Prosty suplement diety może zniwelować największą wadę semaglutydu

Semaglutyd zrewolucjonizował leczenie otyłości, ale ma swoją ciemną stronę – wraz z tłuszczem topnieją też mięśnie, a nawet serce. Nowe badania pokazują, że ten efekt uboczny można niemal całkowicie odwrócić – wystarczy prosty suplement ketonowy.
Fot. Freepik

Fot. Freepik

Zespół naukowców z University of Alberta odkrył, że prosty suplement ketonowy może uchronić pacjentów przyjmujących popularne leki odchudzające – takie jak Ozempic, Wegovy czy Rybelsus – przed utratą mięśni szkieletowych i masy sercowej. Odkrycie może radykalnie zmienić sposób, w jaki traktujemy farmakologiczne odchudzanie – z terapii „redukującej wagę” w terapię „zachowującą zdrowie”.

Gdy chudnięcie staje się ryzykowne dla serca

Leki z grupy agonistów GLP-1, takie jak semaglutyd, w ciągu kilku lat zrewolucjonizowały podejście do leczenia otyłości. Dla milionów pacjentów stały się skuteczną bronią w walce z nadmiarem kilogramów, obniżając poziom cukru i hamując apetyt. Jednak ich działanie nie jest wolne od skutków ubocznych, o czym coraz częściej mówią badacze i sami pacjenci.

Czytaj też: Semaglutyd poprawia samopoczucie i kontrolę nad myślami o jedzeniu

Jednym z najbardziej niepokojących efektów ubocznych terapii semaglutydem jest utrata masy mięśniowej. W niektórych przypadkach, jak pokazują dane z badań klinicznych, nawet 40 proc. utraconej masy ciała stanowiła tkanka mięśniowa. To nie tylko problem estetyczny – utrata mięśni wiąże się z osłabieniem, spadkiem siły, a także ze zwiększonym ryzykiem zaburzeń metabolicznych i spowolnieniem tempa przemiany materii.

Zespół prof. Jasona Dycka z University of Alberta postanowił zbadać zjawisko dokładniej:

Zaczęliśmy od obserwacji, że osoby stosujące semaglutyd tracą znaczną część masy mięśniowej. Chcieliśmy odtworzyć ten efekt w modelu zwierzęcym i zobaczyć, czy istnieje sposób, by temu zapobiec.

W swoich doświadczeniach zespół Dycka potwierdził nie tylko utratę mięśni szkieletowych, lecz także bardziej niepokojące zjawisko – zmniejszenie masy serca. Choć u osób otyłych serce często ulega powiększeniu, a jego zmniejszenie po odchudzeniu może być korzystne, badacze odkryli, że część tego procesu zachodziła niezależnie od redukcji wagi.

Ketony – naturalna obrona mięśni

Szukając sposobu na zatrzymanie niepożądanego efektu, naukowcy sięgnęli po naturalny metabolit – ciała ketonowe, zwane po prostu ketonami. To cząsteczki produkowane przez wątrobę w sytuacjach, gdy organizm ma ograniczony dostęp do węglowodanów, np. podczas postu lub diety ketogenicznej. Dla mięśni stanowią alternatywne źródło energii, które pozwala zachować ich strukturę, nawet gdy poziom glukozy spada.

Prof. Jason Dyck mówi:

Wiedzieliśmy z wcześniejszych badań, że ketony mogą pomóc utrzymać masę mięśniową. Postanowiliśmy sprawdzić, czy suplementacja ketonami może przeciwdziałać utracie mięśni u zwierząt otrzymujących semaglutyd.

Zespół zastosował więc tzw. ester ketonowy – płynny suplement, który po spożyciu szybko przekształca się w ketony i podnosi ich poziom we krwi. Połączenie tego preparatu z semaglutydem dało zaskakująco dobre rezultaty. U myszy otyłych, które otrzymywały obie substancje, odnotowano podobną utratę tłuszczu jak u zwierząt leczonych samym lekiem, ale znacznie mniejszy spadek masy mięśniowej.

Semaglutyd pomaga w redukcji tkanki tłuszczowej, ale osłabia także mięśnie /Fot. Freepik

Prof. Jason Dyck podkreśla:

Okazało się, że ketony świetnie chronią zarówno mięśnie szkieletowe, jak i serce. Strata masy całkowitej była nieco mniejsza, ale gdy sprawdziliśmy, skąd brała się ta różnica, zobaczyliśmy, że tłuszcz ubywał w takim samym tempie – ketony po prostu zapobiegały rozpadowi mięśni.

Semaglutyd bez skutków ubocznych

Kluczem do działania suplementu są mitochondria – komórkowe „elektrownie”, które przetwarzają składniki odżywcze w energię. Według zespołu Dycka, semaglutyd osłabia ich funkcję, co sprawia, że mięśnie stają się mniej aktywne metabolicznie i bardziej podatne na degradację.

Czytaj też: Semaglutyd może leczyć wątrobę. Nowa nadzieja dla pacjentów z MASH

Prof. Jason Dyck wyjaśnia:

Kiedy podajemy ketony, mitochondria są chronione przed uszkodzeniem. Wygląda na to, że stają się bardziej aktywne i zdrowsze. Oznacza to, że ketony nie tylko dostarczają energii, ale też stabilizują sam mechanizm jej wytwarzania w mięśniach.

To ważne odkrycie, bo osłabienie funkcji mitochondrialnych jest jednym z głównych czynników starzenia się tkanek i utraty masy mięśniowej, znanej jako sarkopenia. Jeśli więc ketony rzeczywiście „odmładzają” mitochondria, ich zastosowanie może wykraczać daleko poza kontekst leków odchudzających.

Zespół z University of Alberta otrzymał już finansowanie z programu Transformational Medical Research Grant, wspieranego przez The River Philip Foundation, by rozpocząć badania kliniczne z udziałem ludzi. Ich celem będzie sprawdzenie, czy efekt ochronny ketonów można powtórzyć u pacjentów przyjmujących semaglutyd.

Jeśli wyniki badań klinicznych potwierdzą skuteczność terapii, suplementacja ketonowa może stać się prostym i tanim sposobem na zwiększenie bezpieczeństwa farmakologicznego odchudzania. Zamiast kompromisu między utratą tłuszczu a utratą siły, pojawiłaby się możliwość „dostrojenia” terapii – tak, by pacjent tracił tylko to, co naprawdę zbędne.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER), dziennikarz popularnonaukowy OKO.press i serwisu Cowzdrowiu.pl. Publikował na łamach portalu Interia, w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy".