aby go realizować.

Z kolei kobiety w wieku 35–54 lat zmagają się z kumulacją ról i obowiązków. To moment, w którym często pojawia się refleksja nad jakością życia i pierwsze sygnały wypalenia. Wiele z nich wie, co musiałyby zmienić, ale nie mają kiedy tego zrobić.

Wśród kobiet w wieku 45 – 54 lat dominuje poczucie marginalizacji i trwania w trybie opiekunki. Dobrostan przestaje być celem – schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca przetrwaniu.

Najwyższy poziom psychicznej równowagi obserwuje się u kobiet 65 plus, które – mimo fizycznych ograniczeń – wykazują dużą odporność emocjonalną, dystans do życia i umiejętność odpuszczania. Nie muszą już nikogo zadowalać. To doświadczenie życia w rytmie codziennych małych przyjemności, nie zaś w pogoni za standardami.

Nie stać mnie na odpoczynek

Dane z raportu pokazują, że to pieniądze tworzą warunki, w których dobrostan staje się możliwy. Kobiety zarabiające poniżej 3000 zł netto często funkcjonują w trybie przetrwania – 78 proc. z nich czuje się przeciążona obowiązkami, tylko 11 proc. korzystało z pomocy psychologicznej, a jedynie 18 proc. znajduje codziennie czas dla siebie.

Wraz ze wzrostem dochodu rośnie poczucie sprawczości, dostęp do terapii i przestrzeń na odpoczynek. Po przekroczeniu progu zarobków 5000 zł rośnie poczucie wpływu i sprawczości, pojawia się też większa dostępność terapii oraz rytuałów self-care. Dochody powyżej 7000 zł netto – wiążą się z najwyższym poczuciem autonomii, najniższym stresem i regularnym czasem na odpoczynek. W tej grupie psychoterapia staje się świadomym wyborem, a nie ratunkiem.

Jak zauważa dr Joanna Heidtman, psycholożka i ekspertka w obszarze zachowań społecznych, choć wysoki poziom zasobów finansowych sam w sobie nie gwarantuje poczucia równowagi, to ich brak bardzo szybko ogranicza możliwości dbania o siebie i podważa dobrostan. To pokazuje, że wspieranie kobiet powinno obejmować nie tylko emocje, ale i realne warunki życia.

Czytaj także: Polak chory prawie jak Węgier, ale deklaruje, że ma się dobrze

Kobiety w formalnych związkach czują się stabilniej

Raport PKO Ubezpieczenia pokazuje, że o dobrostanie decyduje jakość relacji. Kobiety w formalnych związkach częściej czują się psychicznie stabilne – aż 27 proc. z nich deklaruje wysoki poziom dobrostanu, co może wynikać z większego poczucia bezpieczeństwa, przewidywalności i podziału codziennych obowiązków.

Jednak obecność partnera nie zawsze chroni przed poczuciem osamotnienia. Tylko 4 proc. kobiet w relacjach nieformalnych określa swój dobrostan jako wysoki. Z kolei singielki, choć rzadziej doświadczają codziennej bliskości, częściej cenią swoją niezależność i lepiej rozumieją własne potrzeby – w tej grupie 9,5 proc. deklaruje wysoki dobrostan.

– Relacja to nie status, lecz jakość więzi. Samotność w duecie boli bardziej niż samotność w pojedynkę – mówi Magdalena Chorzewska.

Wieś, miasto, metropolia – milczenie, obowiązkowość i perfekcjonizm

Na wsi relacje społeczne są silne, ale często dotyczą jedynie praktycznego wsparcia – np. pomocy w załatwieniu spraw czy obowiązkach domowych. Emocje wciąż bywają tam tematem tabu, a tylko 14 proc. mieszkanek wsi korzysta z pomocy psychologicznej, mimo że niemal połowa deklaruje, że chciałaby mieć do niej dostęp.

W małych miastach problemem jest lęk przed oceną – kobiety boją się mówić o swoich trudnościach.

W metropoliach z kolei dominuje samotność i przeciążenie – mimo dostępności usług. Tempo życia, rozproszone relacje i presja sukcesu sprawiają, że kobiety czują się zagubione w tłumie.

Dr Joanna Heidtman podkreśla, że dobrostan psychiczny wymaga nie tylko infrastruktury, ale kulturowej zgody na mówienie o emocjach. W wielu środowiskach normy społeczne wciąż wymuszają milczenie, obowiązkowość i perfekcjonizm.

Premiera raportu Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety? odbyła się 30 czerwca 2025 r. w PKO Rotundzie. Powstał on na podstawie ogólnopolskiego badania przeprowadzonego w maju 2025 r. przez agencję SW Research.

W badaniu wzięło udział ponad 1000 kobiet w wieku od 18 do 75 lat. W oparciu o wyniki badania powstał Indeks Dobrostanu Polek – unikalne narzędzie, które łączy twarde dane z autentycznymi emocjami i codziennymi doświadczeniami kobiet. W raporcie możemy nie tylko zobaczyć, jak kobiety się czują, ale też zrozumieć, czego potrzebują i gdzie dziś najbardziej brakuje im wsparcia.

Indeks Dobrostanu to holistyczna miara, która łączy subiektywną ocenę samopoczucia, komfortu fizycznego, poziom stresu, presji i poczucie życiowego spełnienia. Dzięki tym pięciu składnikom zyskujemy całościowy obraz tego, jak kobiety funkcjonują na co dzień.


Beata IgielskaB
Napisane przez

Beata Igielska

Tematyką zdrowia zajmuje się od 2020 r. Laureatka kilku nagród dziennikarskich. W styczniu 2025 r. została Dziennikarzem Medycznym Roku 2024 w kategorii Internet. Uwielbia tematy społeczne, ma wieloletnie doświadczenie w mediach ogólnopolskich. Pisze publicystykę, wywiady, reportaże – za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię. Lubi podróże.