Przerzuty do kości są jednymi z najczęstszych lokalizacji wtórnych ognisk nowotworowych. Dotyczą nawet 70 proc. pacjentów z zaawansowanymi postaciami raka piersi, prostaty czy płuca. Kości długie – jak udowa czy ramienna – szczególnie często padają ofiarą komórek nowotworowych, ponieważ są silnie ukrwione i zawierają aktywny szpik, który stwarza sprzyjające środowisko dla osiedlania się przerzutów. Konsekwencje są poważne: ból, złamania patologiczne, utrata sprawności, a często również konieczność długotrwałego unieruchomienia. Jeszcze dekadę temu wiele takich przypadków leczono jedynie paliatywnie. Dziś możliwości są znacznie szersze.
Wyjątkowa resekcja w Szpitalu Czerniakowskim
Zabieg przeprowadzony 10 czerwca 2025 roku w warszawskim Szpitalu Czerniakowskim był pod wieloma względami wyjątkowy. Po raz pierwszy zespół lekarzy z Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej usunął niemal 1/3 kości udowej – aż 29 cm – zajętej przez nowotworowy przerzut. Zabieg poprowadził dr Tomasz Wisławski, który nadzorował zarówno resekcję patologicznie zmienionej kości, jak i wszczepienie nowoczesnej endoprotezy resekcyjnej.
Czytaj też: Nowotwory mielodysplastyczne to niedoceniany przeciwnik. Jak obalić mity i poprawić życie pacjentów
Zastosowana w Warszawie endoproteza była konstrukcją modułową, co oznacza, że jej długość i kształt można było precyzyjnie dopasować do potrzeb pacjentki. To ważne, ponieważ kość udowa jest największą i najbardziej obciążoną mechanicznie kością w ciele człowieka. Wszelkie niedopasowania mogą prowadzić do niestabilności, przemieszczeń, a w najgorszym razie – do powikłań zakrzepowo-zatorowych. Dlatego współczesne ortopedia onkologiczna coraz częściej sięga po rozwiązania na pograniczu inżynierii i biologii: druk 3D, materiały biokompatybilne, cementy kostne wzmacniane włóknami czy pokrycia antybakteryjne implantów.

W przypadkach bardziej zaawansowanych zmian przerzutowych, rozważa się także wcześniejszą embolizację naczyń guza, co ogranicza krwawienie podczas operacji i poprawia bezpieczeństwo zabiegu. Choć nie zastosowano jej w tym konkretnym przypadku, warto podkreślić, że także ta technika coraz częściej pojawia się w planowaniu leczenia nowotworów kości.
Jak zastąpić zajęte nowotworami kości?
Współczesne leczenie zmian przerzutowych w obrębie kości długich opiera się na kilku filarach: chirurgii, farmakoterapii oraz rehabilitacji. W przypadkach, gdy guz zagraża integralności strukturalnej kości lub powoduje silny ból, leczenie operacyjne jest niezbędne. Resekcja guza i uzupełnienie ubytku materiałem biologicznym lub protezowym to obecnie standard postępowania w wyspecjalizowanych ośrodkach onkologii ortopedycznej.
Czytaj też: Zegar tyka dla pacjentek z platynoopornym rakiem jajnika. Eksperci apelują o dostęp do lepszej terapii
Dane naukowe wskazują, że u pacjentów, u których uda się usunąć przerzut całkowicie i zastąpić zniszczoną strukturę implantem, jakość życia znacząco się poprawia. U 99 proc. chorych po takich zabiegach udaje się przywrócić zdolność samodzielnego poruszania się, a u części z nich – nawet pracę zawodową. Co więcej, u pacjentów z pojedynczymi ogniskami przerzutowymi w kończynach dolnych odsetek 2-letniego przeżycia sięga 70 proc., a ryzyko nawrotu lokalnego wynosi poniżej 15 proc.
Zabieg w Szpitalu Czerniakowskim wpisuje się w ten trend – nowoczesne podejście chirurgiczne, wykorzystanie technologii implantologicznej i wsparcie opieki rehabilitacyjnej mogą radykalnie zmienić losy pacjentów onkologicznych.
Szpital Czerniakowski od lat konsekwentnie rozwija nowoczesne techniki operacyjne i diagnostyczne. W ostatnich miesiącach głośno było o wykorzystaniu modelowania 3D do rekonstrukcji twarzoczaszki u pacjentów onkologicznych. Teraz zespół ortopedów dołączył do grona oddziałów, które nie boją się mierzyć z najbardziej skomplikowanymi przypadkami klinicznymi.