Fundacja Alivia opublikowała raport „Odhaczone zadania – niespełnione obietnice. Realizacja Narodowej Strategii Onkologicznej za lata 2020-2024 z perspektywy pacjenckiej” podsumowujący realizację Narodowej Strategii Onkologicznej (NSO) w latach 2020-2024. Warto zapoznać się z jego wynikami, ponieważ co czwarty Polak zachoruje na raka, a co piąty umrze z powodu nowotworu. Każdego roku nowotwór diagnozowany jest u ponad 180 tysięcy Polaków, a obecnie z chorobą nowotworową żyje w Polsce około 1,17 mln osób. Rak już jest najczęstszą przyczyną śmierci osób w wieku produkcyjnym, a problem narasta.
Czytaj także: Tego potrzebujemy, żeby lepiej leczyć nowotwory
Narodowa Strategia Onkologiczna miała być kompleksową odpowiedzią na dramatyczną sytuację polskich pacjentów onkologicznych – „mapą drogową” dla polskiej onkologii. Raport „Realizacja Narodowej Strategii Onkologicznej za lata 2020-2024 z perspektywy pacjenckiej” obnaża mizerię skutecznosci NSO. Bo mimo formalnego zakończenia wielu zadań polscy pacjenci onkologiczni nadal nie odczuwają realnej poprawy.
Nadal brak karty e-DILO
Jeśli chodzi o badania przesiewowe (obszar 3. Strategii) w 2024 roku poziom zgłaszalności na mammografię przesiewową wyniósł 33 proc., zamiast planowanych 60 proc. Na cytologię – 11 proc., zamiast planowanych do końca 2024 r. – 60 proc., a na kolonoskopię 14 proc., zamiast 30 proc.
Czytaj także: Profilaktyka jest najważniejsza. Musi stać się priorytetem polityki zdrowotnej w Polsce
W profilaktyce pierwotnej (obszar 2. Strategii) wyszczepialność przeciw HPV osiągnęła zaledwie około 11 proc. przy oczekiwanym do końca 2024 roku rezultacie 60 proc. Innym przykładem z tego obszaru jest odsetek osób używających wyrobów tytoniowych, który rośnie, zamiast maleć. W 2022 roku odsetek palących wyniósł 30,8 proc. wśród mężczyzn i 27,1 proc. wśród kobiet – i wykazuje tendencję rosnącą.
Obszar 5. Strategii (Inwestycje w system opieki onkologicznej) również pozostawia wiele do życzenia. Wciąż nie wdrożono narzędzi monitorowania ścieżki diagnostyczno-terapeutycznej pacjenta (karta e-DILO). Mimo formalnych działań nie powstał efektywny system kontroli jakości w polskiej onkologii, a chorzy nie mają gwarancji, że leczenie odbywa się według najnowszych standardów.
Polscy pacjenci onkologiczni wciąż czekają zbyt długo na diagnozę i leczenie, a jak już je rozpoczną, ich ścieżka nie jest monitorowana.
Piątka wstydu Narodowej Strategii Onkologicznej
Analiza przeprowadzona przez Onkofundację Alivia wskazuje na pięć systemowych błędów, które nie tylko utrudniają realizację celów Narodowej Strategii Onkologicznej, ale również zaciemniają faktyczny obraz sytuacji pacjentów onkologicznych w Polsce. Te „grzechy główne” sprawiają, że nawet zadania uznane formalnie za wykonane, nie przekładają się na realną poprawę jakości opieki.
1. Brak mierników skuteczności i efektów
Wielu działaniom przypisano status „zrealizowanych”, mimo że nie osiągnięto żadnych konkretnych rezultatów z punktu widzenia obywatela i pacjenta. Ministerstwo Zdrowia w większości przypadków nie raportuje rzeczywistych wskaźników sukcesu.
2. Częste zmiany terminów i redefinicje celów
Znaczna liczba zadań ujętych w NSO została przesunięta na późniejsze lata lub „zrealizowana” w zmienionej, mniej ambitnej formie. Takie działania rozmywają pierwotne cele Strategii i uniemożliwiają obiektywną ocenę postępów. Przykład: w pierwotnej wersji NSO treść zadania 17.2 brzmiała: „Do końca 2020 r. wdrożymy nowy model organizacyjny opieki nad pacjentami („Cancer Units”) dla kluczowych nowotworów: płuca, jelita grubego, nowotworów ginekologicznych i urologicznych”. W uchwale zmieniającej uchwałę w sprawie przyjęcia NSO z grudnia 2024 przyjęto nowe brzmienie „Wdrożymy nowy model organizacyjny opieki nad pacjentami („Cancer Units”) dla kluczowych nowotworów: nowotworu jelita grubego w 2021 r., nowotworu płuca w 2025 r., nowotworów ginekologicznych i urologicznych w 2026 r.”
3. Formalizm raportowania
Raportowanie realizacji NSO ma często charakter czysto formalny. Zadania uznawane są za zakończone na podstawie pojedynczych, symbolicznych działań (np. stworzenia materiałów informacyjnych lub przeprowadzenia pilotażu), a nie wdrożenia trwałych, systemowych rozwiązań dostępnych dla pacjentów w całym kraju.
4. Nierówności regionalne i ograniczony dostęp
Z dostępem do nowoczesnej diagnostyki, leczenia czy wsparcia psychologicznego pacjentów onkologicznych nadal wiążą się głębokie różnice geograficzne. Wiele rozwiązań wdrażanych w ramach NSO funkcjonuje wyłącznie w wybranych województwach lub placówkach, co sprawia, że miejsce zamieszkania często decyduje o jakości leczenia.
5. Brak niezależnej, zewnętrznej ewaluacji
Ocena realizacji Strategii spoczywa wyłącznie w rękach Ministerstwa Zdrowia. Brakuje stałego, zewnętrznego monitoringu postępów z udziałem organizacji pacjenckich i niezależnych ekspertów. Bez transparentnej i obiektywnej oceny nie da się wiarygodnie odpowiedzieć na pytanie, czy NSO rzeczywiście przyniesie realne efekty.
Czytaj także: Rak płuca. Ci pacjenci nie mogą poczekać. Każdy dzień na wagę życia
Formalizm kwitnie, rzeczywistość pacjentów nie zmienia się
Mimo tych wszystkich niedostatków, 8 lipca br. sejmowa Komisja Zdrowia jednogłośnie przyjęła sprawozdanie z realizacji NSO za rok 2024. Wiceminister Marek Kos, prezentując dokument, koncentrował się głównie na zadaniach zrealizowanych w 2024 roku. Minister nie odniósł się i nie odpowiedział na zadane przez Onkofundację Alivia pytanie, jakie dodatkowe strategie i działania zostaną podjęte przez Ministerstwo Zdrowia, aby osiągnąć oczekiwane rezultaty, które zaplanowano w Narodowej Strategii Onkologicznej.
Joanna Frątczak-Kazana, Wicedyrektorka Onkofundacji Alivia, powiedziała:
Reformy na papierze nie poprawią sytuacji w polskiej onkologii. Potrzebna jest realna zmiana, która przełoży się na krótsze kolejki, szybszą diagnostykę i skuteczniejsze leczenie. Dopóki tego nie osiągniemy, nie możemy mówić o sukcesie Narodowej Strategii Onkologicznej.