STADA Health Report 2025 ujawnia największą lukę zdrowotną w Europie

Europa coraz lepiej rozumie, że zdrowie to inwestycja, nie luksus. Aż 96 proc. mieszkańców kontynentu deklaruje, że zdrowy styl życia jest dla nich ważny, jednak tylko połowa rzeczywiście stosuje go w praktyce. STADA Health Report 2025 ujawnia największą w historii badania lukę między świadomością a działaniem – oraz pokazuje, że to właśnie Polska należy do krajów, gdzie ta różnica jest szczególnie wyraźna.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

Raport STADA Health Report 2025 – obejmujący 27 tys. respondentów z 22 krajów – to jedno z najbardziej kompleksowych badań opinii na temat zdrowia w Europie. Od 2014 roku analizuje ono nie tylko stan zdrowia Europejczyków, ale też ich przekonania, nawyki i oczekiwania wobec systemów opieki zdrowotnej. Tegoroczna edycja nosi hasło „Healthy Life: Desired by Many, Lived by Only Half of Europeans”.

STADA Health Report 2025 – co z niego wynika?

Z danych wynika, że 96 proc. badanych uważa zdrowy styl życia za ważny, lecz jedynie 51 proc. faktycznie stara się go utrzymać. To największa różnica między deklaracjami a rzeczywistością od początku publikacji raportu. Najczęściej wskazywane przyczyny tej rozbieżności to brak motywacji (41 proc.), brak czasu (31 proc.) oraz koszty (28 proc.). W Polsce ten brak konsekwencji jest szczególnie zauważalny – ponad połowa ankietowanych (51 proc.) przyznaje, że nie potrafi utrzymać zdrowych nawyków mimo świadomości ich znaczenia. To więcej niż średnia europejska (41 proc.).

Czytaj też: Coraz więcej Polek po 40. roku życia sięga po tabletkę „dzień po”

Ricardas Grazulis, dyrektor generalny STADA Pharm, mówi:

Zdrowie to znacznie więcej niż brak choroby – to codzienne wybory, które kształtują nasze samopoczucie, relacje i energię do działania. Tegoroczny raport pokazuje, że Europejczycy coraz lepiej rozumieją znaczenie profilaktyki i dobrostanu, ale wciąż potrzebują prostych, dostępnych narzędzi, które pomogą im przekuć wiedzę w praktykę. Naszą misją w STADA jest wspierać ich na tej drodze – poprzez edukację, realne rozwiązania i zaufanie, jakim darzą naszych ekspertów.

Choć 64 proc. Europejczyków deklaruje, że ich zdrowie psychiczne jest dobre, aż 36 proc. przyznaje się do problemów emocjonalnych. Jeszcze więcej, bo 66 proc., doświadczyło wypalenia zawodowego – najczęściej osoby młode, które łączą pracę z presją finansową i wysokimi oczekiwaniami wobec siebie. Stres zawodowy i obawy o stabilność finansową są głównymi źródłami problemów psychicznych – w Polsce ten drugi czynnik wskazuje co czwarty respondent.

Pomocy szuka jednak niewielu. Tylko 17 proc. Europejczyków zgłasza się po wsparcie psychologiczne lub psychiatryczne. Najczęściej powodem jest nie tylko ograniczony dostęp do specjalistów, ale także wciąż żywe przekonanie, że zdrowie psychiczne nie jest tak istotne jak fizyczne.

W zdrowym ciele, zdrowy duch /Fot. Unsplash

Prof. dr hab. n. med. Mariusz Gujski, dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, komentuje:

Wyniki raportu potwierdzają, że kondycja psychiczna staje się jednym z najistotniejszych wyzwań dla zdrowia publicznego w Europie. Narastający stres, presja zawodowa i permanentny deficyt czasu prowadzą do wzrostu liczby osób doświadczających objawów przeciążenia psychicznego i wypalenia. To zjawisko ma wymiar nie tylko indywidualny, lecz także systemowy – wymaga redefinicji podejścia do zdrowia, w którym dobrostan psychiczny jest integralnym elementem opieki medycznej i profilaktyki populacyjnej.

Eksperci podkreślają, że sytuacja wymaga nie tylko zwiększenia dostępności do specjalistów zdrowia psychicznego, ale również działań edukacyjnych i profilaktycznych, które pomogą wczesnej interwencji, zanim dojdzie do poważnych kryzysów emocjonalnych.

