Siedem lat i 300 przeszczepów płuc. Zabrze przebija bariery i ratuje życie

W ciągu zaledwie siedmiu lat zespół transplantologów Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeprowadził 300 przeszczepów płuc, stając się dynamicznym liderem w Europie. Pionierskie zabiegi, innowacyjne techniki i interdyscyplinarne podejście rewitalizują nadzieję u pacjentów z najcięższymi schorzeniami od pierwotnego włóknienia po komplikacje po COVID-19.
Chirurdzy – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Chirurdzy – zdjęcie poglądowe /Fot. Freepik

Od grudnia 2018 r., kiedy zespół w Zabrzu odnotował 23 przeszczepy płuc, liczba operacji systematycznie rośnie: w 2023 r. wykonano ich 47, a rok 2024 zakończył się rekordowymi 60 zabiegami. Dzięki temu osiągnięciu Zabrze weszło do europejskiej czołówki centrów transplantologicznych, a program przeszczepów płuc stał się – według samego ośrodka – najbardziej dynamicznie rozwijającym się w Polsce i Europie.

Zabrze wśród europejskiej elity

Zespół prof. Macieja Urlika zrealizował wiele nowatorskich zabiegów: pierwsze w Polsce przeszczepienie płuc u pacjentów po przejściu COVID-19, równoczesne transplantacje płuc z nerką lub płuc i wątroby, a także retransplantacje – procedury uchodzące za jedne z najbardziej chirurgicznie skomplikowanych. Ponadto, prowadzono leczenie pacjentów z rzadkimi schorzeniami genetycznymi, takimi jak zespół Mounier-Kuhna czy zespół Birt-Hogg-Dubé (BHD), podkreślając interdyscyplinarność i specjalistyczne kompetencje zespołu.

Czytaj też: Transplantacyjna stolica Polski. Wrocław świętuje 200 przeszczepów serca i patrzy w przyszłość

Transplantacje płuc w Zabrzu obejmowały pacjentów w szerokim przedziale wiekowym – najmłodszy miał zaledwie 8 lat, najstarszy 72 lata. W przeważającej większości były to podwójne transplantacje, wykonywane metodą bez konieczności nacinania mostka, co skraca czas rekonwalescencji i minimalizuje ból pooperacyjny. Standardowy czas zabiegu spadł z kilkunastu do około sześciu godzin, co znacząco zwiększyło efektywność działań medycznych.

Zespół Oddziału Transplantacyjnego z Pododdziałem Mukowiscydozy, Pododdziałem Chirurgii Klatki Piersiowej i Pododdziałem Chorób Płuc Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu wykonał 300 przeszczepień płuc /Fot. materiały prasowe

Za sukcesem stoi zespół złożony z transplantologów, pulmonologów, anestezjologów, pielęgniarek, fizjoterapeutów, dietetyków, psychologów i opiekunów medycznych – kompleksowa opieka wpływa na wysoką skuteczność i dobre wyniki leczenia. Lekarze z Zabrza korzystają z doświadczeń pokrewnych ośrodków w Hanowerze, Toronto i Nowym Jorku, jednocześnie szkoląc kolegów z Warszawy, Szczecina, Krakowa oraz Lwowa.

Przeszczep płuc to chirurgiczny Mount Everest

Symboliczny początek historia chirurgii płuc w Polsce miał miejsce w 2001 r., kiedy prof. Marian Zembala – wybitny kardiochirurg i wizjoner – przeprowadził w Zabrzu pierwszą w kraju udaną transplantację serca i płuc. Był to moment przełomowy nie tylko w skali ośrodka, ale całego systemu transplantacyjnego w Polsce, otwierający drzwi do leczenia najbardziej złożonych przypadków niewydolności oddechowo-krążeniowej.

Czytaj też: Czwarta wątroba, dziesięć procent szans, jedna decyzja. Niezwykły przeszczep w Szczecinie

Dwa lata później, w 2003 roku, zespół ze Śląskiego Centrum Chorób Serca wykonał pierwszą samotną transplantację płuca, dowodząc, że polska medycyna jest gotowa nie tylko na złożone operacje kombinowane, ale i na precyzyjnie ukierunkowane zabiegi ratujące życie pacjentów z zaawansowanymi chorobami płuc. Już w 2005 r. sięgnięto po techniki małoinwazyjne, w tym podejście przez boczne nacięcie międzyżebrowe, z pominięciem mostka – co znacznie zmniejszyło uraz operacyjny i przyspieszyło powrót pacjentów do zdrowia.

Dla pacjentów w najcięższym stanie nie ma alternatywy i przeszczep jest jedyną nadzieją /Fot. materiały prasowe

W odróżnieniu od transplantacji serca, gdzie rozwinięte systemy wspomagania krążenia – takie jak ECMO czy sztuczne komory serca – mogą zapewnić czasową stabilizację lub nawet wielomiesięczne funkcjonowanie, pacjenci z terminalną niewydolnością płuc nie mają podobnego bufora. Choć wspomaganie oddychania – zarówno inwazyjne, jak i nieinwazyjne – bywa stosowane, to w najbardziej zaawansowanych przypadkach nie jest w stanie zastąpić całkowicie niewydolnych płuc. „Nowe” płuca, pozyskane od dawcy, pozostają zatem nie tylko terapią z wyboru, ale często jedynym rozwiązaniem, które może odwrócić nieuchronną śmierć.

Trzeba jednak podkreślić, że przeszczepienie płuc to zabieg o wysokim stopniu ryzyka. Delikatna struktura tego narządu, jego bezpośredni kontakt ze środowiskiem zewnętrznym oraz konieczność silnej immunosupresji sprawiają, że pacjenci po operacji są szczególnie podatni na infekcje, odrzuty i powikłania. Mimo to skuteczność transplantacji rośnie – dzięki coraz lepszej kwalifikacji chorych, precyzyjnym procedurom chirurgicznym i coraz bardziej wyspecjalizowanej opiece pooperacyjnej. W wielu przypadkach to właśnie transplantacja płuc daje nie tylko dodatkowe miesiące, ale i pełne lata życia – często w dobrej jakości, z możliwością powrotu do codziennej aktywności i samodzielności.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.