Podczas 48. Europejskiej Konferencji Mukowiscydozy (ECFS) w Mediolanie firma Vertex Pharmaceuticals zaprezentowała dane, które mogą zmienić sposób, w jaki lekarze i pacjenci oceniają skuteczność terapii modulatorami CFTR. Centralnym punktem była analiza poziomu chlorków w pocie (SwCl) jako wskaźnika skuteczności leczenia. Wyniki wykazały, że pacjenci, u których SwCl spadł poniżej 60 mmol/L – a zwłaszcza poniżej 30 mmol/L – osiągali wyraźnie lepsze wyniki kliniczne.
Czytaj też: Nowy modulator CFTR może zrewolucjonizować terapię mukowiscydozy. Jest pozytywna opinia EMA!
Obniżony poziom SwCl wskazuje na przywrócenie funkcji białka CFTR (błonowego regulatora przewodnictwa związanego z mukowiscydozą), którego mutacje są odpowiedzialne za powstawanie mukowiscydozy. Im lepiej działa CFTR, tym skuteczniejszy transport jonów i wody przez błony komórkowe, co przekłada się na mniej gęsty śluz w płucach, mniej zaostrzeń i lepsze parametry oddechowe. Vertex przedstawił dane ze zbiorczej analizy klinicznej wszystkich terapii CFTR, w tym nowego trójskładnikowego leczenia opartego na wanzakaftorze, tezakaftorze i deutiwakaftorze.
Nowa generacja leków w terapii mukowiscydozy
Wanzakaftor i tezakaftor działają jako korektory – wspomagają prawidłowe składanie i transport białka CFTR na powierzchnię komórki. Deutiwakaftor natomiast to potencjator: zwiększa częstość otwierania kanałów CFTR i poprawia ich przepuszczalność dla jonów chlorkowych. Wspólnie te trzy substancje czynne tworzą potężne narzędzie walki z patofizjologią mukowiscydozy u pacjentów z określonymi mutacjami w genie CFTR, w tym najczęściej występującą F508del.
Czytaj też: Kolejnych 300 chorych na mukowiscydozę z dostępem do przełomowego leku
W analizie post hoc badań klinicznych fazy 3 wykazano, że pacjenci leczeni tą kombinacją składników mieli lepszą jakość życia związaną ze zdrowiem, rzadziej doświadczali zaostrzeń choroby i osiągali stabilniejsze parametry czynności płuc w porównaniu z pacjentami przyjmującymi dotychczasowy standard leczenia oparty na iwakaftorze, tezakaftorze i eleksakaftorze.
Warto wspomnieć, że mukowiscydoza to choroba genetyczna, która dotyka ponad 109 tys. osób na całym świecie, w tym ok. 1800 w Polsce. Przyczyną choroby są mutacje w genie CFTR prowadzące do wadliwej struktury lub niedoboru białka CFTR, czego skutkiem jest upośledzony transport chlorków i wody w nabłonku oddechowym, przewodzie pokarmowym i innych narządach. W płucach prowadzi to do przewlekłych infekcji, uszkodzenia miąższu i, ostatecznie, niewydolności oddechowej.

Złotym standardem diagnostycznym pozostaje tzw. test potowy, mierzący poziom chlorków. Wartości SwCl ≥60 mmol/L wskazują na obecność choroby, przedział 30-59 mmol/L jest niejednoznaczny, a <30 mmol/L występuje u bezobjawowych nosicieli. Obniżenie SwCl poniżej 60, a zwłaszcza poniżej 30 mmol/L, stało się nie tylko celem terapeutycznym, ale i predyktorem sukcesu leczenia.
Obecnie 75 proc. pacjentów kwalifikujących się do terapii CFTR na świecie już ją otrzymuje – ponad 75 tysięcy osób w 60 krajach. Wciąż jednak trwają starania, by innowacyjne leki były dostępne dla większej liczby pacjentów, w tym w Europie. Trójskładnikowa terapia oparta na wanzakaftorze czeka obecnie na dopuszczenie do stosowania w Unii Europejskiej, Kanadzie, Australii i Szwajcarii – w USA i Wielkiej Brytanii już ją zatwierdzono.
Badania przedstawione przez Vertex wskazują, że nowa generacja modulatorów CFTR nie tylko obniża poziom chlorków w pocie w sposób dotychczas niespotykany, ale także przekłada się na realną poprawę życia – od funkcji oddechowej, przez liczbę infekcji, po ogólną wydolność organizmu. To krok ku temu, by mukowiscydozę traktować nie tylko jako ciężką chorobę przewlekłą, ale jako stan możliwy do długoterminowej kontroli.