Europejczycy powszechnie deklarują, że lepiej zapobiegać niż leczyć, ale rzeczywistość pokazuje coś innego. Tylko 20 procent mieszkańców Europy regularnie wykonuje wszystkie zalecane badania profilaktyczne. Ponad jedna trzecia (34 proc.) nie korzysta z nich wcale. W Polsce dane są jeszcze bardziej niepokojące: zaledwie 10 proc. Polaków dba o pełną profilaktykę, a 36 proc. unika badań całkowicie.

Prof. dr hab. n. med. Mariusz Gujski tłumaczy:

Brak czasu i utrudniony dostęp do usług medycznych to wciąż realne bariery w dbaniu o zdrowie. Jednocześnie połowa badanych uważa, że profilaktyka to klucz do spokoju ducha i długiego życia – co pokazuje, że świadomość zdrowotna wśród Europejczyków rośnie. To pozytywny sygnał, że coraz więcej osób chce dbać o siebie i rozumie znaczenie regularnych badań, ale potrzebuje wsparcia systemowego i prostych rozwiązań, które pozwolą im łatwiej włączyć profilaktykę do codziennego życia.

W ocenie ekspertów w Polsce problemem pozostaje nie tylko dostępność do badań przesiewowych, ale też brak regularnych przypomnień, edukacji zdrowotnej i motywujących mechanizmów, które zachęcałyby pacjentów do proaktywnego dbania o zdrowie.

Suplementy, energia i używki

Trzy czwarte Europejczyków przyznaje, że regularnie sięga po suplementy diety – głównie w celu wzmocnienia odporności, poprawy energii i koncentracji. W Polsce suplementacja jest szczególnie popularna wśród kobiet i młodych dorosłych. Dziewięciu na dziesięciu respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, że zdrowe odżywianie zapobiega chorobom. Z drugiej strony, niemal co trzeci Europejczyk pije alkohol przynajmniej raz w tygodniu, a 31 proc. pali papierosy lub e-papierosy. Najpowszechniejszym nałogiem pozostaje jednak nadmierne spożycie kofeiny – zarówno w postaci kawy, jak i napojów energetycznych.

Czytaj też: Jesienna szczepionka – najlepsza ochrona przed grypą i COVID-19

Prof. dr hab. n. med. Mateusz Jankowski, kierownik Zakładu Zdrowia Populacyjnego w CMKP, mówi:

Troska o zdrowie coraz częściej współistnieje z potrzebą natychmiastowej poprawy nastroju i energii. Z jednej strony rośnie świadomość znaczenia profilaktyki, z drugiej utrzymują się zachowania, które tę troskę podważają. Po używki sięgamy nie tyle z niewiedzy, ile z potrzeby redukcji stresu i chwilowej ulgi – co w kulturze natychmiastowości staje się zwodniczą i ryzykowną strategią. Fakt, że co druga osoba deklaruje gotowość do zmiany niezdrowych nawyków, to sygnał dojrzewania świadomości zdrowotnej – i wyzwanie, by przekuć ją w trwałe zachowania.

Choć technologia coraz mocniej wkracza w obszar zdrowia, Europejczycy nadal najbardziej ufają ludziom. 69 proc. badanych deklaruje zaufanie do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, a 58 proc. – do farmaceutów, którzy dla wielu pacjentów stali się pierwszym punktem kontaktu w drobnych problemach zdrowotnych.

Jednocześnie 2 na 5 osób przyznaje, że rozważyłoby konsultację z systemem AI zamiast wizyty u lekarza. Najczęściej wskazywanymi zaletami są dostępność – sztuczna inteligencja działa 24 godziny na dobę – oraz wygoda i oszczędność czasu. Jednak aż 53 proc. respondentów nie ufa jakości takich porad, a 44 proc. uważa, że konsultacje medyczne i psychologiczne wymagają osobistej interakcji, której technologia nie zastąpi.

To pokazuje, że choć pacjenci są otwarci na innowacje, nie są gotowi, by całkowicie oddać swoje zdrowie w ręce algorytmów.

Zdrowie jako wspólna misja

Autorzy raportu podkreślają, że wyniki STADA Health Report 2025 są zarówno ostrzeżeniem, jak i zaproszeniem do działania. Z jednej strony pokazują ogromny deficyt między wiedzą a praktyką, z drugiej – rosnącą dojrzałość Europejczyków w postrzeganiu zdrowia jako wartości.

Dane STADA potwierdzają, że Europejczycy chcą żyć zdrowiej, ale potrzebują narzędzi, które pomogą im przełożyć dobre intencje na konkretne działania. Największa luka zdrowotna w Europie nie wynika z braku wiedzy – lecz z braku czasu, motywacji i wiary, że zmiana jest możliwa.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER), dziennikarz popularnonaukowy OKO.press i serwisu Cowzdrowiu.pl. Publikował na łamach portalu Interia, w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy".