Przeprowadzili operacje, choć pacjenci byli 1300 km dalej. Polacy piszą historię

Granice w medycynie przestają istnieć. 2 września 2025 roku polscy specjaliści – prof. Piotr Suwalski i dr Paweł Wisz – operowali pacjentów w Warszawie, choć sami znajdowali się 1300 km dalej, w Belgii. Dzięki wykorzystaniu robotyki i ultraszybkiej transmisji danych wykonali dwie skomplikowane operacje, które mogą wyznaczyć nową erę w leczeniu pacjentów na całym świecie.
Fot. Państwowy Instytut Medyczny MSWiA

Fot. Państwowy Instytut Medyczny MSWiA

To wydarzenie zapisze się w historii europejskiej medycyny. Po raz pierwszy udało się przeprowadzić pełnowymiarowe zabiegi chirurgiczne pomiędzy dwoma krajami w czasie rzeczywistym i bez zakłóceń. Pacjenci znajdowali się w salach operacyjnych Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie, a chirurdzy kierowali robotem operacyjnym Edge Medical z odległości ponad 1300 km, siedząc przy konsolach w belgijskim ośrodku ORSI Academy. Transmisja danych odbywała się przy opóźnieniu zaledwie 30 milisekund – to mniej niż czas jednego mrugnięcia oka. W medycynie chirurgicznej, gdzie milimetr decyduje o sukcesie zabiegu, taka płynność ma fundamentalne znaczenie.

Serce i prostata operowane na odległość z użyciem robota

Prof. Piotr Suwalski, jeden z najwybitniejszych polskich kardiochirurgów i dyrektor PIM MSWiA, przeprowadził zabieg pomostowania aortalno-wieńcowego, czyli tzw. by-passów. U pacjentów z zaawansowaną chorobą wieńcową naczynia wieńcowe są zwężone przez miażdżycę, co utrudnia dopływ tlenu i składników odżywczych do mięśnia sercowego. Operacja polega na wszczepieniu nowych naczyń – najczęściej fragmentów żył z kończyn dolnych lub tętnic piersiowych – które tworzą alternatywne drogi przepływu krwi omijające zwężenia. To jeden z najczęściej wykonywanych i najlepiej udokumentowanych zabiegów kardiochirurgicznych, ale jego przeprowadzenie wymaga absolutnej precyzji.

Czytaj też: Chirurgia robotyczna. Szybko, bezpiecznie i bez powikłań. „W laparoskopii tej operacji bym nie wykonał”

Z kolei dr Paweł Wisz, specjalista urologii i ekspert w chirurgii robotycznej na arenie międzynarodowej, wykonał radykalną prostatektomię – operację polegającą na całkowitym usunięciu prostaty z powodu nowotworu. Procedura ta wymaga ochrony pęczków nerwowych odpowiedzialnych za erekcję oraz struktur kontrolujących oddawanie moczu. Dzięki robotowi chirurgicznemu możliwe jest powiększenie pola operacyjnego nawet dziesięciokrotnie i wykonywanie ruchów o większej precyzji niż ludzka ręka. W tym przypadku dodatkowym wyzwaniem było sterowanie ramionami robota z innego kraju, co pokazało, że technologia pozwala na zachowanie pełnej jakości i bezpieczeństwa zabiegu.

Dr Paweł Wisz podczas operacji /Fot. Państwowy Instytut Medyczny MSWiA

U podstaw sukcesu leży integracja medycyny z inżynierią i informatyką. System chirurgiczny przesyła obraz w jakości 3D i w wysokiej rozdzielczości, co pozwala lekarzom dostrzegać detale niewidoczne gołym okiem. Jednocześnie robot filtruje mikrodrżenia rąk chirurga, zapewniając idealnie gładkie cięcia. To szczególnie istotne w przypadku delikatnych struktur, takich jak naczynia wieńcowe czy włókna nerwowe w miednicy.

Kluczowym elementem operacji była również telekomunikacja. Stabilne łącze światłowodowe o bardzo wysokiej przepustowości musiało przesyłać nie tylko obraz i sygnały sterujące robotem, ale także informacje zwrotne o oporze tkanek czy sile używanej przez narzędzia. W praktyce oznacza to stworzenie cyfrowego kanału o tak małych opóźnieniach, że chirurg czuje się tak, jakby siedział tuż obok pacjenta. 30 ms to wartość porównywalna z czasem reakcji układu nerwowego człowieka, co czyni telechirurgię realnym przedłużeniem rąk operatora.

Takie operacje to przyszłość medycyny

Nie jest to pierwszy sukces polskich chirurgów w dziedzinie telechirurgii. Kilka tygodni wcześniej wykonali oni zabieg łączący Gdańsk z Warszawą, a teraz z powodzeniem rozszerzyli przedsięwzięcie na poziom międzynarodowy. Fakt, że pionierskie zabiegi w Europie przeprowadzono właśnie w Polsce, świadczy o rosnącej roli naszego kraju w obszarze nowoczesnej medycyny i technologii medycznych.

Czytaj też: Pierwsza na świecie wymiana zastawki aortalnej przez szyję. Bez otwierania klatki piersiowej!

Polska jest także jednym z liderów w rozwijaniu modelu edukacji chirurgów opartego na symulacjach i obiektywnym mierzeniu umiejętności. ORSI Academy, w której znajdowali się operatorzy, stosuje metodologię Proficiency-Based Progression. Chirurdzy muszą tam powtarzać procedury w warunkach symulacyjnych, aż do momentu osiągnięcia pełnej biegłości – mierzonej liczbą błędów, płynnością ruchów i czasem operacji. Badania pokazują, że lekarze szkoleni w tym systemie popełniają średnio o 60 proc. mniej błędów i są o kilkanaście procent szybsi w porównaniu do tradycyjnie szkolonych operatorów.

Prof. Piotr Suwalski przy konsoli /Fot. Państwowy Instytut Medyczny MSWiA

Chirurgia robotyczna w Polsce rozwija się niezwykle dynamicznie, choć jej historia sięga zaledwie kilkunastu lat. Pierwsze zabiegi przy użyciu robota da Vinci przeprowadzono w 2010 roku, a przez długi czas dostęp do tej technologii był ograniczony do kilku ośrodków akademickich i prywatnych. Obecnie sytuacja wygląda inaczej – roboty chirurgiczne są już w kilkunastu szpitalach, a ich liczba systematycznie rośnie. Najczęściej wykorzystuje się je w urologii, ginekologii i chirurgii onkologicznej, ale coraz częściej także w kardiochirurgii i torakochirurgii.

Pacjenci, którzy zostali poddani historycznym zabiegom, czują się dobrze i przeszli operacje bez komplikacji. To nie tylko dowód na skuteczność i bezpieczeństwo telechirurgii, ale także zapowiedź, że w przyszłości specjalistyczne operacje będą mogły być dostępne nawet w mniejszych ośrodkach, gdzie brakuje ekspertów. Dzięki telechirurgii pacjent z małego miasta w Polsce czy w innej części Europy mógłby być operowany przez najlepszych specjalistów z dowolnego miejsca na świecie – bez konieczności wyjazdu z kraju.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.